Niemcy: Czystka w jednostce komandosów Bundeswehry
1 lipca 2020Ujawnione już zamiary niemieckiej minister obrony oznaczają w praktyce częściowe rozwiązanie elitarnej jednostki specjalnej niemieckich sił zbrojnych Kommando Spezialkraefte (KSK). Druga kompania KSK, w której stwierdzono najwięcej przypadków prawicowego ekstremizmu, zostanie rozformowana w całości. W rezultacie ta, licząca około 1600 żołnierzy, jednostka będzie się składać tylko z trzech kompanii operacyjnych. Annegret Kramp-Karrenbauer poinformowała o tym członków Komisji Obrony Bundestagu i wspomniała o planowanych krokach w rozmowie z monachijskim dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung".
Podejmując te decyzje niemiecka minister obrony wyciągnęła wnioski z obecnego, budzącego głęboki niepokój, stanu rzeczy w szeregach KSK. Jak stwierdziła w rozmowie z "Sueddeutsche Zeitung", jednostka KSK "częściowo się usamodzielniła", także z powodu przypadków, jak to ujęła, "toksycznej kultury dowodzenia nią", co prowadzi do wniosku, że "nie może działać w obecnym kształcie".
Plany zreformowania KSK
Liczący 55 stron druku projekt zreformowania KSK, zawierający także spis stwierdzonych już nieprawidłowości, przesłał na ręce minister Kramp-Karrenbauer inspektor generalny Bundeswehry Eberhard Zorn. Projekt zakłada między innymi, poza rozwiązaniem drugiej kompanii, podporządkowanie działu szkolenia KSK strukturom Bundeswehry. Do chwili realizacji planowanych posunięć odwołano udział KSK w międzynarodowych manewrach i misjach zagranicznych. Projekt zmian przewiduje ponadto wprowadzenie w KSK rotacyjnego dowództwa kompanii.
Minister Kramp-Karrenbauer za "niepokojące" i "alarmujące" uznała także zniknięcie z magazynów KSK 48 tys. sztuk amunicji i 62 kilogramów materiałów wybuchowych. Jak stwierdziła dalej, trzeba teraz będzie wyjaśnić, czy w tym przypadku prowadzono tylko niedbale ich ewidencję, czy może amunicję i materiały wybuchowe po prostu rozkradziono. Na tę drugą możliwość wskazuje zarekwirowanie w maju przez policję broni, amunicji i materiałów wybuchowych znalezionych na leżącej w Saksonii działce jednego z żołnierzy KSK, który zwrócił na siebie uwagę z powodu swoich prawicowych przekonań.
Generał brygady Markus Kreitmayr, dowodzący KSK od czerwca 2018 roku, który wielokrotnie wyraźnie zwracał uwagę na niepokojące zjawiska w podległej mu jednostce, będzie uczestniczył w zapowiedzianym przez minister obrony procesie reform. "Dotychczasowy mur milczenia pęka", powiedziała Annegret Kramp-Karrenbauer.
Pod koniec października zostanie przeprowadzona pierwsza ocena planowanych zmian. W wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung" niemiecka minister obrony oznajmiła, że chodzi tu o "okres próbny" i zarazem "szansę" dla KSK. Jeżeli, dodała, żołnierze KSK nie usłyszą tego "strzału ostrzegawczego", to nieuchronnie pojawi się pytanie, "w jakim kształcie ta jednostka powinna funkcjonować dalej".
Pierwsze reakcje polityków
Pełnomocniczka Bundestagu ds. obronnosci Eva Hoegl z SPD pozytywnie oceniła plany minister obrony, by głęboko zreformować jednostkę KSK. Za "właściwe posunięcie" z jej strony uznała decyzję nie rozwiązywania jednostki w całości, tylko danie jej czasu na przeprowadzenie koniecznych zmian. W wywiadzie dla rozgłośni Bayerischer Rundfunk Hoegl powiedziała, że ci żołnierze KSK, "którzy nie stoją na gruncie konstytucji", będą musieli jednostkę opuścić.
Ekspert partii CDU ds. polityki obronnej Henning Otte w rozmowie z rozgłośnią Deutschlandfunk oświadczył dziś (01.07.2020), że nie widzi powodu do podejrzewania wszystkich żołnierzy KSK o "tendencje prawicowo-ekstremistyczne". Zdecydowana większość z nich stoi na gruncie konstytucji, podkreślił. Po wizycie w KSK Otte odniósł wrażenie, że "świadomość istniejących problemów nie tylko się w niej utrzymuje, ale także narasta i pogłębia się". Wykryte do tej pory przejawy prawicowego ekstremizmu w szeregach KSK są, jak powiedział, rzeczywiście niepokojące, ale, jak dodał, ich ujawnienie jest dowodem na prawidłowe funkcjonowanie "systemu ich wyjaśniania". Całkowite rozformowanie KSK byłoby, jego zdaniem, "błędną decyzją", ponieważ Niemcy, jak każde inne państwo, potrzebują jednostek specjalnych służących, na przykład, do odbijania niemieckich zakładników za granicą, a na tym polu, podobnie jak na innych, jednostka KSK ma wiele liczących się sukcesów.
Za głębokim zreformowaniem KSK opowiedziała się także ekspert partii Zielonych ds. polityki obronnej Agnieszka Brugger. W rozmowie ze stacją NDR Info powiedziała, że planowane zmiany mogą przyczynić się do tego, że w KSK "nie będą się już tworzyć różne działające samodzielnie grupy i grupki". Brugger jednocześnie skrytykowała minister obrony za to, że zbyt późno zaregowała na ekstremistyczne incydenty i inne nieprawidłowości w tej jednostce, chociaż zwracano na nie uwagę już od dłuższego czasu.
DW, dpa, afp / jak
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>