„Rebelia warszawska”, „trauma Polaków” – DPA o Powstaniu
31 lipca 2015„O powstaniu Żydów w warszawskim getcie wielu Niemców z pewnością słyszało. Ale już mniej Niemców wie o rebelii warszawskiej z 1 sierpnia 1944 roku” – tak pisze o Powstaniu Warszawskim niemiecka agencja prasowa DPA, przypominając, że w niedzielę 2 sierpnia ZDF, drugi program telewizji publicznej, pokaże słynne „Miasto 44” ("Warschau 44") Jana Komasy. ZDF wyemituje film o 22.00 - w porze najwyższej oglądalności. Tuż po nim o 23.55 pokaże dokument o Powstaniu. Dzień wcześniej, w sobotę, mija 71. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.
DPA opisuje krótko fabułę filmu Komasy, skupiając się na wątku miłosnym – romansie między głównymi bohaterami Józefem i Alą. Podkreśla, że wszystko dzieje się w okupowanej przez Niemców Warszawie, której mieszkańcy narażeni jest na terror i przemoc. Do miasta zbliża się Armia Czerwona i „pojawiają się nadzieje na szybkie zwycięstwo nad znienawidzonymi nazistami”. Ale mieszkańcy, zwłaszcza ci młodzi, nie chcą wymiany jednego okupanta na drugiego, tylko własnego państwa i „rozpoczynają bunt”. Brakuje im jednak broni, alianci zostawiają miasto bez pomocy, a sowieci po prostu obserwują, co się dzieje. „Powstanie upada po 63 dniach i do dziś pozostaje dla wielu Polaków narodową traumą” – podsumowuje niemiecka agencja.
DPA przypomina dane nt. zabitych i zniszczeń w Warszawie. „Prace nad filmem zajęły 33-letniemu Komasie cztery lata, reżyser postawił głównie na szokujące obrazy. Jest dużo strzelania i śmierci, wszystko się wali i pali, krew płynie strumieniami” – czytamy. „Można pomyśleć, że pokażą jeszcze jeden film o wojnie i to na dodatek w wakacje. Ale to przenikliwa opowieść o tym zapomnianym w niemiecko-polskiej historii wydarzeniu” – podsumowuje DPA.
Powstanie Warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o 17.00, było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W walkach w Warszawie udział wzięło 40-50 tys. powstańców, z których zginęło ok. 18 tys., a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły co najmniej 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone. Fakty te do niedawna były zupełnie nieznane niemieckiej opinii publicznej. Zainteresowanie niemieckich mediów tą tematyką rozpoczęło się dopiero od wizyty kanclerza Schroedera na obchodach 60. rocznicy wybuchu powstania 1 sierpnia 2004 roku.
DPA / Monika Margraf