1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaAmeryka Północna

Niemiecka prasa o wyborach w USA: Fatalna sytuacja

Alexandra Jarecka opracowanie
5 listopada 2024

Wtorkowe wybory prezydenckie w USA budzą zrozumiałe obawy w Europie i Niemczech przed zwycięstwem Donalda Trumpa. Gazety komentują.

https://p.dw.com/p/4mbF7
Donald Trup podczas wiecu wyborczego w Lititz
Donald Trup podczas wiecu wyborczego w LititzZdjęcie: Matt Rourke/AP/picture alliance

„Nic, absolutnie nic, co planuje Trump,nie jest dobre dla USA ani dla świata. Kiedy po raz pierwszy wprowadził się do Białego Domu, początkowo był przytłoczony ogromem władzy i nie bardzo wiedział, co z nią zrobić” – stwierdza „Süddeutsche Zeitung”. Był ponadto otoczony przez doświadczonych strategów, którzy trzymali w ryzach jego najniższe instynkty. Za drugim razem będzie inaczej; świat doświadczył niepohamowanego, nieokiełznanego Trumpa. „Stany Zjednoczone Ameryki znalazły się w fatalnej sytuacji. Jeśli Donald Trump przegra wybory, zwłaszcza jeśli przegra je nieznacznie, muszą przygotować się na najgorsze. A jeśli wygra, to tym bardziej” – czytamy.

Dziennik „Frankfurter Rundschau” pisze, że Niemcy i inne kraje UE nie są przygotowane na przyszłą politykę USA. „Europa z pewnością łatwiej mogłoby się dogadać z demokratką Kamalą Harris niż z Donaldem Trumpem i jego spodziewanym agresywnym podejściem wobec Starego Kontynentu. Jednak oboje w takim samym stopniu skupiają się na konflikcie z Chinami i zamierzają poświęcić na ten spór jeszcze więcej zasobów” – czytamy. A na eskalującym konflikcie handlowym między USA a Chinami ucierpi przede wszystkim eksportowa gospodarka Niemiec. Byłoby to mniej niepokojące, gdyby Europejczycy byli w równie dobrej formie, jak podczas pierwszej kadencji Trumpa, kiedy to bronili się na przykład przed amerykańskimi cłami karnymi. „Niestety, Niemcy są gospodarczo osłabione. Dodatkowo koalicja rządowa, podobnie jak rząd we Francji, jest zajęta sobą. Lista ta mogłaby być jeszcze dłuższa. Jeśli osoby odpowiedzialne w europejskich stolicach nie wezmą się w garść, frustracja wobec nich wzrośnie, przez co jeszcze więcej osób zagłosuje na prawicowych populistów” – ostrzega komentator.

W podobnym tonie pisze „Osnabrücker Zeitung”: „Europa, a zwłaszcza Niemcy, zaniedbały w latach prezydentury Bidena budowę własnej, niezależnej pozycji geopolitycznej. Z całkowitym spokojem przyglądano się tutaj ponownej kandydaturze Trumpa, licząc na to, że wszystko jeszcze raz dobrze się ułoży. Ale co, jeśli nie? To pytanie było zadawane wiele razy, ale nikt na nie nie udzielił rzetelnej odpowiedzi i ta nieodpowiedzialność się zemści. Europa karłowacieje w obliczu licznych kryzysów na świecie, niezdolna nawet do zapewnienia odpowiedniego wsparcia Ukrainie, nie mówiąc już o przeciwdziałaniu wojnie hybrydowej systemów autokratycznych. Jesteśmy bezbronni bez USA- to jest prawdą bardziej niż kiedykolwiek wcześniej”.

Regionalna gazeta „Westfälische Nachrichten” z Münster pisze: „Sojusznicy USA długo liczyli na to, że po jednej kadencji Donalda Trumpa i podsycanym przez niego niebezpiecznym szturmie na Kapitol światowe mocarstwo wyciągnęło z tego lekcję. Jednak nic bardziej mylnego. Aura nietykalności Trumpa nadal ma magiczną moc przyciągania w świecie pełnym wstrząsów. A inscenizacja nacjonalizmu jako rzekomego panaceum stała się dziś skuteczną trucizną na całym świecie, która powoli, lecz nieustannie niszczy zbiorowy rozsądek”.

Natomiast dziennik ekonomiczny „Handelsblatt” stwierdza, że jeszcze przed wyborami do Bundestagu lub wyborami przedterminowymi potrzebny byłby pakt między kanclerzem Olafem Scholzem a liderem opozycji Friedrichem Merzem. „Rząd i opozycja musiałyby połączyć siły, aby zapisać w Ustawie Zasadniczej potrojenie specjalnego funduszu dla Bundeswehry. Podejmując taką decyzję, Niemcy wysłałyby Putinowi wyraźny sygnał, że nadal należy spodziewać się oporu. Z kolei dla Trumpa byłby to sygnał, że Niemcy dostrzegają znaki czasu”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Trump czy Harris? Jak wybory w USA mogą wpłynąć na NATO