RND: TVP walczy o odzyskanie wiarygodności i telewidzów
9 października 2024Niemiecka sieć redakcji RND (Redaktionsnetzwerk Deutschland), do której należy ok. 50 gazet regionalnych, pisze w środę (9.10.2024) o zmianach w Telewizji Polskiej. Jak zauważa autorka, Katja Spigiel, TVP walczy o odzyskanie wiarygodności, ale także o widzów.
Przypomina, że po zwycięstwie w wyborach 2015 roku PiS wprowadziło wiele reform, które dotyczyły także mediów publicznych. „Nadawcy zostali przekształceni w instytuty kultury, kierowane przez szefa, który mógł być mianowany i odwoływany przez ministra kultury. TVP, Polskie Radio i agencja informacyjna PAP stały się mediami narodowymi, które miały działać według życzeń polityki rządu” – pisze.
RND powołuje się na analizy Niemieckiej Centrali Kształcenia Politycznego, według której „TVP informowała w sposób jednostronny i manipulujący”. Obecny premier Donald Tusk był oczerniany jako „zdrajca” i „niemiecki agent” – dodaje autorka. „Dlatego nowy rząd Tuska sięgnął po rygorystyczne środki” – relacjonuje, przypominając o odwołaniu całego kierownictwa i czołowych redaktorów, pracujących w TVP za rządów PiS, a także o okupacji siedziby telewizji przez polityków PiS. „Kiedy tu przyszliśmy, musieliśmy powstrzymać powódź nienawiści, która wylewała się z ekranów telewizyjnych” – mówi RND Maciej Czajkowski, zastępca szefa głównego programu informacyjnego.
„Promyk nadziei”
Według cytowanej w artykule Kathariny Weiss z organizacji Reporterzy bez Granic w czasie rządów PiS „TVP nie była medium dziennikarskim, ale organem propagandy”. Komentując zmiany w mediach publicznych, Weiss mówi o „promyku nadziei” i „ostrożnym optymizmie”, że obietnica wolności prasy bez wpływów politycznych jest traktowana poważnie. Pozytywnie ocenia ona sam fakt, że toczy się gorąca dyskusja o tym, czy radykalne zmiany w mediach publicznych odbyły się zgodnie z prawem.
Katja Spigiel zwraca uwagę, że oglądalność głównego programu informacyjnego TVP mocno spadła w porównaniu do danych sprzed roku. „Wielu ludzi nie wyłączyło telewizorów, ale przełączyło. Wiadomości w powiązanej z PiS TV Republika odnotowały wzrost o 35,98 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku” – pisze niemiecka dziennikarka. Cytuje także anonimową wieloletnią redaktorkę TVP, zwolnioną w ostatnim czasie, która twierdzi, że telewizja publiczna jest instytucja zależną od polityki i ten, kto ma władze, przejmuje kontrolę. A autorka wskazuje na problematyczny system finansowania mediów publicznych, gdzie niewystarczające przychody z abonamentu wyrównywane są środkami z budżetu państwa. „Wysokość tych środków musi zostać ustalona politycznie i może być rozgrywana politycznie” – czytamy.