Afera podsłuchowa. Merkel będzie rozmawiać z Obamą
1 lipca 2013Rząd Niemiec nie ukrywa zdziwienia i oburzenia. – Podsłuchiwanie przyjaciół jest niedopuszczalne, nie jesteśmy już w stanie zimnej wojny – oświadczył w Berlinie rzecznik rządu Steffen Seibert. Konieczne jest całkowite wyjaśnienie sprawy i w razie potrzeby „jednomyślna i bardzo wyraźna reakcja europejska”. Dlatego natychmiast po doniesieniach mediów rząd RFN wyraził swoje zaskoczenie, prosząc USA o niezwłoczne wyjaśnienie zarzutów.
Kanclerz Angela Merkel zamierza wkrótce rozmawiać na ten temat z prezydentem Obamą. Już podczas minionego weekendu rząd Niemiec nawiązał kontakt z Waszyngtonem. W poniedziałek zaproszony został na rozmowę ambasador USA w Niemczech. Nie został jednak formalnie „wezwany”, podkreśla niemiecki MSZ.
Oburzenie także w Brukseli
UE wezwała na rozmowę ambasadora USA w Brukseli Williama Kennarda. Z szefem amerykańskiej dyplomacji Johnem Kerrym rozmawiała ponadto przedstawicielka UE do spraw zagranicznych Catherine Ashton.
Kerry odparł krytykę. Każde państwo na świecie, aktywne na arenie międzynarodowej, gromadzi dla własnego bezpieczeństwa informacje. – O ile wiem, w wielu państwach nie jest to niczym nadzwyczajnym – powiedział Kerry.
"Amerykanie to nie mili wujkowie zza oceanu" [PRZEGLAD PRASY]
„Snowden wyrządził Europie przysługę“
Szef klubu parlamentarnego Zielonych Jürgen Trittin domaga się tymczasem zapewnienia Edwardowi Snowdenowi, który ujawnił amerykański program szpiegowski PRISM, bezpiecznego miejsca pobytu w Niemczech lub innym europejskim kraju. Opowiedział się też za wypowiedzeniem istniejącej między USA i UE umowy o wymianie danych pasażerów linii lotniczych i danych bankowych.
Także na temat bezcłowego handlu między UE i USA będzie można rozmawiać dopiero wówczas, kiedy zachowane zostaną reguły gry. Musi zostać zachowana chociażby tajemnica przedsiębiorstw, które nie mogą być szpiegowane. – Amerykanie zachowują się w sposób, który tak krytykują u Chińczyków – powiedział Trittin.
– Edward Snowden powinien znaleźć w Niemczech, ewentualnie gdzie indziej w Europie bezpieczne schronienie, bo wyświadczył Europie przysługę – powiedział Jürgen Trittin. – Odsłonił zmasowany atak na obywateli i przedsiębiorstwa w Europie. Dla naszych demokracji jest właściwie hańbą, że ktoś, kto zasłużył się dla demokracji, kto według nas odsłonił zamach na podstawowe prawa obywateli, musi szukać schronienia u despoty, który sam jest na bakier z przestrzeganiem podstawowych praw obywatelskich – dodał Trittin postulując, że: „ktoś taki musi być chroniony”.
Według rosyjskich informacji Snowden nadal przebywa na międzynarodowym lotnisku w Moskwie. 30-letniemu informatykowi, który ujawnił szeroko zakrojoną działalność podsłuchową amerykańskich i brytyjskich służb wywiadowczych, grozi w USA proces pod zarzutem zdrady tajemnicy państwowej.
Krytyka ze strony opozycji i dziennikarzy
– Jest niedopuszczalne, by każdy obywatel był potencjalnym podejrzanym – uważa szef Zielonych Cem Özdemir. Rząd federalny musi wyjaśnić, czy wiedział o rozmiarach podsłuchu. To samo pytanie skierowane jest do służb wywiadu.
Szef klubu parlamentarnego partii Linke Gregor Gysi domaga się jeszcze w tym tygodniu nadzwyczajnego posiedzenia Bundestagu. Rząd federalny musi wyjaśnić parlamentarzystom, w jakim stopniu było mu znane to „jedyne w swoim rodzaju, daleko idące szpiegostwo wobec naszego całego społeczeństwa i naszej gospodarki”, stwierdził Gysi.
Także Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy (DJV) krytykuje penetrowanie przez NSA elektronicznych aktywności dziennikarzy. Farsą staje się tym samym ochrona informatorów, mówi szef DJV Michael Konken. Stowarzyszenie domaga się od niemieckiego rządu natychmiastowej interwencji, by położyć kres kontrolowaniu dziennikarzy a zebrane dotąd dane zostały usunięte. Dziennikarze, którzy byli pod obserwacją, muszą w wyczerpujący sposób być poinformowani o zasięgu inwigilacji. – Oczekujemy pełnej transparencji – powiedział Konken.
(DW/Reuters/dpa) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Andrzej Pawlak