Strategiczne i symboliczne znaczenie lotniska w Doniecku
21 stycznia 2015O lotnisko w Doniecku toczą się zacięte walki. Dotychczasowy bilans: setki zabitych po obu stronach, zniszczona infrastruktura i brak zdecydowanego zwycięzcy.
Teren lotniska przypomina apokaliptyczne sceny z gier komputerowych: zawalone budynki, poskręcane stalowe konstrukcje, gruzy. W poniedziałek (19.01) prorosyjskim separatystom udało się wysadzić w powietrze część 1 kondygnacji nowego terminalu. Tydzień wcześniej, po szczególnie ciężkim ostrzale pozycji przeciwnika, zawaliła się wieża kontrolna lotniska.
W internecie wszystko po staremu
Na stronie internetowej lotniska w Doniecku wszystko po staremu. Tak, jakby czas stanął w miejscu. W rubryce „Lotnisko dziś” prezentuje się okazały nowy terminal z gigantyczną szklaną fasadą. Otwarto go w 2012 roku z okazji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. W krótkim komunikacie z połowy maja podano, że loty zostały wstrzymane i że lotnisko znajduje się pod kontrolą ukraińskich sił zbrojnych, które przeprowadzają tam akcje antyterrorystyczne.
Rząd w Kijowie twierdzi, że tak jest i dziś. Tymczasem prorosyjscy separatyści zaprzeczają temu: – Lotnisko w Doniecku kontrolujemy w 95 procentach – oświadczył Aleksander Sacharczenko, przywódca separatystów samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Nie było to jego pierwsze przedwczesne doniesienie o zwycięstwie.
Separatyści odnoszą sukcesy?
Wygląda na to, że teraz jest inaczej. Ostatnio separatyści zintensyfikowali ataki na lotnisko i wiele na to wskazuje, że odnoszą sukcesy. Armia ukraińska ruszyła do kontrofensywy, choć na razie nie wiadomo, jaki będzie tego efekt.
Walki toczą się również o dwie pobliskie wioski Piski i Awdijiwka. Przypuszczalnie tam rozstrzygną się losy lotniska.
Korzystne położenie na skraju miasta
Dzięki swojemu położeniu lotnisko to jest jakby kluczem do milionowego Doniecka; serca zagłębia węglowego Donbas. Jest ono oddalone od śródmieścia o zaledwie 10 kilometrów. Odremontowano je za prawie 870 mln dolarów. Nowy pas do lądowania umożliwia przyjmowanie prawie wszystkich typów samolotów. Ponieważ lotnisko położone jest w pobliżu bastionu separatystów, stanowi dla obu stron ważny punkt strategiczny. Ukraiński rząd w Kijowie chce je za wszelką cenę utrzymać: - Jeśli zrezygnujemy z Doniecka, wróg zbliży się do Kijowa, czy Lwowa – oświadczył niedawno prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Separatyści już w kwietniu 2014 roku usiłowali dwukrotnie zdobyć lotnisko, ale bezskutecznie. Podczas trzeciej próby, w nocy z 25 na 26 maja, udało im się bez oddania strzału zająć nowy terminal. Była to noc po przedterminowych wyborach prezydenckich na Ukrainie. I tym razem armia ukraińska odniosła sukces. Ponad stu separatystów musiało się wycofać. Według własnych danych bojownicy stracili ponad połowę swoich ludzi; większość podobno pochodziła z Rosji. Nikt się z tym nie liczył, że „armia ukraińska zaatakuje z powietrza lotnisko, które zbudowano za tyle pieniędzy”.
Krótki rozejm przed Sylwestrem
Po zawarciu we wrześniu w Mińsku porozumienia w sprawie zawieszenia broni między separatystami a rządem w Kijowie, we wschodniej Ukrainie zapanował względny spokój. Ale lotnisko w Doniecku pozostało jednym z nielicznych wyjątków. Prawie codziennie padały strzały i ginęli ludzie. Tuż przed Sylwestrem strzały ustały, ale tylko na krótko.
Cele propagandowe
Obie strony wykorzystują lotnisko w Doniecku do celów propagandowych. W ukraińskich mediach i na portalach społecznościowych przedstawia się walczących o lotnisko jako bohaterów. Prezydent Poroszenko oświadczył na uroczystości wręczenia odznaczeń bojownikom z Doniecka, że "o 'cyborgach' będziemy czytać w podręcznikach historii".
Roman Gontscharenko / Iwona D. Metzner