Niemiecka prasa o składzie rządu PiS: „Polski gabinet grozy”
10 listopada 2015„Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) zaznacza na początku krótkiej notatki o składzie nowego rządu RP, że nie sprawdziły się spekulacje, że prezes PiS sam stanie na czele rządu w miejsce „swojej” kandydatki Beaty Szydło. Jednakże, jak podkreśla gazeta, „Szydło będzie się cieszyła ograniczonym autorytetem”, gdyż gabinet przedstawiony przez nią w poniedziałek (09.11.2015) „nosi sygnaturę »Prezesa«, który umiarkowaną szefową rządu otoczył szeregiem narodowo-konserwatywnych doktrynerów”. FAZ wskazuje, że najbardziej kontrowersyjny jest wśród nich Antoni Macierewicz – „W antykomunistycznym ruchu oporu przed przełomem politycznym odgrywał wybitną rolę, potem zasłynął przede wszystkim jako bezwzględny tropiciel komunistów, który wszędzie wietrzy agentów i zamachy”. Gazeta przypomina, że Antoni Macierewicz „wzbudza tyle kontrowersji”, że w kampanii wyborczej Beata Szydło wskazywała „na umiarkowanego Jarosława Gowina”, jako kandydata na szefa MON.
FAZ pisze też o „kolejnym jastrzębiu w polskim rządzie”, przyszłym ministrze-koordynatorze ds. polskich służb specjalnych Mariuszu Kamińskim, „kontrowersyjnym twórcy biura antykorupcyjnego CBA”. Gazeta przypomina, że w marcu br. został nieprawomocnie skazany na 3 lata więzienia za przekroczenie uprawnień szefa CBA – za „sfingowaną” aferę łapówkową. „Jego były przełożony, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który też uchodzi za dogmatyka, wraca na dawny urząd”, dodaje gazeta.
Na samym końcu FAZ informuje o „umiarkowanym” wyborze PiS w sferze polityki zagranicznej – Witolda Waszczykowskiego na szefa polskiej dyplomacji oraz Konrada Szymańskiego na ministra ds. europejskich. „Obydwaj podkreślali w wywiadach, że bynajmniej nie są »eurosceptykami«", pisze FAZ.
„Frankfurter Rundschau” (FR) publikuje obszerny artykuł pod tytułem „Polski gabinet grozy” i wskazuje najpierw na dwie osoby, które wzbudzały przed ogłoszeniem składu gabinetu największe kontrowersje - na Antoniego Macierewicza i Zbigniewa Ziobro. Obydwaj, zaznacza gazeta, symbolizują „ostre zwalczanie domniemanej sitwy specsłużb i polityków”.
FR zauważa też, że Beata Szydło, pomimo iż to jej przypisuje się „miarodajny wkład w zwycięstwo PiS”, nie była obecna przy „najważniejszych negocjacjach” ws. składu rządu.
Jako faworyta przyszłej premier na szefa dyplomacji gazeta przedstawia Witolda Waszczykowskiego, 58-letniego historyka, który, jak zaznacza FR, posiada „długoletnie doświadczenie w służbie dyplomatycznej”. Uchodzący za umiarkowanego Waszczykowski „złagodził trochę twardą postawą PiS w kwestii przyjmowania uchodźców”, podkreśla gazeta.
„Südwest Presse” (SP) wskazuje w tytule artykułu, pt. „Polska: Teraz rządzą narodowcy”, że krzesło przeznaczone dla Polski na szczycie UE ws. uchodźców na Malcie zostanie puste, w czasie gdy prawica formuje nowy rząd.
W kampanii wyborczej kwestia przyjmowania uchodźców „stwarzała presję” na liderkę PO Ewę Kopacz, pisze SP. Gazeta przypomina, że Polska zgodziła się na przyjęcie 7 tys. cudzoziemców. Zaś lider PiS Jarosław Kaczyński ostrzegał natomiast przed tym, że imigranci przyniosą do Polski „pasożyty i szariat”.
Obrona „narodowych interesów” jest sprawą podstawową, cytuje przyszłego szefa polskiego MSZ gazeta. „Nowy rząd chce przede wszystkim współpracować z krajami, które uznają potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa przed zagrożeniem ze strony rosyjskiego sąsiada. Niemcy w chwili obecnej nie należą do tego grona, gdyż interesy handlowe z Rosją mają dla nich priorytet”. Gazeta pisze, że „obsadzenie stanowisk ministerialnych przedstawione wczoraj, nie dają nadziei na (polityczne, red.) odprężenie".
Takiej nadziei nie daje też, w opinii gazety, wprowadzenie do Sejmu startujących z listy ruchu „populistycznego wokalisty rokowego Pawła Kukiza” - „Kukiz'15”, dziesięciu członków skrajnie prawicowego „Ruchu Narodowego”.
W obszernym artykule ta sama gazeta wskazuje swoim serwisie internetowym w kontekście ogłoszenia składu nowego rządu RP na „silny rozwój ruchów ojczyźniano-autorytarnych”.
Czy Europa coraz bardziej kieruje się ku nacjonalizmom?, pyta „Südwest Presse”. Gazeta uważa, że zwycięstwo PiS w Polsce „potwierdza ten trend”, a kryzys migracyjny jest „idealnym tematem” do zmobilizowania elektoratu. Zwycięstwo PiS jest z „europejskiej perspektywy jeszcze bardziej kłopotliwe niż się obawiano”, gdyż partia ta nie zdobyła tylko więcej mandatów, lecz przejęła władzę. I w przeciwieństwie do brytyjskiej UKIP, austriackiej FPÖ, czy francuskiej Front National „zwycięzcy wyborów w Polsce nie muszą się ograniczać tylko do ostrego tonu”. PiS, zauważa gazeta – „będzie kształtował politykę szóstego co do wielkości państwa UE”. Zasiądzie też przy stole obrad w Brukseli, gdzie przewodnictwo ma lider konkurencyjnej partii Donald Tusk, razem z Angelą Merkel i innymi szefami państw i rządów. Lecz, jak zaznacza SP, Beata Szydło nie będzie czuła się tam osamotniona. „Węgierski premier Viktor Urban jest duchowym bratem” i „pionierem na parkiecie europejskim w roli, na którą kurs obiera teraz też pani Szydło”. I chociaż zachowanie obu polityków różni się od siebie to jednak polityka PiS i partii Fidesz Orbana, jeśli chodzi o jej "mieszany " charakter, jest podobna: „ojczyźniana, autorytarna, konserwatywna lub wręcz reakcyjna w kwestiach społeczno-politycznych, dewocyjno-katolicka, łatwa w ramach NATO, przekorna w UE, bezwzglądna w kwestiach imigracji z wrogimi przekonaniami wobec cudzoziemców i islamu”.
Opr. Barbara Cöllen