me WamS Auf der Suche nach Görings Schatz
6 lipca 2010W lutym 1939 roku feldmarszałek Luftwaffe Hermann Göring dostał miesiąc po urodzinach (ur. 12.01.1893) w prezencie obraz Lukasa Cranacha Starszego. Obraz olejny o wymiarach 76 x 60cm przedstawiał Madonnę z Dzieciątkiem i Janem Chrzcicielem. Z badań wynika, że Cranach namalował go w 1512 roku na kawałku drewna lipowego.
Londyński Dom Aukcyjny - jak twierdzi rzeczniczka Sotheby's Selei Serafin, przez pół roku szukał informacji na temat pochodzenia obrazu. Podobno bezskutecznie.
Powojenne losy "Madonny"
Obraz Cranacha w niewyjaśnionych okolicznościach trafił po wojnie z powrotem do rąk handlarza dziełami sztuki Waltera Andreasa Hofera, który, jak większość jego kolegów uwikłanych w handel zgrabionymi w czasach Trzeciej Rzeszy dziełami sztuki, jak by nigdy nic dalej pracował w swoim fachu w Monachium. W 1955 roku Hofer sprzedał ten obraz kolońskiemu prawnikowi Robertowi Ellscheideowi. Na aukcji w Londynie "Madonnę" wystawił jego wnuk.
Roland März nie traci nadziei
Wielu innych obrazów z kolekcji Göringa po dziś dzień nie odnaleziono. Od wielu lat poszukiwaniem "zaginionych skarbów" zajmuje się berliński historyk sztuki Roland März.
März nie traci nadziei, że któregoś dnia odnajdzie się inny obraz, mianowicie dzieło Franza Marcsa "Wieża niebieskich koni". Chyba nie ma miejsca, do którego by nie dotarł i nie ma śladów, których by nie sprawdził. Rozmawiał z licznymi świadkami epoki, w archiwach przejrzał metr po metrze niezliczone segregatory. Któregoś dnia zrozumiał, że kluczem do odnalezienia tego obrazu jest Hermann Göring i jego kolekcja. Podobnie jak "Wieża niebieskich koni" po wojnie zniknęło wiele innych dzieł sztuki, o których wiadomo dziś, że po 1937 roku weszły w posiadanie późniejszego Marszałka Rzeszy.
Pomoc z USA
O miejscu pobytu "Wieży niebieskich koni" nie wie również historyk sztuki Nancy H. Yeide z National Gallery of Art w Waszyngtonie. Amerykanka wiele lat poświęciła renowacji obrazów, które Göring chciał - jak stale utrzymywał - udostępnić któregoś dnia narodowi niemieckiemu. Jej 520-stronicowy katalog zbiorów ukazał się w 2009 roku. Już teraz można go uznać za standardowe dzieło, służące zbadaniu polityki artystycznej w okresie narodowego socjalizmu. Niezależnie od katalogizowania dzieł sztuki, Yeide unaocznia w nim bowiem czysto kolekcjonerskie strategie Göringa.
Wojenne losy kolekcji Göringa
Liczne obrazy z kolekcji Göringa alianci faktycznie odnaleźli w zakamuflowanych składach albo u handlarzy, którzy regularnie dostarczali mu przede wszystkim dzieł dawnych mistrzów. Gdy alianci zbadali po zakończeniu wojny różne kopalnie, natrafili w kopalni soli Altaussee na skarbiec. Przy mrugającym świetle latarek i lamp kopalnianych żołnierze ujrzeli stosy poukładanych na drewnianych regałach obrazów i rzeźb.
Już w 1943 roku część "własności" Göring polecił przetransportować do podziemnych sztolni w austriackiej Styrii. Celem przewiezienia reszty kolekcji z Carinhall (rezydencja Göringa, położona niedaleko Berlina) w bezpieczne miejsce, w styczniu 1945 roku polecił załadować dziełami sztuki pociągi specjalne i przetransportować je w kierunku Berchtesgaden. Eskortujący bezcenne skarby żołnierze, rzucili się ze strachu przed aliantami do ucieczki. Żołnierze alianccy oraz miejscowa ludność splądrowali zawartość wagonów. Jeszcze wiele lat później w okolicach Berchtesgaden raz po raz odnajdowano dzieła sztuki, które można było przyporządkować byłej kolekcji Göringa. Inne po prostu zaginęły. "Pary kochanków" van Gogha z 1913 roku nie widziano od blisko stulecia. Dziś obraz ten jest wart co najmniej 50 mln euro.
Zakochani w sztuce naziści
Chodzi przy tym nie o kilka dzieł sztuki, lecz o tysiące. Hermann Göring był po Hitlerze najzagorzalszym i pozbawionym wszelkich skrupułów kolekcjonerem okresu Trzeciej Rzeszy. Na sztukę miał zawsze czas. W latach 1940-1942 kazał się 21 razy zawieźć z Berlina do Paryża, gdzie zwiedzał specjalnie dla niego organizowane wystawy. Jego współpracownicy zatrudnieni na miejscu, w okupowanej części Francji, przed każdą wizytą Göringa przygotowywali dla niego dzieła, które przeważnie pochodziły z żydowskich kolekcji: były tam obrazy Rembrandta i Halsa, Picassa i Braqua, Corota i Renoira, Gauguina i Cezanne'a.
Pod koniec wojny, na sporządzonej przez armię USA liście "własności" Göringa, znalazło się 1375 obrazów, 250 rzeźb, 200 mebli antycznych, 175 egzemplarzy rękodzieła artystycznego, 108 arrasów, 60 dywanów i 75 witraży.
WaS / Iwona Metzner
Red. odp.: Małgorzata Matzke