Zamach w Manchesterze. Wielu zabitych i rannych
23 maja 2017Do ataku doszło późnym wieczorem czasu lokalnego po koncercie piosenkarki Ariany Grande w hali koncertowej "Manchester Arena". Amerykanka jest popularna szczególnie wśród dzieci i młodzieży, stąd wśród ofiar jest wielu młodych. Wśród pierwszych zidentyfikowanych ofiar jest ośmioletnia dziewczynka. Według oficjalnych danych 12 rannych nie skończyło 16 lat. Według polskiego MSZ wśród zaginionych po zamachu są także obywatele polscy.
"To była prawdziwa masakra" - tymi słowami dziennik "Daily Telegraph" cytuje naocznego świadka eksplozji. Według jego realacji wokół niego leżało około 30 zakrwawionych osób. Były wśród nich dzieci i osoby niepełnosprawne. Charakter ran wskazuje na to, że zamachowiec użył gwoździ lub innych metalowych części, by spowodować większe obrażenia.
"To niepojęte, że ktoś może wykorzystać radosny koncert muzyki pop, by zabić tylu ludzi lub zadać im ciężkie rany" - oświadczyła kanclerz Merkel. "Zdradziecki atak bombowy zadający śmierć niewinnym dzieciom i młodzieży jest czymś tak podłym, że brakuje słów" - skomentował szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert pisał w pierwszej reakcji na Twitterze o "przerażających wiadomościach z Manchesteru". Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel zapewnił, że "w myślach jesteśmy z naszymi brytyjskimi przyjaciółmi".
Przebywający aktualnie w Palestynie prezydent USA Donald Trump oświadczył, że "nie może być tolerancji dla takich czynów". Terrorystów nazwał "nieudacznikami".
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May przerwała kampanię wyborczą i zwołała nadzwyczajne posiedzenie gabinetu.
Odpowiedzialność za zamach przejęło tzw. Państwo Islamskie (IS).
KNA / Bartosz Dudek