Lufthansa musi zaciskać pasa
22 kwietnia 2012Program uzdrowienia bilansów Lufthansy nabiera wyraźnych kształtów. Boleśnie dotknie on pasażerów pierwszej klasy, ponieważ na niektórych trasach międzykontynentalnych Lufthansa likwiduej fotele w klasie biznesowej. Wstrzymany został także zakup dalszych samolotów, bo nie zamierza się - przynajmniej na razie - zwiększać floty. Zabiegi te mają na celu zaoszczędzenie prawie miliarda euro.
Zlikwidowanych zostanie także kilka połączeń, a na niektórych trasach Lufthansa chce wyręczać się Germanwings, swoim tanim przewoźnikiem. Lufthansa ma zamiar zamówić nowe maszyny do obsługi tras międzykontynentalnych dopiero wtedy, gdy uzyska zrównoważony bilans. Zamierza też wprowadzić ekskluzywniejszą klasę ekonomiczną ("Premium Economy"), oferującą pasażerom minimum luksusu.
Silna konkurencja na dalekich trasach
Solidnemu niemieckiemu przewoźnikowi coraz bardziej doskwiera konkurencja tanich linii lotniczych i linii krajów arabskich, takich jak Golf-Airlines i Emirates czy Etihad, największego udziałowca Air-Berlin. Najtrudniej jest sprostać tej konkurencji na trasach międzykontynentalnych.
W bieżącym roku Lufthansa musiała skreślić trzy połączenia z miastami kwitnącego rynku azjatyckiego, co było szczególnie bolesne. "Musimy zrobić wszystko, by nie stracić następnych połączeń z Nanjing, Chennai i Bangkokiem" - zaznaczył członek zarządu Lufthansy Carsten Spohr.
Program oszczędności w Lufthansie o nazwie "Score" zaplanowano do roku 2014. Za jego pomocą wynik ekonomiczny firmy ma poprawić się o 1,5 mld euro, w tym 900 mln w sektorze pasażerskim. 600 mln mają przynieść oszczędności, 300 mln - droższe bilety.
tagesschau.de / Małgorzata Matzke
red. odp.: Monika Skarżyńska