M. Albright: "Dobrzy przyjaciele dadzą sobie z tym radę" [WYWIAD]
8 listopada 2013DW: Relacje transatlantyckie osiągnęły właściwie dno, podobne do tego z czasów wojny irackiej. Jak ocenia Pani sytuację?
Madeleine Albright: Jest to godne ubolewania. Byłam zawsze wielką zwolenniczką stosunków transatlantyckich. Jesteśmy przecież naturalnymi partnerami. Potrzebujemy siebie nawzajem i mam nadzieję, że ponownie dojdzie do nawiązania wzajemnych kontaktów i relacji. Koniec końców będzie to historia wzajemnego zaufania - i dlatego jestem zasadniczo optymistyczna.
DW: Czy była Pani zaskoczona rozmiarami podsłuchu. Czy wiedziała Pani o nim sprawując jeszcze swój urząd?
Madeleine Albright: Nic o tym nie wiedziałam. Decydujące jest jednak to, że wszyscy wiedzą o tym, że państwa szpiegują się nawzajem. Nie jest to niczym nowym i robią to obydwie strony.
DW: Czy rozumie Pani oburzenie Europy na USA i rząd Obamy?
Madeleine Albright: Nie, właściwie tego nie rozumiem. Wiele spraw ma teraz także przyczyny polityczne. Sądzę, że wiele związane jest z technologią i na tym polega generalny problem. Teraz chodzi o to, by wspólnie zdefiniować reguły sfery prywatnej w epoce nowych technologii. Mam nadzieję, że odbędziemy dogłębną dyskusję i że znajdziemy rozwiązanie.
DW: W jaki sposób prezydent Obama i kanclerz Merkel mogą odbudować zaufanie?
Madeleine Albright: Sądzę, że jest wiele problemów, które trzeba wspólnie rozpracować. Niektóre z nich są jak najbardziej prywatnej natury. Mamy wspólną, obszerną agendę i jestem pewna, że wszystko się dobrze skończy. Ważne jest przy tym, żeby nie było żadnej obłudy. Dyskusję należy prowadzić w duchu wzajemnego zrozumienia. Dobrzy przyjaciele powinni sobie z tym poradzić.
DW: Czy jest Pani zdania, że Europejczycy powinni czasowo zawiesić ustalenia zawarte z Amerykanami - jak na przykład porozumienie SWIFT o przekazywaniu informacji na temat transakcji bankowych, które to dane mogą dostarczyć informacji o finansowaniu terroryzmu. Czy należy wstrzymać rozmowy w sprawie TTIP, o strefie wolnego handlu transatlantyckiego?
Madeleine Albright: Nie, absolutnie nie! Sądzę, że te porozumienia są dobre dla wszystkich. TTIP będzie ważnym porozumieniem, i dla Europy, i dla USA.
DW: Czy prezydent Obama powinien dać Europie jakiś sygnał, by ułatwić odbudowanie zaufania? Na przykład publiczne przeprosiny?
Madeleine Albright: Nie chcę tego komentować. Sądzę, że prezydent Obama już wielokrotnie się do tego ustosunkował.
*Madeleine Albright była w rządzie Billa Clintona szefową Departamentu Stanu w latach 1997-2001 i pierwszą kobietą, która piastowała to stanowisko. Obecnie jest profesorem na wydziale Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie.
rozmawiał Gero Schliess
tłum.: Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek
.