1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Francja: Wybory w czasach terroru

Nina Niebergall
22 kwietnia 2017

Nastąpiło to, czego wielu się obawiało. Kolejny zamach terrorystyczny wstrząsnął Francją. Niedzielne wybory prezydenckie odbędą się teraz pod innym znakiem.

https://p.dw.com/p/2biGy
Nach den Schüssen am Champs Elysees
Zdjęcie: picture alliance/AP/dpa/C. Ena

Francja wstrząśnięta kolejnym zamachem. Wszystko wskazuje na to, że stoi za nim terrorystyczna organizacja "Państwo Islamskie". Do strzelaniny doszło późnym wieczorem (20.04.2017) na Polach Elizejskich. Napastnik ostrzelał z karabinu maszynowego wóz policyjny, zabijając jednego policjanta i raniąc dwóch. Kula zraniła niemiecką turystkę w stopę. Wybuchła panika.

Dokładnie takiego scenariusza chcą uniknąć na krótko przed wyborami prezydenckimi francuskie organy bezpieczeństwa. Nikt nie może obawiać się o swoje bezpieczeństwo, kiedy w niedzielę (23.04.2017) pójdzie do lokalu wyborczego. - Było oczywiste, że samozwańcze "Państwo Islamskie" będzie zabiegać o destabilizację kraju podczas wyborów - mówi Sebastian Roché, ekspert ds. bezpieczeństwa w instytucie Science Po w Grenoble. - Nasze instytucje liczyły się z tym.

Frankreich Jean-Luc Melenchon
Jean-Luc Melenchon ostrzega przed "polemicznymi sporami"Zdjęcie: Reuters/M. Bureau

W stanie gotowości

W rzeczywistości jeszcze przed zamachem na Polach Elizejskich wiadomo było, że w dzień wyborów zaostrzone zostaną środki bezpieczeństwa. W całej Francji nad bezpieczeństwem ma czuwać 50 tys. policjantów i 7 tys. żołnierzy jednostki antyterrorystycznej. W dalszym ciągu we Francji obowiązuje stan wyjątkowy. Od czasu zamachów w Paryżu 13 listopada 2015 urzędy bezpieczeństwa dysponują szczególnymi uprawnieniami. Wolno im m.in. zastosować wobec podejrzanych areszt domowy, zablokować tymczasowo miejsca publiczne - bez nakazu sądowego.

Na początku tygodnia wyglądało to jeszcze tak, jakby francuskie organy bezpieczeństwa dobrze panowały nad sytuacją. Policji udało się w Marsylii zatrzymać dwóch mężczyzn podejrzanych o planowanie zamachu terrorystycznego. Podczas rewizji znaleziono materiały wybuchowe, broń palną i flagi "Państwa Islamskiego". Prezydent François Hollande mówił o niezwykłym sukcesie. Nawet francuskie media chwaliły policję za jej udaną pracę.

Frankreich Emmanuel Macron
Emmanuel Macron: prowadzi w sondażachZdjęcie: Getty Images/AFP/M. Bureau

- Z jednej strony jest oczywiste, że policja może zapobiec atakom terrorystycznym - uważa Sebastian Roché. - Z drugiej strony niemożliwe jest całkowite wyeliminowanie terroryzmu. Istnieje tysiące potencjalnych celów: szkoły, bary, lotniska, które nie mogą być wszystkie chronione - dodaje ekspert. Zwraca też uwagę na absurd w walce z terroryzmem: - Policja i wojsko same są celem zamachów. Im więcej policji na ulicach, tym więcej potencjalnych celów - mówi. Tylko w tym roku siły bezpieczeństwa trzykrotnie były już ofiarami domniemanych ataków terrorystycznych. W lutym napastnik zaatakował dwóch żołnierzy przed Luwrem, w marcu inny sprawca zaatakował żołnierkę na paryskim lotnisku, wyrywając jej broń służbową. A teraz atak na Polach Elizejskich.

Zamachy ostatnich lat w Europie pokazują, że bez względu na determinację państw w walce z terroryzmem, zawsze pozostaje doza niepewności. Terroryzmu nigdy nie da się w pełni kontrolować.

Frankreich Marine Le Pen
Marine Le Pen: opuścić Schengen, zamknąć graniceZdjęcie: Reuters/B. Tessier

"Bez paniki"

Mimo wszystko kandydaci na urząd prezydenta Francji próbują demonstrować na krótko przed wyborami swoją zdecydowaną pozycję. W czasie kiedy napastnik strzelał na Polach Elizejskich, jedenastu kandydatów odpowiadało na pytania dziennikarzy w ostatniej serii wywiadów telewizyjnych. Kiedy wieść o zamachu dotarła do studia telewizji „France 2”, kandydaci składali początkowo kondolencje francuskiej policji. Potem kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Mélenchon zaapelował: "Tylko bez paniki, nie przerywajmy demokratycznych procesów. To nasz obowiązek nie brać udziału w tym sporze".

Frankreich Francois Fillon
Frankreich Francois Fillon: największe doświadczenieZdjęcie: Getty Images/AFP/P. Kovarik

Ale nagle zagrożenie terrorystyczne przyćmiło wszystkie inne problemy. Tuż przed końcem kampanii wyborczej w piątek o północy (21.04.2017) kandydaci skorzystali z okazji, by zaprezentować się jako najlepsza opcja do tego najwyższego urzędu publicznego. Republikanin Francois Fillon po raz kolejny domagał się zaostrzenia postępowania wobec "znanych osób zagrażających bezpieczeństwu publicznemu" i „radykalnych kaznodziejów”. Szefowa Frontu Narodowego ponowiła apel: Francja musi opuścić strefę Schengen, zamknąć granice i zapobiec „niekontrolowanej migracji”.

Ostatnio popularność Le Pen nieznacznie spadła. Według sondaży Emmanuel Macron (24 proc.) wyprzedza Le Pen (21-22 proc.). Zbliżone jest poparcie dla konserwatysty Fillona (20 proc.) i kandydata lewicy Mélenchona (19 proc.). Dwóch kandydatów, którzy otrzymają największą liczbę głosów w niedzielnym głosowaniu, przejdzie do decydującej tury wyborów 7 maja.

Kto skorzysta?

Czy zamach na Polach Elizejskich zawiruje jeszcze wynikiem wyborów? Obawy takie wyraziła w wywiadzie radiowym wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Evelyne Gebhardt. Na zamachu może najbardziej skorzystać Le Pen - powiedziała niemiecka polityk. Ale odgraniczenie i zamknięcie granic nie rozwiążą problemu. Większość terrorystów nie przybywa z zagranicy - przypomina Gebhardt.

Pierre Viemont pracuje jako ekspert w brukselskim think tanku „Carnegie”. On również uważa, niektórzy wyborcy mogą zmienić swoją decyzję na korzyść kandydata, który wydaje się być w stanie radzić sobie z zagrożeniem terrorystycznym. Może na tym skorzystać Fillon - uważa Viemont. Republikanin ma „największe doświadczenie i sprawia wrażenie, że mógłby być prezydentem.” Co by to oznaczało dla 39-letniego Macrona? - Może wydawać się za młody i wielu może sądzić, że nie wie, jak kierować rządem - stwierdza ekspert.

Francuzi na pewno nie pozwolą przeszkodzić sobie w niedzielnym głosowaniu - uważa ekspert ds. bezpieczeństwa Roche. - Ludzie chcą iść do wyborów. Chcą pokazać, że się nie boją, bo inaczej terroryzm by wygrał - konstatuje.

Nina Niebergall / Katarzyna Domagała