Serial ZDF może mieć reperkusje sądowe
7 kwietnia 2013Organizatorem akcji jest Reduta Obrony Dobrego Imienia. Uczestniczyli w niej także przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy AK i Towarzystwa Patriotycznego. Wystąpienia reprezentantów tych stowarzyszeń pokrywały się w istocie z przesłaniem listu do szefa Rady telewizji ZDF Ruprechta Polenza. Ponadto za niewystarczające uznano protesty ambasadora RP w Niemczech, Jerzego Margańskiego i prezesa TVP Juliusza Brauna. Rząd polski „powinien działać aktywniej”
Niewiedza Zachodu o AK
Sygnatariusze listu kładą nacisk na fakt, że „Armia Krajowa była jedynym w skali okupowanej przez Niemców Europy, konspiracyjnym wojskiem, podlegającym legalnemu rządowi polskiemu, który od napaści Niemiec na Polskę, przebywał na uchodźstwie”. Stąd konkluzja, że zniesławiono nie tylko żołnierzy AK, ale pośrednio naród Polski.
„Władze podziemnego Państwa Polskiego - czytamy dalej - apelowały o udzielanie pomocy ukrywającym się żydowskim współobywatelom pomimo śmierci grożącej całej rodzinie, gdyż jedynie na terenie okupowanej Polski groziła za to kara śmierci. Pomimo tego, pomoc ta była udzielana i dlatego w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie najwięcej drzewek „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata” należy do Polaków”. Dzień przed pikietą w „Die Welt” ukazał się artykuł warszawskiego korespondenta gazety Gerharda Gnaucka, który – na podstawie relacji polskich mediów – znany był uczestnikom pikiety. Opierając się na źródłach zachodnich, autor opowiada o licznych akcjach odbicia Żydów z obozów koncentracyjnych, misji Jana Karskiego w Waszyngtonie i o Referacie Żydowskim AK, który starał się Żydom pomagać; „czegoś podobnego nie było nigdzie w okupowanej Europie”.
Dla przeciwwagi
Za sprawą tej publikacji, dyskusje wśród uczestników zgromadzenia nie były jednostronne. Niektórzy dostrzegli, że - w efekcie debaty wywołanej serialem ZDF - do świadomości chociaż części opinii publicznej w Niemczech dotarł prawdziwy obraz wojennej okupacji Polski i działań AK. Znane było również stanowisko ZDF. Wydane w tej sprawie oświadczenie wyraża ubolewanie, że polskie postacie serialu odbierane są w Polsce jako „niesprawiedliwe i krzywdzące”. Historyczne fakty oraz odpowiedzialność Niemców w żaden sposób nie podlegają rewizji. ZDF dodaje, że w pracach nad scenariuszem brali udział renomowani historycy, a ponadto oparto się na dwóch „historycznych dokumentacjach”. Po emisji trzeciego odcinka serialu ZDF przedstawiła reportaż o polskiej wsi, gdzie mieszkańcy ukrywali Żydów. Kiedy Niemcy to wykryli, konsekwencją była masakra całej ludności miejscowej.
Pikieta przed biurem ZDF w Warszawie i stale rosnąca liczba sygnatariuszy listu do szefa tej telewizji wskazują, że daleko do zamknięcia sprawy, że straty maja także inny wymiar: „Doświadczenie wspaniałej i hojnej pomocy materialnej z Niemiec, po ogłoszeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 w Polsce, jak i różnorakie wsparcie dla walki o wolność Polski, zduszonej Jałtą i Poczdamem, zostaje zrujnowane przez niefrasobliwe obchodzenie się z naszą tragiczną historią.
Epilog przed sądem?
Ten film umiejscawia Polaków, i w szczególności AK, pierwsze ofiary II wojny światowej, po stronie niemieckich ideologów i realizatorów holokaustu. (…) Jedyne co w ten sposób mogą osiągnąć (autorzy serialu) to zniszczenie tego, co tak mozolnie pomiędzy Niemcami i Polakami zostało osiągnięte”.
Jaka jest więc puenta? „Żądanie zaprzestania emisji i popularyzacji serialu”, postulat dość powszechny w polskich mediach. Towarzyszy mu żądanie, by autorzy, zwłaszcza scenarzysta i historycy, odsłonili fakty i źródła, na jakich zbudowali szkalującą opowieść. Jeśli to nie nastąpi, Reduta Obrony Dobrego Imienia, na drodze sądowej, będzie domagać się „zadośćuczynienia za zniesławienie Armii Krajowej i Polaków oraz antagonizowanie obu narodów, co w dzisiejszej Europie oznacza świadome niszczenie dotychczasowego dorobku porozumienia polsko-niemieckiego”.
Michał Jaranowski, Warszawa
red.odp.: Małgorzata Matzke