Niemiecka prasa: Spór o użycie Bundeswehry wewnątrz kraju
4 sierpnia 2016„Pforzheimer Zeitung” zaznacza, że: „W sporze o ewentualną operację antyterrorystyczną Bundeswehry wewnątrz kraju SPD zarzuca minister obrony Ursuli von der Leyen próbę lansowania samej siebie. Chadecka polityk próbuje z całych sił rozszerzyć zakres wpływów Bundeswehry, także wewnątrz kraju, uważa sekretarz generalna SPD Katharina Barley. Trudne zadanie zapewnienia bezpieczeństwa publicznego należy oddać w ręce tych, którzy się na tym znają tzn. policji. Ale od czasów zamachów w Monachium, Ansbach i Wuerzburgu koalicja rządząca znów spiera się o umożliwienie operacji Bundeswehry wewnątrz kraju”.
Portal n-tv zaznacza, że „Oczywiście nie wolno wykorzystywać Bundeswehry do łatania personalnych dziur w policji – to politycy muszą już załatwić sami. Ale czy cokolwiek stoi na przeszkodzie, żeby urządzać wspólne antyterrorystyczne ćwiczenia armii i policji? Prawne ramy są jasne i nie trzeba ich zmieniać: w roku 2012 Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Bundeswehra w określonych sytuacjach wewnątrz kraju może użyć także broni wojskowej. Nie oznacza to, że ulicami miast przetaczać będą się czołgi, kiedy jakiś szaleniec zacznie strzelać albo kiedy jakiś zamachowiec-samobójca wysadzi się w powietrze. Bundeswehrze wolno wkroczyć do akcji tylko »w wyjątkowych sytuacjach o wymiarze katastrofy«”.
„Die Welt” zaznacza że „Bundeswehra, mocno osadzona w demokracji, nie otrzymałaby politycznego glejtu na operacje wewnątrz kraju. Ale bardzo ściśle określony cel jej działań umożliwiłby adekwatną reakcję na jakiś ciężki atak terrorystyczny. Bundeswehra posiada środki odparcia ataku bronią chemiczną i biologiczną. Przy pomocy swoich możliwości transportowych mogłaby wspierać policję w przypadku eskalującej sytuacji. Posiada środki komunikacji, które byłyby celowe w takim momencie. I mogłaby w niektórych sytuacjach skuteczniej blokować drogi ucieczki czy ataku terrorystów niż policja.
Alternatywą byłoby wyposażenie policji federalnej czy policji krajów związkowych w ciężki sprzęt i przekształcenie ich w oddziały paramilitarne. Takie tendencje obserwuje się już w innych państwach jak USA czy Chiny. Ale byłaby to dużo droższa alternatywa, ponieważ 16 policji krajów związkowych musiałoby stworzyć 16 takich struktur. Nie byłaby to chyba pożądana politycznie alternatywa”.
„Stuttgarter Zeitung” pisze że „Do tej pory nie ma jeszcze aktualnego planu operacji na wypadek alarmu antyterrorystycznego. Policja i wojsko muszą się wspólnie do niego przygotować i zsynchronizować swoje struktury dowodzenia i kanały informacyjne. Dobrze byłoby, gdyby minister von der Leyen to jak najszybciej przeforsowała. Pragmatyczne przesłanki przemawiają przeciwko szeroko zakrojonej operacji wojska wewnątrz kraju. Większość żołnierzy nie jest w tym celu wyszkolona. Ale Bundeswehra posiada sprzęt, broń i personel, który może być przydatny w ekstremalnej sytuacji. Kiedy państwo prawa samo znajdzie się na celowniku, musi potrafić się bronić, nawet dochodząc przy tym do własnych granic”.
opr. Małgorzata Matzke