Niemiecka prasa: Merkel musi pomyśleć o następcy
13 lutego 2018Ukazujący się w Hesji „Frankfurter Rundschau" o sytuacji Merkel w CDU:
„Angela Merkel potwierdziła to, co deklarowała w kampanii wyborczej: zamierza – jeśli zostanie utworzony rząd – całą kadencję pozostać na stanowisku kanclerza Niemiec, czyli jeszcze trzy i pół roku. To zrozumiałe. CDU nie jest zainteresowana zwycięstwem w konkurencji z SPD o tytuł partii złamanych obietnic i bałaganu na wierchuszce. Odsunięcia Merkel od władzy życzą sobie głównie przeciwnicy CDU. W łonie samej CDU wprawdzie wyraża się życzenie odnowy partii, ale istnieje też świadomość tego, że Merkel ciągle jeszcze ma spore poparcie wyborców, i że położenie partii z nowym przewodniczącym czy z nową przewodniczącą niekoniecznie będzie lepsze. To, że Merkel pozostanie cztery lata, wcale nie jest powiedziane: nowe warunki ramowe, które uzasadniłyby zmianę planów, można będzie ustalić, kiedy zapanuje spokój”.
Przeczytaj także: Angela Merkel. Zmierzch pani kanclerz?
Ukazujący się w Szlezwiku-Holsztynie „Dithmarscher Landeszeitung" (Heide) zastanawia się, kto mógłby zastąpić Merkel:
„Latami udoskonalała ona w swojej partii system Kohla i wygryzała prawie każdego, kto mógłby jej wejść w paradę. Teraz, kiedy wynik wyborów chadeków upodabnia się do ilości lat sprawowania przez Merkel funkcji kanclerza, zaczęła ona poszukiwania stosownego narybku dla swojej partii. (…) Wewnątrzpartyjna presja wywierana na 63-latkę jest duża. Pytanie tylko: kto ma przejąć po niej schedę? I przede wszystkim: kiedy? Merkel zamierza rządzić przez kolejne cztery lata. Wątpliwe, czy partia do tego dopuści. Angela Merkel dobrze zrobi, jeśli weźmie to w swoje ręce, zanim inni ją w tym wyręczą. Jeszcze istnieje możliwość przekazania pałeczki bez utraty twarzy. To może się szybko zmienić”.
Przeczytaj także: Niemcy: w partyjnych dołach wrze. Merkel i Schulz pod ostrzałem
Bawarski dziennik „Münchner Merkur" uspokaja:
„Czy w Niemczech rządzi już «kanclerz-dyktatorka», jak sądzi szef AfD Gauland? Czy też republika przeistoczyła się w «monarchię», przeciwko czemu protestuje Jens Spahn (CDU)? Jeden i drugi nie muszą się niczego obawiać. Jeszcze żadnemu kanclerzowi, nawet najbardziej wpływowemu, nie udało się wyznaczyć swego następcy. Ani Adenauer nie chciał, żeby schedę po nim przejął Erhard, to samo było z Brandtem i Schmidtem czy Kohlem i Schroederem. I tak stanie się też z Angelą Merkel. Swoją deklaracją, że da młodym możliwość sprawdzenia się w CDU, Merkel wytrąciła swoim krytykom oręż z ręki, nie tracąc jednocześnie zbyt wiele. Obsadzając swymi potencjalnymi następcami stanowiska w rządzie, osłabiona politycznie kanclerz zyska czas i spokój”.
O tym też pisaliśmy: Niemiecka prasa: Merkel i Nahles są do siebie podobne
„Allgemeine Zeitung" (Moguncja) z Nadrenii-Palatynatu zauważa żartobliwie:
„W dwunastym roku urzędowania Merkel przyjmie wkrótce już siódmego z kolei premiera Włoch. To tyle a propos «braku stabilności w Niemczech». Niemniej Merkel musi pomyśleć o następcy. Nie zapomniano jej, jak wygryzła swoich rywali takich jak Robert Koch i Friedrich Merz – i nie było to ani ładne ani mądre. Można śmiało założyć, że jest ona jednak wystarczająco inteligentna i nie tak uparta jak Adenauer czy Kohl. Grupa jej następców/następczyń jest przewidywalna i znajdują się wśród nich poza takimi nazwiskami jak Kramp-Karrenbauer i Laschet na pewno też Spahn i Klöckner. I być może jeszcze jakieś inne. Merkel zawsze wykonywała dobre ruchy personalne. W każdą stronę”.
Opr. Barbara Cöllen