Prasa o ekstremistach: państwo prawa nie jest bezbronne
6 listopada 2024Niemiecka Prokuratura Federalna aresztowała we wtorek (5.11.2024) osiem osób podejrzanych o członkostwo w prawicowej grupie ekstremistycznej. Zarzuca się im utworzenie prawicowej organizacji terrorystycznej.
„Frankfurter Rundschau” komentuje: „AfD jest nie tylko zagrożeniem dla naszej demokracji. Niektórzy z jej członków i funkcjonariuszy stanowią nawet namacalne zagrożenie terrorystyczne. We wtorek radny miejski AfD z Grimma w Saksonii i co najmniej jeden inny członek AfD zostali aresztowani za rzekomą przynależność do prawicowego terrorystycznego ugrupowania 'Saksońskich Separatystów'. Nie ma powodów do obaw, że ‘Obywatele Rzeszy', politycy AfD czy inni prawicowi radykałowie w dającej się przewidzieć przyszłości obalą rząd Niemiec i przy użyciu broni zamienią w kraj w dyktaturę.
Ale mord na Walterze Lübcke, morderstwa NSU oraz antysemickie i rasistowskie ataki w Halle i w Hanau pokazują zagrożenie, jakie stanowi prawicowy terroryzm. Nadszedł czas, aby Urząd Ochrony Konstytucji całą AfD sklasyfikował jako ugrupowanie o ‘zdecydowanych dążeniach ekstremistycznych'. Ujawnienie faktów związanych z prawicowym terroryzmem musi poza tym również zostać szybko włączone do debaty na temat ewentualnego zakazu działania AfD.”
„Rheinpfalz” pisze: „Organy bezpieczeństwa po raz kolejny rozbiły grupę, która najwyraźniej miała plany obalenia rządu. Przypomina to siatkę 'Obywateli Rzeszy' wokół Heinricha XIII księcia Reussa, który podobno planował wojskowy zamach stanu. Na pierwszy rzut oka te pomysły dość pokrętne. Ale sama tylko mieszanka narracji spiskowych, rasizmu, antysemityzmu oraz pogardy dla demokracji nie jest już nieszkodliwą fanaberią, gdy tylko przeradza się w przemoc, jak wydaje się to być w przypadku młodych neonazistów z grupy 'Saksońskich Separatystów‘. Niestety, środowisko prawicowych ekstremistów oferuje (dla takich pomysłów) wystarczająco dużo inspiracji. Alarmujące jest też to, że po raz kolejny pojawia się związek z AfD.”
W „Volksstimme” z Magdeburga czytamy: „Oskarżenia Federalnego Prokuratora Generalnego brzmią przerażająco: podejrzana grupa neonazistowskich terrorystów – składająca się z 15 do 20 członków – przygotowuje się do siłowego przejęcia władzy w 'Dniu X'. Miała plany podbicia terenów w innych wschodnioniemieckich krajach związkowych i usunięcia niepożądanych grup ludzi z tego obszaru za pomocą czystek etnicznych. Szkolenie paramilitarne – w walce od domu do domu – odbywało się w sprzęcie bojowym i maskach przeciwgazowych.
Wszystko to po raz kolejny podkreśla, jak duże zagrożenie dla kraju stanowią ekstremiści. Właśnie dlatego z drugiej strony budujące jest to, że organom bezpieczeństwa udało się na czas zlikwidować taką siatkę. Polacy i Austriacy również odegrali swoją rolę w śledztwie. Najwyraźniej współpraca działa również ponad granicami państwowymi. Akcja z udziałem 450 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa pokazuje, że państwo prawa właśnie nie jest bezbronne.”
„Pforzheimer Zeitung” zauważa, że ostatnio toczy się wiele dyskusji na temat islamizmu, tymczasem organy bezpieczeństwa mają wszelkie powody, by zachować także czujność wobec prawicowych ekstremistów, co pokazują ostatnie rewizje i zatrzymania. „Były one skierowane przeciwko grupie nazywającą siebie ‘Saksońskimi Separatystami‘. Dwa razy S. Zbieg okoliczności? Mało prawdopodobne. Po raz kolejny zaangażowany był funkcjonariusz AfD. Gdy ich ludzie są zaangażowani w prawicowe działania ekstremistyczne, AfD zawsze mówi o pojedynczych przypadkach. Ale lista tych indywidualnych przypadków staje się coraz dłuższa i zostanie wyłożona na stół, gdy pewnego dnia w Karlsruhe (siedziba Trybunału Konstytucyjnego – red.) na wokandzie stanie sprawa delegalizacji AfD.”