1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zwolniono już 19 działaczy Greenpeace

Aleksandra Jarecka26 grudnia 2013

Michaił Chodorkowski oraz członkinie grupy punkrockowej Pussy Riot są już na wolności. Zwolniono też 19 działaczy Greenpeace.

https://p.dw.com/p/1Agri
Michaił ChodorkowskiZdjęcie: picture-alliance/dpa

Do tej pory oczyszczono z zarzutów 19 działaczy. Przypuszcza się, że już wkrótce cała 30-osobowa grupa aktywistów Greenpeace będzie mogła opuścić Rosję, jak tyko otrzyma wizę wyjazdową. „To dzień, na który czekaliśmy od chwili, kiedy trzy miesiące temu zaatakowano nasz statek”- powiedział kapitan Peter Willox.

Tymczasem w kręgach rosyjskiej opozycji panuje radość z powodu zwolnienia z więzienia Michaiła Chodorkowskiego oraz wokalistek zespołu Pussy Riot: Nadieżdy Tołokonnikowej i Marii Alochiny.

„10 lat więzienia przeżył z odwagą i godnością, a co dzieje się teraz w jego głowie, co czuje, nie ma znaczenia. Musimy mu pogratulować, że może uściskać swoich najbliższych”- tak pisał w blogu Aleksiej Nawalny, krótko po tym, jak Chodorkowski opuścił więzienie.

„Chodorkowski odniósł zwycięstwo. Dzięki swojej postawie, dzięki walce rosyjskich obrońców praw człowieka, oraz dzięki niemieckim politykom odzyskał wreszcie wolność”- powiedziała działaczka i obrończyni praw człowieka Zoja Swietowa w wywiadzie dla Deutsche Welle.

Inaczej postrzegają to rosyjskie media państwowe. Traktują one prezydenta Wladimira Putina, jako zwycięzcę. Ich zdaniem Chodorkowski dał się złamać i poprosił go o łaskę, czym przyznał się do winy. Telewizja przedstawiła byłego oligarchę, jako „nieprawdziwego bohatera”.

Poprawa wizerunku

24.12.2013 Pussy Riot Freilassung Tolokonnikova Aljochina Krasnojarsk
Nadieżda Tołokonnikowa i Maria AlochinaZdjęcie: Reuters

Wielu rosyjskich obrońców praw człowieka przypuszcza, że prezydent Putin uwalniając Chodorkowskiego i innych więźniów chciał w ten sposób poprawić wizerunek kraju. Były sowiecki dysydent Wladimir Bukowski napisał na portalu „Snob”, że kampania bojkotująca igrzyska olimpijskie w Soczi jest dla rządu rosyjskiego wyjątkowo niewygodna. „Rząd organizuje olimpiadę, by poprawić wizerunek Rosji, a nie na odwrót”- komentuje Bukowski. Jednocześnie dopatruje się on podobieństw do igrzysk z 1980 r. w Moskwie. Wówczas bojkot odniósł wielki skutek i wypuszczono wielu więźniów politycznych.

„Zimowe igrzyska w Soczi są ukochanym dziełem Putina. Kiedy upubliczniono, że 6 szefów państw nie zamierza przyjechać do Soczi, Putin musiał coś zrobić, choćby wypuścić swego serdecznego wroga”- skomentowała Zoja Swietowa.

W walce o prawa człowieka

Rosyjskie społeczeństwo oczekuje od obu wokalistek Pussy Riot oraz od Chodorkowskiego, że zaangażują się w przestrzeganie praw człowieka w rosyjskich więzieniach. Cała trójka zapewniła o tym tuż po zwolnieniu. Jednak w przeciwieństwie do Tołokonnikowej i Alochiny, Michaił Chodorkowski chce trzymać się z daleka od polityki. „Tak długo, jak jego partner biznesowy Platon Lebiedew jest w więzieniu, Chodorkowski nie może swobodnie wypowiadać się i działać”, tłumaczy Zoja Swietowa.

Rußland - Platon Lebedew
Platon Lebiedew, partner biznesowy Michaiła ChodorkowskiegoZdjęcie: Getty Images

Natomiast artysta Marat Gelman przypisuje wokalistkom Pussy Riot decydującą rolę. W swoim blogu podkreśla, że to one, a nie Chodorkowski stały się symbolem oporu wobec Putina.

Zdaniem Władimira Bukowskiego, Chodorkowski mógłby się zająć działalnością charytatywną lub napisać książkę. „Ludzie chcą wiedzieć, jak tam było. Dziesięć lat w więzieniu uczynią jego wspomnienia bardziej znaczącymi”, przypuszcza Bukowski.

Troska o innych więźniów

Olga Romanowa, szefowa niezależnej organizacji pozarządowej „Ruś śledząca”, zadała na Facebooku po zwolnieniu Chodorkowskiego pytanie: „Czyżby nastała odwilż?” Opozycja rosyjska nie wierzy w gruntowną zmianę kursu politycznego Wladimira Putina. A Zoja Swietowa jest zdania, że ograniczonej liczby zwolnień więźniów politycznych nie można porównać z okresem odwilży z czasów Chruszczowa ani z masową amnestią za Gorbaczowa.

„W minionych latach my, obrońcy praw człowieka, poczuliśmy się zdradzeni przez Zachód i pozostawieni sami sobie”, komentuje Zoja Swietowa. Jednak dzięki zaangażowaniu Zachodu w uwolnienie Chodorkowskiego rosyjscy obrońcy praw człowieka nabrali ponownie zaufania. Zdaniem rosyjskiej działaczki nie można zmniejszyć nacisku na rząd rosyjski. „Znani polityczni więźniowie są na wolności, ale setki niewinnych osób pozostanie nadal w więzieniu”, mówi Zoja Swietowa.

DW / Alexandra Jarecka

red. odp.: Andrzej Pawlak