Prasa o wizycie Steinmeiera w Polsce: dobry partner, ale…
6 czerwca 2018„Die Welt” stwierdza, że „Niemcy potrzebują bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości Polski jako partnera w Unii Europejskiej”. „Brexit jest sprawą postanowioną, a Hiszpania i przede wszystkim Włochy po utworzeniu nowych rządów sprawiają wrażenie braku stabilności. Natomiast w Polsce narodowo-konserwatywny rząd PiS cieszy się nadal dużym poparciem, a gospodarka rośnie w tempie ponad 4 proc. Polska mogłaby być przynajmniej w kwestii stabilności dobrym partnerem, gdyby nie dobrze znane problemy” – tłumaczy Philipp Fritz.
Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę na obecność przed siedzibą prezydenta w Warszawie demonstrantów domagających się zatrzymania reformy sądownictwa i podkreśla, że podczas konferencji prasowej Steinmeier poruszył kwestię praworządności. Jeszcze dobitniej Steinmeier wypowiedział się na ten temat wieczorem, zaznaczając, że „demokracja i praworządność są wewnętrznym warunkiem suwerenności zewnętrznej” – podkreśla warszawski korespondent gazety. „Czy kraj, który prowadzi na pasku swoje sądy i którego polityka staje się coraz bardziej autorytarna, może współkształtować przyszłość Europy i uzupełniać tandem niemiecko-francuski?” – zastanawia się autor.
Fritz przestrzega przed bagatelizowaniem znaczenia wizyty Steinmeiera za pomocą argumentu, że rzeczywiste kierownictwo kraju znajduje się w rękach Jarosława Kaczyńskiego. „Kaczyński nie jest Putinem” – podkreśla. „Przesłanie podróży Steinmeiera do Polski brzmi: dialog istnieje i będzie kontynuowany” – pisze w konkluzji Fritz.
FAZ: wielki potencjał współpracy
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” przytacza słowa Steinmeiera, że niemiecko-polskie sąsiedztwo ma wielki potencjał. Gazeta zwraca uwagę, że ponad dwie trzecie Niemców jeszcze nigdy nie było w Polsce, a taki sam odsetek Polaków nigdy nie był w Niemczech. Musimy uczynić UE bardziej atrakcyjną, szczególnie dla młodych ludzi – mówił prezydent w Warszawie.
„FAZ” odnotowuje krytyczne słowa Steinmeiera o sytuacji w Polsce i przytacza jego opinię, że „suwerenna Europa możliwa jest tylko wtedy, gdy wszyscy w UE działają zgodnie z wartościami i regułami”. „Polska i Niemcy są silnymi i niezależnymi narodami w Europie” – powiedział prezydent Niemiec.
TAZ: PiS demontuje demokrację
Warszawska korespondentka „Tageszeitung” (TAZ) Gabriele Lesser zaznacza, że Steinmeier użył „nieoczekiwanie” dobitnych słów mówiąc, że demokracja i praworządność są warunkiem zewnętrznej suwerenności. „Od końca 2015 roku narodowo-populistyczny rząd systematycznie demontuje demokrację, ogranicza wolności obywatelskie i demontuje praworządność” – pisze Lesser. Z punktu widzenia UE rozwój sytuacji w Polsce jest po brexicie „kolejną katastrofą” – dodaje. Dziennikarka interpretuje słowa Steinmeiera jako ostrzeżenie przed groźbą naruszenia jedności UE przez Polskę, która za pomocą niezgodnych z konstytucją reform demokracji przekształca się w autorytarne państwo.
Lesser zauważa, że Niemcy wstrzymywały się dotychczas z krytyką polskiego rządu i nie reagowały na niemal codzienne antyniemieckie ataki i prowokacje polskich mediów państwowych. W tym kontekście słowa prezydenta: „Mamy wiele do tracenia. Jeżeli załamie się spójność Unii Europejskiej, nikt z nas nie zdobędzie większej siły narodowego przebicia. Wręcz przeciwnie, wszyscy ją stracimy” nabierają jej zdaniem szczególnego znaczenia.
SZ: uprzejme ostrzeżenie
Warszawski korespondent „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) Florian Hassel wyraził nadzieję, że w sytuacji, gdy za kilka tygodni zapadną dalsze decyzje w postępowaniu przeciwko Polsce w związku z zagrożeniem praworządności, polski rząd właściwie zrozumie te słowa: „jako uprzejmie sformułowane, lecz określone ostrzeżenie, że Berlin poprze sankcje UE przeciwko Warszawie”. Ponadto spotkanie Steinmeiera z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego jest „subtelnym sygnałem, że Berlin nie akceptuje autorytarnej polityki rządu polskiego”.