Bułgaria: pionierski projekt energetyczny przynosi owoce
19 maja 2024Kilka lat temu w Bełozem, wiosce w środkowej Bułgarii, nietypowa para młodych pionierów w dziedzinie energetyki podjęła się pewnej misji. Chociaż według bułgarskiego prawa nie było to jeszcze możliwe, chcieli oni stworzyć kolektyw wytwarzający czystą energię na wzór tych, o których słyszeli w innych krajach Unii Europejskiej.
Kilka tysięcy takich oddolnych społecznościowych projektów energetycznych jest rozsianych po całej UE, głównie w północnej Europie. W tych przedsięwzięciach typu „zrób to sam” ludzie z miast nie tylko wspólnie inwestują w odnawialne źródła energii, lecz również demokratyzują przejście na czyste źródła energii, aktywnie w nim uczestnicząc.
Zainteresowanie Bełozem energią odnawialną nie wiąże się w pierwszej kolejności z ochroną klimatu ani generowaniem dochodów, lecz z podstawowymi potrzebami materialnymi. Bułgaria ma jeden z najwyższych wskaźników ubóstwa energetycznego w UE – jedna czwarta populacji nie jest w stanie odpowiednio ogrzewać swoich domów.
W Bełozem, podobnie jak w dużej części wiejskich obszarów Bułgarii, częste przerwy w dostawie energii paraliżują wieś przez wiele godzin dziennie, unieruchamiając nawet elektryczne pompy w studniach, co pozbawia mieszkańców dostępu do wody.
Dwaj bracia w misji
– Chcieliśmy znaleźć własne rozwiązania naszych problemów jako społeczności – powiedział DW Michaił Georgiew. Razem z bratem Cwetanem, który również ma nieco ponad 30 lat, zaczął szukać sposobów realizacji tego pomysłu.
Michaił zainteresował się sprawami środowiska podczas studiów w Wielkiej Brytanii. W 2018 roku on i Cwetan, inżynier, założyli własną firmę konsultingową. Dziś mieszkają w Płowdiw, dużym mieście niedaleko Bełozem, gdzie mają nieruchomość.
Doświadczenie braci jako przedsiębiorców nie pomogło im za bardzo w nowym przedsięwzięciu, gdyż bułgarskie prawo nie zezwalało wówczas na powstawanie społeczności energetycznych. Obywatelskie spółdzielnie energetyczne zalegalizowano dopiero w październiku 2023 roku.
Solidarność międzynarodowa
Potrzebując rady, Georgiewowie zwrócili się do europejskiego ruchu promującego demokrację energetyczną. Eksperci z organizacji pozarządowych w Sofii i Brukseli zachęcali ich do realizacji zamierzenia mimo próżni prawnej.
Decydujące znaczenie dla projektu miała REScoop.eu, czyli europejska federacja obywatelskich spółdzielni energetycznych z siedzibą w Brukseli, która współpracowała z setkami energetycznych start-upów na całym kontynencie. – Wiele inicjatyw z innych miejsc przeszło przez ten proces, mają więc know-how potrzebne do wspierania nowicjuszy – wyjaśnia Stavroula Pappa z REScoop.eu.
Wprowadzanie energii do sieci
Bracia musieli najpierw założyć firmę, aby się zarejestrować jako producenci energii. Oznaczało to, że mogli zainstalować na dachu panele słoneczne i sprzedawać prąd do sieci elektrycznej.
Zdolność do sprzedawania energii odróżniała ich od ponad 9200 producentów energii słonecznej w Bułgarii, którzy wytwarzają ją na własny użytek.
Skromne początki, pobudzanie zmian
Mimo doskonałych warunków do rozwoju energetyki słonecznej i wiatrowej, Bułgaria wytwarza obecnie tylko poniżej 19% procent energii ze źródeł odnawialnych. W 2022 roku kraj przeżył mały boom fotowoltaiczny, ale większość jego zielonej energii wytwarzają elektrownie wodne.
Kristian Dimitrow z Greenpeace Bulgaria mówi, że jego rodakom trudno pojąć istotę samodzielnego wytwarzania energii: – Ludzie są tu przyzwyczajeni do prostego sposobu otrzymywania energii elektrycznej: płacą, a zakłady komunalne dostarczają prąd.
Komisja Europejska uważa, że projekt Georgiewów – o nazwie Izgrei, co po bułgarsku znaczy „wschodzące słońce” – może być w Bułgarii początkiem czegoś znacznie większego. „Izgrei jest jedną ze społecznościowych inicjatyw energetycznych pobudzających zmiany od podstaw” – pisze Komisja na swojej stronie internetowej.
Bracia zaczynali skromnie: tylko dziewięć paneli i czterech współwłaścicieli. Początkowa inwestycja wynosiła 7500 €. Instalacja zasila dwukondygnacyjny dom, nadwyżka jest sprzedawana do sieci.
Służąc społeczności lokalnej
Od samego początku Izgrei miała być społecznością energetyczną urzeczywistniającą zasady podobnych, ale większych inicjatyw energetycznych w północnej Europie. Niektóre z nich mają tysiące członków.
Członkiem może być każdy uczestnik społeczności lokalnej, który chce zainwestować, a członkowie sprawują demokratyczną kontrolę nad projektem. Spółdzielni muszą również leżeć na sercu interesy społeczności – a nie tylko inwestorów.
Lokalne władze Bełozem były zachwycone posiadaniem pierwszej wspólnoty czystej energii w Bułgarii, a jeszcze bardziej jej ekspansją i możliwością inwestowania zysków z projektu na przykład w naprawę dróg.
Długa droga do przejścia
Zmiany bułgarskiej ustawy o energetyce odnawialnej oznaczają, że w tym kraju można obecnie zakładać spółdzielnie energetyczne. Poprawki przyspieszyły proces uzyskiwania zezwolenia na produkcję zielonej energii i umożliwiły tworzenie obywatelskich społeczności energetycznych, które mogą sprzedawać nadwyżki energii elektrycznej jako osoby prawne.
Eksperci mówią jednak, że ustawie jeszcze daleko do doskonałości. – W ustawie wciąż brakuje opisu konkretnych procedur – tłumaczy Wencesława Kodżuharowa z Friends of the Earth Bulgaria, organizacji pozarządowej w Sofii. Dodaje, że prawo nie określa, jak utworzyć społeczność energetyczną, lecz tylko to, że mogą one istnieć.
„Brakuje technicznych szczegółów i specyfikacji” – zgadza się Kristian Dimitrow z Greenpeace. Podkreśla, że zgodnie z unijną dyrektywą działanie społeczności energetycznych musi być i legalne, i możliwe.
Promyk nadziei
Izgrei i Greenpeace pracują wspólnie z legislatorami nad ulepszeniem ustawy.
Izgrei tworzy również przewodnik dla społeczności energetycznych w Bułgarii i prowadzi działania promocyjne. Unijna Obywatelska Inicjatywa Odnowy pomaga jej w opracowaniu modelu biznesowego i docieraniu do lokalnych społeczności.
– To, co się sprawdza w Belgii, niekoniecznie da się zastosować w Bułgarii – mówi Michaił Georgiew, który jest wciąż w kontakcie z partnerami z północnej Europy. – Ale nowe prawo to promyk nadziei. Teraz Bułgarzy wiedzą, że jest coś takiego jak społeczność energetyczna.
Niniejszy artykuł jest elementem sześcioczęściowego cyklu poświęconego społecznościom energetycznym w Unii Europejskiej. Projekt DW jest realizowany przy wsparciu Journalismusfund Europe.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach redakcji angielskiej DW