Zamieszki we Francji. Macron odwołuje wizytę w Niemczech
1 lipca 2023Emmanuel Macron miał przyjechać do Berlina już w niedzielę, 2 lipca. Oficjalny progam wizyty zaplanowano na 3 i 4 lipca. Jednak po czterech nocach zamieszek, które wybuchły we Francji po zastrzeleniu podczas policyjnej kontroli na przedmieściach Paryża 17-letniego Nahela M., postanowił on odwołać przyjazd do Niemiec. O decyzji tej poinformowały w sobotę, 1 lipca, Pałac Elizejski i niemiecki Urząd Prezydencki. Macron rozmawiał telefonicznie z prezydentem RFN Frankiem-Walterem Steinmeierem i z uwagi na sytuację w jego kraju poprosił o przełożenie wizyty.
Według komunikatu Steinmeier wyraził ubolewanie, ale zarazem pełne zrozumienie dla decyzji francuskiego prezydenta, jak również nadzieję, że „przemoc na ulicach ustanie możliwie szybko i przywrócony zostanie pokój społeczny”.Wizyta Macrona ma odbyć się w innym terminie. Według źródeł w Pałacu Elizejskim „Francuzi nie zrozumieliby, gdyby pojechał on teraz do Niemiec. Te dni w Paryżu są bardzo ważne”.
Ponadd 1300 zatrzymanych
W marcu, także z uwagi na niepokoje we Francji, swoją wizytę w tym kraju odwołał brytyjski król Karol III. Wówczas miały miejsce demonstracje i gwałtowne protesty przeciwko reformie emerytalnej.
W sobotę francuskie MSW poinformowało, że w trakcie zamieszek w całym kraju zatrzymano 1311 osób. Minionej nocy w starciach rannych zostało co najmniej 79 policjantów i żandarmów, ale rozruchy były mniej intensywne niż w poprzednich dniach.
Według wstępnych danych w nocy z piątku na sobotę spalono 1350 samochodów, 234 budynki zostały podpalone bądź uszkodzone, a na ulicach odnotowano 2560 pożarów. Zatrzymano o 400 osób więcej niż wcześniejszej nocy.
W opanowaniu sytuacji we Francji nie pomogło nawet zmobilizowanie 45 tysięcy funkcjonariuszy policji oraz zarządzone ograniczenia w życiu publicznym. W piątek wieczorem minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin polecił prefekturom wstrzymanie od godziny 21:00 kursów autobusów, tramwajów i pociągów w całym kraju. Zabroniono noszenia przy sobie fajerwerków i substancji łatwopalnych. Zaś w dużych miastach, takich jak Lyon, Marsylia czy Strasburg, zakazano organizacji demonstracji i zgromadzeń, poinformował nadawca franceinfo.
Mimo to ponownie doszło do grabieży, zniszczenia mienia i gwałtownych starć. Według doniesień medialnych, szczególnie gwałtowne zamieszki miały miejsce w Marsylii i Lyonie. W Marsylii splądrowano między innymi kościół i supermarket po podpaleniu.
Niepokoje w Brukseli i na terytoriach zamorskich
Jak podają media, do niepokojów doszło także poza granicami Francji, w tym w Brukseli, stolicy sąsiedniej Belgii, a także na francuskich terytoriach na Karaibach. W Cayenne, stolicy Gujany Francuskiej, jedna osoba zginęła od rykoszetu. W stolicy Martyniki Fort-de- France około 30 zamaskowanych osób starło się z policją.
Większość uczestników zamieszek to bardzo młodzi ludzie. Prezydent Macron zaapelował do rodziców o odpowiedzialność, a także obwinił media społecznościowe za eskalację przemocy.
W sobotę w Nanterre pod Paryżem miał się odbyć pogrzeb zastrzelonego przez policję Nahela M. 17-latek zginął we wtorek, 27 czerwca, rano. Siedział za kierownicą samochodu, który został zatrzymany przez patrol motocyklowy. Gdy młody mężczyzna nagle odjechał, policjant oddał śmiertelny strzał.
Policjant obwiniany o śmierć Nahela M. został zatrzymany w areszcie. Wszczęto przeciwko niemu formalne dochodzenie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
(RTR,AFP/widz)