Niemcy nie boją się uchodźców, lecz skrajnej prawicy
30 grudnia 2015Badania przeprowadzone przez Instytut Badań Społecznych Kościoła Ewangelickiego w Niemczech na reprezentatywnej grupie ponad 2 tys. osób nie potwierdzają na razie oczekiwanego wzrostu społecznych nastrojów wrogich wobec uchodźców. Wręcz przeciwnie.
Co dziesiąty się angażuje
Ponad połowa objętych badaniami osób (51 proc.) zadeklarowała gotowość do pomocy np. w ośrodku dla uchodźców w pobliżu miejsca zamieszkania. 11 proc. osób już w przeszłości pomagało w takich placówkach, np. wydając obiady, odzież, czy opiekując się uchodźcami. 37 proc. respondentów wspierało ośrodki oraz uchodźców darowiznami, a 48 proc. może sobie wyobrazić, że będzie nieść taką pomoc również w przyszłości.
Jeden procent ankietowanych przyznało, że przyjęli już uchodźców do własnego domu. 13 proc. deklaruje chęć zaoferowania uchodócom kwatery na określony czas we własnym domu. Według danych Kościoła Ewangelickiego obecnie na rzecz uchodźców angażuje się 10,9 proc. Niemców. Na ten wskaźnik eksperci zwracają szczególną uwagę, bo przewyższa on poziom zaangażowania w innych dziedzinach jak np. sport, który był dotychchczas największym obszarem zaangażowania społecznego Niemców (10,1 proc.).
Większość nadal chce pomagać
Badania Kościoła Ewangelickiego nie potwierdzają pogorszenia nastrojów społecznych w Niemczech, jakiego obawia się wielu ekspertów. Ostatni sondaż pokazuje, że ankietowani najbardziej obawiają się radykalizacji nastrojów społecznych (85 proc.).
Na drugim miejscu znalazła się troska o utratę własnego mieszkania na rzecz przybyszów. Zdarzały się bowiem przypadki, że miasta i gminy poszukające kwater dla uchodźców, wypowiadały mieszkania socjalne wieloletnim lokatorom, gdy np. po wyprowadzce dzieci nie przysługiwał im już tak duży metraż.
Optymistyczni Niemcy
Tylko niespełna 16 proc. ankietowanych uważa, że Niemcy "na pewno nie poradzą sobie" z wyzwaniami kryzysu uchodźczego. 60 proc. waha się w ocenie. - Zdania nadal są podzielone. Jest równie dużo sceptycyzmu, co wiary w to, że uda się uporać z kryzysem migracyjnym - ocenia wyniki ankiety przewodniczący Diakonii Ulrich Lilie. 88 proc. zapytanych o to, jaki wpływ pokaźne zaangażowanie społecznej będzie miało na Niemcy, odpowiedziało, że pozytywny.
Ankietowani wyrażają też oczekiwania wobec Kościoła. 75 proc. uważa, że powinien on pomagać w przyjmowaniu uchodźców. Tyle samo osób jest zdania, że Kościół powinien wspierać dialog międzyreligijny.
120 tys. niemieckich ewangelików wskazuje, że ich zaangażowanie w kryzysie uchodźczym jest powodowane głównie "chęcią niesienia pomocy ludziom w potrzebie niezależnie od od ich wyznania i kraju pochodzenia".
edp / Róża Romaniec