1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaAmeryka Północna

Prasa po wyborach w USA: Konieczna zmiana kursu

Monika Margraf opracowanie
7 listopada 2024

Prasa w Niemczech komentuje powrót Trumpa i to, jaki wpływ będzie miał na Niemcy.

https://p.dw.com/p/4miaQ
Donald Trump w noc wyborczą
Donald Trump w noc wyborcząZdjęcie: Alex Brandon/AP/picture alliance

Niemieckie gazety z obawami komentują wygraną Donalda Trumpa.

FAZ: Trump uzna Scholza za silnego? Wykluczone

„Reelekcja Trumpa zmusza Niemcy do zmiany kursu w obszarach obronności, polityki gospodarczej i finansowej, co było konieczne już od długiego czasu, ale obecnie jest nieuniknione. Tylko czy ta rozbita koalicja i ten kanclerz są jeszcze w stanie to zrobić?” – zastanawia się „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Kometarze prasy powstały przed tym, jak wieczorem po 21:00 kanclerz Olaf Scholz ogłosił usunięcie z rządu ministra finansów Christiana Lindnera, szefa koalicyjnej FDP i tym samym rozpad koalicji. W styczniu w Bundestagu ma się odbyć głosowanie nad wotum zaufania dla kanclerza, którego efektem będą najpewniej przyspieszone wybory.

„To, że Trump uzna Scholza za silnego u siebie i na arenie międzynarodowej, można wykluczyć. Jeśli istnieje jeszcze jakiś inny powód, by możliwie szybko skończyć z tym koalicyjnym potworkiem, to jest to triumf Trumpa” – podsumowuje dziennik z Frankfurtu.

Czas na działanie

Podobnie sytuację polityczną w Niemczech po wyborach w USA komentuje „Münchner Merkur”: „Ponowne „przejęcie władzy” przez Trumpa w USA: to, jeśli śledzi się oceny ze szczególnie przerażonych Niemiec, wydarzenie gdzieś pomiędzy nawiedzeniem biblijnym a końcem świata. Doświadczenie uczy, że też tym razem wszystko nie skończy się tak źle. Demokracja amerykańska – niech dotrze to zwłaszcza do lekceważących USA i wielbicieli Putina, od Sahry Wagenknecht po AfD – jest wystarczająco silna, aby poradzić sobie z jednym kłamcą, pyszałkiem i rasistą”.

„Wynik wyborów niezaprzeczalnie stawia jednak przed Europejczykami, a zwłaszcza od Niemcami, jedno wymaganie. Najwyższy czas, by za hasłami o „punkcie zwrotnym”, niestety często pustymi, w tej krainie apostołów moralności poszły czyny, który wyjdą ponad zwykłe rytualne potępienie złego Donalda. Zupełnie nie przejdzie już wymówka, że przez wybór Trumpa koalicja musi się dalej ze sobą męczyć” – przestrzega gazeta z Monachium.

Naśladowcy Trumpa poczuli wiatr w żaglach

„Jej zaraźliwy optymizm, demonstracyjnie dobry nastrój, który od początku próbowała rozsiewać, nie wystarczyły. Programowo jednak pozostała blada. Inflacja, nielegalna imigracja, wzrost gospodarczy, także niezwykle sporny temat aborcji – Harris albo nie udało się z tym przebić, albo była zbyt słaba w treści. Dobry pomysł, by wziąć udział w wyścigu z Timem Walzem jako kandydatem na wiceprezydenta, bo gubernator stanu Minnesota mógł się podobać bardziej konserwatywnym wyborcom, najwyraźniej też nie zadziałał” – zauważa „Nürnberger Zeitung” z Norymbergi.

Kanclerz Niemiec reaguje na wygraną Donalda Trumpa

„Jest bardziej niż prawdopodobne, że Trump znacznie zaostrzy politykę imigracyjną, nałoży cła na większość importowanych produktów, zakwestionuje zobowiązanie NATO do ochrony Europy, wstrzyma środki pomocowe i dostawy broni do Ukrainy oraz całkowicie skupi się na paliwach kopalnych w polityce energetycznej. To widać na pierwszy rzut oka: obszary sporu po tej stronie i po tamtej stronie Atlantyku są bardzo porównywalne: migracja, pomoc dla Ukrainy, ceny energii, transformacja gospodarki. Dlatego nie zaskakuje, że wszyscy ci w Niemczech, którzy chcą prowadzić podobną politykę, już teraz złapali wiatr w żagle” – pisze z kolei „Stuttgarter Zeitung”.

(DPA/mar)