Grecja. Od lipca sześciodniowy tydzień pracy
21 czerwca 2024Po piętnastu latach kryzysu i trzech pakietach ratunkowych z surowymi warunkami, praca w Grecji nie jest już ściśle regulowana. Układy zbiorowe są od lat zamrożone, w wielu firmach pracownicy pracują na podstawie indywidualnych umów. Chociaż 40-godzinny tydzień pracy nadal obowiązuje, pracodawcy mogą, przez ograniczony czas, domagać do dwóch godzin bezpłatnych nadgodzin dziennie i oferować w zamian więcej czasu wolnego.
Teoretycznie jest to dobrowolne, ale w wielu firmach pracownicy są zmuszani do dłuższej pracy bez żadnej rekompensaty. Przestrzeganie prawa pracy jest rzadko monitorowane przez urzędy, które mają coraz mniej pracowników. Efektywna praca organów kontrolnych nie jest priorytetem dla konserwatywnego rządu premiera Kiriakosa Mitsotakisa.
Grecy mistrzami Europy
Jeszcze przed wejściem w życie ustawy o sześciodniowym tygodniu pracy, Grecy są „przodownikami” w Europie. Według danych Eurostatu, pracują średnio 41 godzin tygodniowo, czyli dłużej niż wszyscy inni obywatele UE, i otrzymują za to dość niskie wynagrodzenie.
Z płacą minimalną w wysokości 830 euro Grecja zajmuje 15. miejsce na liście krajów UE. Pod względem siły nabywczej Grecja jest nawet przedostatnim krajem w Europie.
Prawo pracodawcy kontra prawo pracownika
Od 1 lipca 2024 r. wiele osób zatrudnionych w przemyśle, handlu detalicznym, rolnictwie i niektórych usługach będzie musiało pracować sześć dni w tygodniu, jeśli tak zdecyduje ich pracodawca. Za szósty dzień będzie wypłacany dodatek w wysokości 40 procent dziennego wynagrodzenia.
Turystyka i gastronomia są wyłączone z tego rozporządzenia, ponieważ od 2023 r. pięciodniowy tydzień pracy w tych sektorach należy już do przeszłości.
– Ustawa 5053/2023 ostatecznie zabije pięciodniowy tydzień pracy – mówi Aris Kazakos, emerytowany profesor prawa pracy w Salonikach. Znany prawnik ostrzega przed absolutną władzą pracodawcy w relacjach z pracownikami. Ponieważ praca w dodatkowym szóstym dniu wchodzi w zakres prawa pracodawcy do wydawania poleceń, pracownik praktycznie nie może się przed tym bronić.
Kazakos jest zwolennikiem układów zbiorowych pracy, które są coraz bardziej ograniczane przez ustawodawstwo prawicowo-konserwatywnego rządu Nea Dimokratia (ND). – W indywidualnych negocjacjach pracodawca jest absolutnym suwerenem, dyktującym praktycznie wszystkie warunki, jakich chce, z wyjątkiem minimalnych praw określonych przez prawo pracy – kontynuuje Kazakos. Jeśli przepisy zostaną złagodzone, nawet te minimalne ramy ochronne zostaną zniesione.
– Ponieważ pracodawca może dyktować warunki pracy, które są dla niego korzystne, automatycznie prowadzi to do tego, że stosunki pracy stają się reżimem niesprawiedliwości, ponieważ to, co przynosi korzyści tylko jednej stronie w stosunkach pracy, nigdy nie może być sprawiedliwe – mówi.
Oficjalnie sześciodniowy tydzień pracy został wprowadzony ze względu na niedobór wykwalifikowanych pracowników na greckim rynku pracy. Ostatecznie sprawia to, że nadgodziny są tańsze dla pracodawców i nie są zmuszeni do zatrudniania większej liczby pracowników.
Większe ryzyko
W większości krajów europejskich związki zawodowe walczą o skrócenie czasu pracy bez obniżania wynagrodzeń. Jednym z celów jest promowanie zatrudnienia. Wynika to z faktu, że 35-godzinny tydzień pracy lub czterodniowy tydzień pracy ograniczają liczbę nadgodzin, a tym samym zmuszają pracodawców do zatrudniania dodatkowych pracowników.
Jednocześnie – jak pokazują badania – zwiększają produktywność i zaangażowanie pracowników. Nowe greckie przepisy dotyczące sześciodniowego tygodnia pracy i związane z nimi ograniczenie procedur arbitrażowych to rozwiązania z przeszłości, jak mówi Kazakos w rozmowie z DW.
Prawnik ostrzega, że obciążenie szóstym dniem roboczym w tygodniu zwiększa ryzyko dla bezpieczeństwa pracowników w branży. Liczba wypadków przy pracy w Grecji jest już wysoka. W 2023 r. 179 pracowników zginęło w wypadkach przy pracy. Rok wcześniej były to 104 ofiary śmiertelne.
Współczesne niewolnictwo?
Niskie płace, ograniczone możliwości kariery i coraz dłuższe godziny pracy bez znaczącej rekompensaty płacowej zmuszają wielu Greków do wyjazdu za granicę. Coraz więcej z nich odmawia pracy w turystyce, ponieważ panujące tam warunki pracy przypominają współczesne niewolnictwo.
Na popularnych wyspach wakacyjnych, jak Mykonos czy Santorini, pracownicy sezonowi muszą pracować siedem dni w tygodniu. Co więcej, często są zakwaterowani w przepełnionych mieszkaniach. Nierzadko zdarza się, że dziesięciu pracowników dzieli jeden pokój do spania i mieszkania.
Ale przynajmniej na Mykonos wynagrodzenie jest dobre, czego nie można powiedzieć o mniej znanych kurortach wakacyjnych. Z tego powodu hotelarze na obszarach takich, jak półwysep Chalkidiki w północnej Grecji, który jest popularny wśród wczasowiczów, nie mogą znaleźć wystarczającej liczby pracowników. W rezultacie wiele hoteli i restauracji zostało tego lata otwartych z opóźnieniem.