1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Izolacja czy silna Francja w silnej UE?

Katarzyna Domagała
23 kwietnia 2017

Niemiecka prasa komentuje pierwszą turę wyborów prezydenckich we Francji. Czy Francuzi zauważą szanse, jakie mogłaby mieć silna Francja w silnej Unii Europejskiej?

https://p.dw.com/p/2blls
Frankreich Präsidentschaftswahl Macron und Le Pen
Druga tura wyborów: pojedynek Macron – Le Pen Zdjęcie: Reuters/C. Hartmann

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) podkreśla, że wynik pierwszej tury wyborów świadczy o „politycznym rozdarciu” Francji. „Zwycięstwo Macrona jest niewielkie; z takim wynikiem w obu poprzednich wyborach nie przeszedłby on do kolejnej tury. Ponad 40 procent Francuzów oddało swój głos na kandydata skrajnie lewicowego lub skrajnie prawicowego. To radykalizacja politycznej sceny, znana także z innych zachodnich krajów. Pokazuje ona po raz kolejny, jak niepewnie czuje się wielu wyborców w obliczu wielkich globalnych przełomów, do których należą migracja i globalizacja” – pisze FAZ w swoim portalu internetowym.

Dziennik zaznacza, że Francja „szczególnie ciężko” doświadczyła „negatywnych skutków obu tych fenomenów”, a „rachunek płacą teraz obydwie tradycyjne partie”. „Jeszcze nigdy w historii V Republiki nie zdarzyło się, żeby w drugiej turze wyborów nie było kandydata socjalistów ani konserwatystów” – pisze FAZ. Dziennik zauważa jednak, że w obliczu pojedynku Macron - Le Pen „tradycyjne i umiarkowane siły w Europie, obawiające się, że prawicowa populistka zniszczy euro i UE” nie mogą odetchnąć z ulgą. „Dopiero za dwa tygodnie dowiemy się, czy większość Francuzów gotowych jest pójść drogą izolacji i renacjonalizacji, czy też Europa raz jeszcze dostanie pięć lat na rozwiązanie swoich poważnych problemów“ – pisze FAZ. Przypomina na koniec, że Francuzi już raz, w 2002 roku zapobiegli wprowadzeniu się Le Penów do Pałacu Elizejskiego.

Dla „Berliner Zeitung” wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich to znak, że Francuzi nie tęsknią za rządami konserwatystów i socjalistów. „Stawiają na outsiderów”, ale tradycyjne partie od razu „będą próbować ratować, co się da”. Dziennik waży się na prognozę: prezydentem Francji będzie Macron. „Sytuacja, taka jak w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, gdzie obywatele wyrządzili własnemu krajowi wielkie szkody przy urnie wyborczej, nie powtórzy się we Francji” – uważa stołeczny dziennik. Nadmienia, że Macron jest zdecydowany zreformować kraj. „To pilnie potrzebne i dobre dla Europy”, ale nawet jasna wygrana 7 maja będzie tylko połową sukcesu: „Bez większości w parlamencie nawet najlepsze intencje prezydenta są niewiele warte” – konstatuje dziennik.

Również „Muenchner Merkur" z Monachium przypomina, że Macron nawet po wygranej w wyborach prezydenckich nie miałby własnego zaplecza w Zgromadzeniu Narodowym, które zostanie wybrane dopiero w czerwcu. „A nawet potem musi posiłkować się zmieniającymi się większościami. To czyni jego i tak już gigantyczne zadanie jeszcze trudniejszym: z jednej strony musi podać rękę zniechęconym do polityki ludziom i jednocześnie rozpocząć w kraju niezbędne reformy. Już teraz jasne jest, że bez znacznej pomocy Berlina będzie to przedsięwzięcie bez szans”. 

Dziennik „Neue Westfaelische" z Bielefeldu pisze z kolei, że decydująca tura za 14 dni przyniesie odpowiedź w sprawie przyszłości Europy. Decydującym pytaniem będzie bowiem to, czy Francuzi "widzą przyszłość rzeczywiście w powrocie do narodowej – gorzej jeszcze: nacjonalistycznej polityki izolacji – czy też zauważą szanse, jakie mogłaby mieć silna Francja w silnej Unii Europejskiej” – zauważa dziennik. Przyszłe dwa tygodnie będą w opinii gazety „tygodniami prawdy”, także dla Niemiec. „Tak bardzo jak Francuzi potrzebują reorganizacji polityki i gospodarki, tak bardzo my Niemcy będziemy musieli zająć się zdyscyplinowaniem naszej gospodarczej i politycznej siły na korzyść bliższej współpracy z Francją. Bo tylko silna oś niemiecko-francuska zapewnia integrację europejską – a tym samym pokój i dobrobyt na Starym Kontynencie” – uważa „Neue Westfaelische”.

opr. Katarzyna Domagała