Bundestag
22 listopada 2011W imieniu wszystkich deputowanych niemieckiego Bundestagu jego przewodniczący Norbert Lammert wyraził w poniedziałek (21.11) w Berlinie "Smutek, wzburzenie i przygnębienie" jakie wywołały morderstwa o podłożu skrajnie prawicowym w Niemczech.
"Jest nam wstyd, że władze bezpeiczeństwa krajów związkowych i federacji nie były w stanie wykryć w porę oraz uniemożliwić planowanych przez wiele lat zbrodni" - oświadczył chrześcijański demokrata Lammert.
Przed debatą pięć reprezentowanych w Bundestagu frakcji uchwaliło wspólną dekłarację, w której wymieniono nazwiska 10 zabitych i wyrażono smutek z powodu dokonanych czynów. "Jesteśmy do głębi zawstydzeni, że po straszliwych zbrodniach reżimu narodowosocjalistycznego, skrajnie prawicowa ideologia pozostawia po sobie w naszym kraju krwawy ślad niewyobrażalnych morderstw" - podkreślono w tekście.
Szef MSW: "Atak na społeczeństwo"
Minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich (CSU) oświadczył, że te morderstwa są nie tylko atakiem na poszczególnych ludzi, lecz również na "nasze społeczeństwo, nasz ład pokojowy, na naszą demokrację". Pozostaje nam przyrzec, że wyjaśnimy okoliczności tych morderstw, ukarzemy sprawców i ich pomocników i osuszymy to "ideowe bagno", które leży u podłoża tych czynów" - oświadczył Friedrich.
Już wcześniej szef MSW zapowiedział, w porozumieniu z innymi ministrami federacji i krajów związkowych oraz kierownictwem władz bezpieczeństwa, uruchomić dodatkowe środki zapobiegawcze w zwalczaniu skrajnej prawicy. Jednym z nich jest utworzenie centrali przeciwko skrajnej prawicy według wzoru powstałego w 2004 roku wspólnego Centrum Antyterrorystycznego (GTAZ) przeciwko islamskiemu terroryzmowi.
Były szef MSZ ostrzega przed negatywnymi reakcjami zagranicy
Frank-Walter Steinmeier, były niemiecki minister spraw zagranicznych i dzisiejszy szef klubu poselskiego SPD, ostrzegł przed "irytowaniem również naszych przyjaciół za granicą", jeśli nie zacznie się dyskutować w Niemczech nad delegalizacją skrajnie prawicowej NPD.
Pierwsza próba zdelegalizowania tej partii, między innymi na wniosek Bundestagu, poniosła przed Trybunałem Konstytucyjnym fiasko w 2003 roku.
Konfidenci "ważnym systemem wczesnego ostrzegania"
Wielu polityków, ale również przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, lepszych szans w kolejnej próbie zdelegalizowania NPD obiecuje sobie po wycofaniu z NPD wszystkich konfidentów. Jednak minister Friedrich nie chce się na to zgodzić. Konfidenci są "ważnym systemem wczesnego ostrzegania". Przypomniał, że z ich pomocą od 1990 roku zdelegalizowano w Niemczech ponad 30 organizacji skrajnie prawicowych. .
Również minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (FDP) ostrzegła podczas debaty w Bundestagu przed niebezpieczeństwem kolejnego fiaska prawniczego, choć zasadniczo nie ma nic przeciwko ponowieniu próby zdelegalizowania NPD.
Tymczasem działalność służb specjalnych zakwestionował szef frakcji Die Linke, Gregor Gysi. Stwierdził, że "pomimo setek konfidentów w NPD, nie udało się uniknąć serii morderstw".
Marcel Fürstenau / Iwona D. Metzner
red. odp.: Andrzej Pawlak