Konflikt Izrael-Hamas. Jak wykryć dezinformacje
24 października 2023Czy dziesiątki bojowników Hamasu wleciało na paralotniach do Izraela? Czy piłkarz Cristiano Ronaldo trzymał palestyńską flagę po meczu?
Tak wynikałoby z dwóch niezwykle popularnych w sieci filmów. Tyle, że oba nagrania to fejki.
Są jednak przykładem poważnego wyzwania, jakie pojawiło się wraz z konfliktem na linii Izrael-Hamas. W sieci rozprzestrzeniają się zniekształcone fakty, bo duża liczba użytkowników szuka informacji, aby zrozumieć, co dzieje się na Bliskim Wschodzie.
– Jeszcze przy żadnym konflikcie nie widziałem takiej ilości dezinformacji, propagandy i informacyjnego zamieszania – mówił niedawno DW Andy Carvin z Digital Forensics Lab organizacji Atlantic Council.
Fake newsy „wywołują oburzenie”
Wiadomości, szczególnie w czasach wojny lub konfliktu, mogą być kontrowersyjne, szokujące i niepokojące dla odbiorcy. Takie jest krążące w sieci – i uznane przez DW za fałszywe– nagranie, które rzekomo pokazuje izraelskich żołnierzy uprowadzających dwie palestyńskie dziewczynki.
Tego typu film może nie tylko wywołać złość czy smutek, ale również skłonić do poparcia jednej czy drugiej strony konfliktu. Fake newsy są bowiem najskuteczniejsze właśnie wtedy, gdy wywołują silne emocje.
– Czy nam się to podoba czy nie, ludzie angażują się w doniesienia wywołujące oburzenie – zwracał uwagę w DW psycholog Stephan Lewandowsky. – A to zwiększa prawdopodobieństwo, że staną się one w sieci tzw. viralem.
Aby uzyskać zdrowy stopień ostrożności, warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Jak czujesz się po obejrzeniu filmu lub przeczytaniu tekstu? Czy to cię pobudziło lub wzmocniło twoje poglądy? Kto i dlaczego mógłby mieć interes w rozpowszechnianiu danej informacji? Czy coś sugeruje wątpliwe źródło? Co podpowiada ci przeczucie?
Sprawdzaj źródło
Wielu użytkowników znajduje informacje o konflikcie w mediach społecznościowych, wyszukiwarkach lub tzw. agregatorach treści, które w jednym miejscu gromadzą różne medialne doniesienia. Może to utrudniać ustalenie, skąd pochodzą określone informacje.
Tymczasem znajomość ich pochodzenia to klucz do ustalenia czy film, zdjęcie lub artykuł są wiarygodne. Pomoże też określić, na jakich źródłach doniesienie zostało oparte i jego ewentualną stronniczość.
Jeśli rozpowszechniające informację konto w mediach społecznościowych jest powiązane z konkretną osobą, warto sprawdzić, co i gdzie jeszcze publikowała. Przeszukaj inne platformy społecznościowe, a jeśli twierdzi, że pracuje dla mediów, to jej tam poszukaj. Spróbuj również ustalić, o czym jeszcze donosiła w temacie konfliktu, aby ocenić, czy jest kompetentna.
Jeśli konto jest powiązane ze stroną internetową, sprawdź jej sekcję „o nas” lub poszukaj szczegółów odnoszących się do tego, jakie informacje udostępnia, jak jest finansowana, czy zaangażowany jest np. rząd.
W przypadku zdjęć lub filmów, które mogły zostać zmanipulowane, pomóc w prześledzeniu ich pochodzenia pomoże tzw. odwrotne wyszukiwanie. Wystarczy umieścić zdjęcie lub zrzut ekranu w wyszukiwarce, np. Google Images.
Zbadaj treść
Na początku października w sieci pojawiło się nagranie, wedle którego Egipt dołączył do konfliktu Izrael-Hamas, a setki egipskich czołgów wjechały do Strefy Gazy. DW zweryfikowałafilm i okazało się, że nie zawierał żadnych dowodów na poparcie tych twierdzeń. Co więcej, jego analiza wykazała sprzeczności i niespójności.
W takiej sytuacji może pomóc próba znalezienia informacji w innych miejscach. A zwłaszcza sprawdzenie, czy wiarygodne media oraz agencje informacyjne opublikowały podobne doniesienia.
W tym wypadku żadne wiarygodne media nie informowały o bezpośrednim zaangażowaniu Egiptu w konflikt. A najpewniej zostałoby to szeroko omówione.
Można również zajrzeć na strony internetowe, które obalają fake newsy lub działy od weryfikowania faktów w dużych mediach. Jeśli jakaś historia może być fałszywa, jest duża szansa, że już się nią zajęły.
I tak właśnie było w przypadku nagrania o rzekomym zaangażowaniu Egiptu w konflikt. Fact-checkingowa strona internetowa PolitiFact opublikowała artykuł, w którym napisano: „Nie było żadnych wiarygodnych doniesień prasowych ani deklaracji rządowych, że Egipt jest teraz w stanie wojny z Izraelem”.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>