Prokuratura umorzyła postępowanie wobec biskupa Tebartza-van Elsta
2 stycznia 2014Po zapłaceniu przez Franza-Petera Tebartza-van Elsta 20 tys. euro, jeszcze w grudniu 2013 sprawa została umorzona, poinformował w czwartek (2.01) rzecznik prokuratury. Do tej pory postępowanie było uważane za warunkowo umorzone.
Prokuratura w Hamburgu wystąpiła z wnioskiem o sądowy nakaz karny, bowiem zdaniem śledczych biskup Tebartz-van Elst złożył fałszywe zeznanie w związku ze swoim lotem pierwszą klasą do Indii. W listopadzie została podjęta decyzja o umorzeniu postępowania po zapłaceniu przez biskupa kary pieniężnej.
Nadal otwarty pozostaje natomiast zarzut sprzeniewierzenia postawiony Tebartzowi-van Elstowi i dalszym członkom jego biskupstwa. Po ujawnieniu olbrzymich kosztów budowy nowej rezydencji biskupa, które sięgnęły 31 mln euro - co najmniej sześć razy więcej niż pierwotnie zakładano, do prokuratury wpłynęły liczne doniesienia o przestępstwie. Organy wymiaru sprawiedliwości badają zasadność wszczęcia postępowania karnego. – Chwilowo nie ma żadnych nowych informacji - powiedział rzecznik prokuratury.
Trudna sytuacja limburskiej diecezji
Od października 2013 specjalna komisja episkopatu Niemiec bada, czy koszty budowy rezydencji rzeczywiście wymknęły się spod kontroli. Przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, abp Robert Zollitsch, jak wynika z informacji jego rzecznika, zakłada, że jeszcze w stycznia komisja przedstawi wyniki swojego badania.
Franz-Peter Tebartz-van Elst na zalecenie papieża wycofał się czasowo z życia publicznego i przebywa w klasztorze benedyktyńskim w Dolnej Bawarii.
Diecezja limburska jest w trudnej sytuacji, także z powodu nieobecności biskupa Tebartza-van Elsta, mówił na sylwestrowym kazaniu biskup pomocniczy Thomas Loehr. Długo będzie też jeszcze trwało roztrząsanie zarzutów stawianych biskupowi Tebartzowi-van Elstowi. Tym bardziej trudno już dziś ocenić, jakie wnioski zostaną wyciągnięte na przyszłość, powiedział Thomas Loehr.
Niemieccy dostojnicy kościelni biorą Tebartza-van Elsta w obronę
Biskup Eichstätt Gregor Maria Hanke skrytykował tymczasem głosy w łonie samego Kościoła, które jeszcze przed ogłoszeniem decyzji komisji episkopatu utrzymują, że Tebartz-van Elst „w żadnym wypadku nie może wrócić na swoje stanowisko”. Na trwające badanie zwrócił też uwagę arcybiskup Kolonii kardynał Joachim Meisner, mówiąc, że nikogo nie można przedwcześnie potępiać. Diecezja limburska należy do metropolii kolońskiej.
Wstrzemięźliwego stanowiska abp Meisnera bronił też podczas tradycyjnego sylwestrowego przyjęcia wieloletni prepozyt katedry kolońskiej Norbert Feldhoff. Jak podkreślił, wypowiadanie się na temat finansowych spraw biskupa Limburga nie leży w kompetencji kardynała. Nie ulega wątpliwości, że w Limburgu zaufanie do tego biskupa zostało całkowicie zniszczone. Decyzja co do przyszłości Tebartza-van Elsta leży jednak w rękach papieża. – Jeżeli zgodnie z prawem kanonicznym ksiądz, którego służba, niezależnie od ciężaru jego winy, stała się szkodliwa lub nieskuteczna, może być zwolniony przez biskupa z obowiązków. - Ojciec Święty patrząc na Limburg i sytuację Kościoła katolickiego w Niemczech będzie już wiedział, co ma zrobić – dodał Norbert Feldhoff.
dpa, kna / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke