Większe obroty, mniejsze zyski. Boeing kontra Airbus

Katastrofa Boeinga 777 malajskich linii lotniczych Malaysia Airlines jak dotąd nie zaszkodziła amerykańskiemu koncernowi lotniczemu (tę maszynę nadal uważa się za zaginioną).

Nadal wysoki popyt na samoloty

Boeing dostarcza dziennie prawie dwa nowe samoloty. W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2014 roku koncern sprzedał 161 samolotów; o 24 więcej niż w analogicznym okresie ub. roku.

Wzrost obrotów Boeing zawdzięcza utrzymującemu się zapotrzebowaniu na samoloty pasażerskie. Wpływy koncernu podskoczyły w I kwartale tego roku o 8 procent do 20,47 mld dolarów.

Gdyby nie wysokie obciążenie, związane z wypłacaniem emerytur zakładowych, które redukują nadwyżki o 13 procent do 965 mln dolarów, wzrósłby też zysk koncernu. Nie licząc tego dodatkowego obciążenia, Boeing zarobił 1,76 dolara na akcji; o trzy eurocenty więcej niż w tym samym okresie ub. roku.

Prognozy analityków trzeba było skorygować w górę. Eksperci spodziewali się jedynie zysków rzędu 1,54 dolara na akcji i wpływów w wysokości ok. 20,2 mld dolarów.

Będzie rekord w historii firmy?

Amerykański producent samolotów uważa, że ten trend będzie się utrzymywać przez cały rok. Boeing planuje wzrost obrotów w 2014 roku od 87,5-90,5 mld dolarów i dostawę od 715-725 samolotów. Byłby to nowy rekord w prawie stuletniej historii firmy. W ubiegłym roku dostarczono 648 samolotów.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy wartość akcji rywala Boeinga, Airbusa, wzrosła o ponad 40 procent. Od początku roku ten papier wartościowy musiał się jednak pogodzić ze stratami sięgającymi ok. 6 procent.

Przedsiębiorstwo to założył w 1915 roku William Edward Boeing, syn niemieckiego emigranta Wilhelma Böinga.

W przyszłym roku koncern będzie obchodzić jubileusz.

tagesschau.de / Iwona D. Metzner

red. odp.:Alexandra Jarecka