Eksperci: Nie ma sposobu na internetowych dżihadystów
9 kwietnia 2015Po cybernetycznym ataku hackerów spod znaku Państwa Islamskiego na francuskojęzyczną stację telewizyjną TV5 Monde, który to atak sparaliżował emisję programu, rząd w Paryżu zapowiedział walkę z cyberdżihadystami. Eksperci są jednak sceptyczni; twierdzą, że do tego potrzebny byłby zupełnie nowy internet.
Widzowie programu TV5 Monde mieli dziś obejrzeć pierwsze wydanie lifestylowego magazynu "Trendy XXI", a w nim m.in. portret designera Aleksandra Vauthier i rekonesans po salonach jubilerskich przy Placu Vendom. Ale zamiast tego zobaczyli czerń.
Przez kilka godzin na jedenastu kanałach TV5 Monde była martwa cisza. Francuskojęzyczny kanał finansowany przez publicznych nadawców z Francji, Belgii, Kanady i Szwajcarii, pokazywał w nocy ze środy na czwartek (8./9.04.2015) tylko głęboką czerń, a potem materiały archiwalne. Do systemu komputerowego TV5 Monde dobrali się hackerzy i przejęli jego stery. Teraz program już działa i w ograniczonym stopniu wznowił emisję.
Pełne zaskoczenie
Reakcja szefa rozgłośni pokazuje, że nikt nie liczył się z tego rodzaju atakiem
- Mamy zaporę sieciową i inne silne systemy zabezpieczeń - potwierdzenie ich skuteczności dostaliśmy nawet przed kilkoma tygodniami - powiedział Yves Bigot, dyrektor naczelny TV5 Monde. - Dlatego musiał być to szczególnie silny atak, wycelowany dokładnie w nasz system.
Informatycy potwierdzili tę ocenę, chociaż badania w studiach TV5 Monde w Paryżu jeszcze trwają.
- Ataki tego rodzaju mogą się powtarzać - ostrzega Matthias Rosche, informatyk z NTT Com Security. - Obserwujemy, że zabezpieczenia w dziedzinie przemysłowej są słabsze niż w branży informatycznej, Poza tym systemy w coraz większym stopniu wyposażane są w połączenia internetowe ze względu na możliwość ich zdalnej konserwacji - wyjaśnia.
Ale to powoduje nie tylko zagrożenie dla komunikacji i systemu, jak znamy to z oprogramowań używanych w biurach, tylko może być wręcz zagrożeniem dla życia i zdrowia - podkreśla specjalista.
Atak motywowany politycznie
Bowiem także na przykład systemy komunikacji, np. metro czy kolej, komunalne zaopatrzenie w wodę czy praca lotniska są połączone przez internet i tym samym wydane na pastwę cyberprzestępców.
- Musimy nastawić się na zupełnie nowe scenariusze - podkreśla Matthias Rosche.
W przypadku TV5 Monde hackerom udało się wniknąć głęboko w procesy produkcyjne stacji. Mieli oni dostęp nawet do systemów istotnych dla emisji. Do tej pory w tym zakresie zdarzały się tylko ataki na konta na YouTubie czy Twitterze albo manipulacja stron internetowych.
- Wszystko to można zrobić przez internet, jeżeli nie ma odpowiednich zabezpieczeń - podkreśla informatyk z NTT Com Security. Zaskoczeniem była nie tylko siła ataku. Ten atak miał zupełnie nową jakość przez to, że był motywowany politycznie.
Hackerzy umieszczali bowiem islamistyczne hasła na kontach TV5 Monde na platformach społecznościowych. To skłoniło szefów trzech resortów francuskiego rządu: kultury, spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych, żeby poprzez wizytę w paryskich studiach TV5 Monde zademonstrować swoją solidarność.
Większe środki
- Mamy tu do czynienia ze zdeterminowanymi terrorystami, i jesteśmy równie zdeterminowani, by z nimi walczyć - powiedział szef paryskiego MSW Bernard Cazeneuve, stojąc przed wejściem do TV5 Monde.
Terroryści dysponują ogromnymi środkami i wciąż trzeba się starać, by dotrzymać im kroku, zaznaczył.
- Robimy to bez ustanku; korzystamy ze wszystkich niezbędnych środków, by zapobiec takim atakom - powiedział, zapewniając, że francuski rząd wzmoże walkę z cyberprzestępczością.
Odgórny nakaz
Przy czym właściwie niemożliwe jest zabezpieczenie się przed taką przestępczą działalnością, podkreśla Haya Shulman, badaczka zajmująca się na Politechnice w Darmstadzie kwestiami bezpieczeństwa cybernetycznego. Podstawowe protokoły internetowe, na których bazuje sieć, są podatne na ataki.
- Bardzo trudno jest zmienić ten system czy obwarować go jakimiś murami obronnymi. Byłoby to bardzo pracochłonne i drogie. Przed takimi wydatkami broni się większość firm i instytucji. I nawet, jeżeli zabezpieczone byłyby wybrane punkty internetu, dla ataku decydujące jest najsłabsze ogniwo.
- Dlatego rządy muszą podjąć działania i z góry narzucić wymóg bezpieczeństwa cybernetycznego - twierdzi Shulman. - W Stanach Zjednoczonych czy w Izraelu jest to już dużo bardziej zaawansowane.
Peter Hille / Małgorzata Matzke