Niemcy kupują ostrożniej
27 września 2011Byłoby pewnie gorzej, gdyby nie nadzieja na wzrost płac i zarobków. Na skutek korzystnej, ustabilizowanej sytuacji na rynku pracy, Niemcy odczuwają mniejszy lęk przed bezrobociem, co więcej: liczą na wzrost dochodów. „Do tego dochodzi fakt, że w związku z osłabieniem koniunktury presja cenowa, zwłaszcza w zakresie energii i surowców, nieco osłabła, przez do doprowadziło do wyhamowania inflacji“ - utrzymują eksperci GfK w Norymberdze. GfK bada co miesiąc gotowość konsumentów do kupowania, koniunkturę gospodarstw domowych i nadzieje płacowe, obliczając tzw. indeks konsumpcji.
Konsument to nie hazardzista
Mimo stabilizacji cenowej w najbliższej perspektywie (a może właśnie dlatego?) eksperci od postaw konsumentów zauważają, że Niemcy wstrzymują się od poważniejszych wydatków. Okazuje się, że tendencja nabywania droższych towarów poważnie osłabła, co wynika z przeprowadzonej ankiety. Zdaniem ekspertów bierze się to z ogólnej niepewności, wynikającej z niejednolitej reakcji polityków na kryzys zadłużeniowy. „Mimo to nastroje konsumentów zdają się lekceważyć zaostrzenie kryzysu zadłużenia i grożącego przejścia kryzysu zadłużeniowego na realną gospodarkę w Niemczech“ - zwraca uwagę GfK.
Konsumenci mogą stracić zaufanie
Także i w październiku konsumenci lekceważyć będą kryzys zadłużeniowy i obawy co do rozwoju koniunktury, uważają eksperci GfK. Innymi słowy indeks konsumpcji utrzyma się nadal za poziomie ok. 5,2 pkt. Tym niemniej naukowcy przestrzegają polityków przed utratą zaufania ze strony konsumentów w związku z kryzysem zadłużenia i dyskusjami na temat drogi wyjścia z tej pułapki. "To wywiera negatywny wpływ na konsumpcję, bowiem zaufanie zapewnia tylko bezpieczne dla konsumenta planowanie wydatków, a tym samym stanowi istotny warunek wzrostu popytu“ – utrzymuje instytut z Norymbergi.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Bartosz Dudek