Żniwo EHEC: rolnicy z obawą patrzą w przyszłość
13 czerwca 2011Dacian Ciolis, unijny komisarz ds. rolnictwa obiecał rolnikom odszkodowania w wysokości 210 mln euro za straty poniesione z tytułu ostrzeżeń przed skażeniem warzyw bakterią EHEC, które okazały się niepotrzebne. Producenci warzyw w Niemczech uważają jednak, że to zbyt mała suma.
Żal ściskał im serce
Prezes Zrzeszenia Producentów Warzyw i Owoców w Nadrenii, Christoph Nagelschmitz opowiada, że jego koledzy odetchnęli z ulgą po stresie ostatnich tygodni. Osobie postronnej trudno sobie jednak wyobrazić, co przeżywali rolnicy w Niemczech, kiedy mikrobiolodzy ostrzegali przed groźną bakterią na pomidorach, ogórkach i sałacie. Pytani o to opowiadali, że obawiali się nie tylko konsekwencji ekonomicznych z powodu niemożności sprzedaży zbiorów. Bardzo przeżywali także niszczenie „żniwa własnej ciężkiej pracy”.
Na skraju bankructwa
Ostrzeżenia Instytutu im. Roberta Kocha przed spożyciem pomidorów, ogórków i sałaty okazały się na szczęście nieuzasadnione, ale stały się poważnym zagrożeniem egzystencji ekonomicznej producentów warzyw. W samych tylko Niemczech szkody z tego tytułu wyniosły, według szacunków rolników, ponad 30 mln euro tygodniowo.
Prezes Zrzeszenia producentów warzyw i owoców powiedział, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni w samej Nadrenii Płn.-Westfalii zniszczono 1600 ton pomidorów wartości 1, 6 mln euro, 2 miliony ogórków wartości 600 tys. euro i 10 milionów główek sałaty na ogólną sumę 1,6 mln euro.
Inwestycje i kredyty
Sytuacja producentów warzyw jest bardziej złożona. Brak dochodów z wykluczonych ze sprzedaży produktów uniemożliwia rolnikom spłacanie zaciągniętych kredytów. W ostatnich latach wielu z nich zainwestowało w budowę i drogie wyposażenie techniczne cieplarni. Rolnicy mówią o milionowych inwestycjach. Jeśli teraz nie będą mieli wpływów ze sprzedaży warzyw, to brak środków na zapłacenie wynagrodzeń dla pracowników i rachunków za prąd, wpędzi ich w poważne kłopoty, a wtedy wyrównania strat z budżetu UE nie wystarczą. Rolnicy obawiają się, bowiem, że konsumenci "dmuchając na zimne", wciąż będą się wstrzymywać od kupna pomidorów, ogórków i sałaty noszących piętno śmiercionośnej bakterii. Zbyt duże były strach i niepewność w ostatnim czasie.
Dpa/ Barbara Cöllen
Red.odp:Alexandra Jarecka