Wystartował Berlinale
13 lutego 200656 lat to wiek poważny, choć nie ma mowy jeszcze o starości. Od czasu pierwszego Berlinale w 1951 roku wiele się jednak zmieniło, jak choćby wprowadzony przed kilku latu nowy sygnał muzyczny tej imprezy
prezentowany przez projekcją każdego filmu Berlinale. Także i charakter festiwalu uległ głębokim przemianom. Wtedy, kiedy pokazywano głośny film Alfreda Hitchcocka „Rebecca”, a aktorka Joan Fontaine była pierwszą gwiazdą stąpającą po czerwonym dywanie, minęło zaledwie sześć lat od zakończenia wojny. Festiwal ten miał być próbą zaistnienia Niemiec na nowo w światowej kulturze. Przełom nastąpił już w latach pięćdziesiątych, a dziś Berlinale awansowało do czołówki filmowego świata i bywają tu najsłynniejsi ludzie filmu, co nie bez dumy podkreśla długoletni dyrektor festiwalu Moriz de Hadeln: „Sean Connery, Jonny Depp, Joseph Fiennes, Charlotte Gainburg, Anthony Hopkins”. To właśnie Morizowi de Hadeln udało się wykreować ów festiwal jako europejskie centrum artystyczno-filmowe, to na Berlinale pokazywane były po raz pierwszy filmy Jeana Luc Godarda, czy Francois Truffaue. Potem jednakże przyszedł kryzys. Niepokoje społeczne końca lat sześćdziesiątych, wojna w Wietnamie i protesty odbiły się na Berlinale powstaniem tak zwanego „Forum Kina Światowego”- czyli pokazem filmów dokumentalnych i eksperymentalnych, w ramach którego w latach 70-tych i 80 tych pokazywano także filmy z krajów bloku wschodniego, w tym naturalnie i filmy z Polski. Tu Andrzej Wajda zdobył uznanie i międzynarodowy rozgłos. Długoletni dyrektor Forum Kina światowgo – Ulrich Gregor podkreśla:
„To, co tu jest pokazywane, to wielkie spektrum różnorakiego kina: od słynnych filmów z Hollywood, poprzez filmy autorskie z najróżniejszych zakątków świata, aż do filmów dokumentalnych i eksperymentalnych.” Najważniejsza pozostała jednak rywalizacja o nagrodę Berlinale. Złoty czy Srebrny Niedźwiedź stał się bardzo prestiżową i pożądaną w dorobku artystycznym nagrodą w świecie filmowym, o którą starają się najwięksi z całej branży. Dlatego też do mroźnego Berlina w lutym zaciągają tłumnie przedstawiciele 10 muzy. W tym roku pojawią się między innymi Sigourney Weawer, Isabella Rosselini, Natalie Portman, Franka Potente oraz a może przede wszystkim Geoege Cloonly, na którego cieszy się szczególnie dyrektor festiwalu - Dieter Koesslick, który na konferencji prasowej bawił dziennikarzy takimi opowieściami:
„Kiedy widzieliśmy się ostatni raz mój przyjaciel George Cloonly powiedział do mnie – świetnie wyglądasz, na co ja odpowiedziałem mu - ty również. Takich oryginalnych dialogów na pewno będzie więcej ....(salwy śmiechu na sali). Oczywiście nazwanie Georga Cloonly moim przyjacielem jest lekką przesadą, ale cieszę się, że będzie on gościem festiwalu. Podziwiam go za to, że w ostatnim czasie zagrał w dwóch politycznych filmach. George Cloonly jest magnesem dla publiczności.”
Na czerwonym dywanie staną też legendy reżyserii takie jak Clode Chabbleu, Sidney Lomet czy Robert Oldman. Na czele jury stoi znana brytyjska aktorka- Charlotte Rampling, której towarzyszy między innymi znany polski operator Janusz Kamiński.To nie koniec polskich akcentów. W tegorocznym festiwalu pokazywanych będzie pięćdziesiąt pięć filmów produkcji niemieckiej -najwięcej w historii całego festiwalu. O kinematografii niemieckiej mówi się, że przełamała kryzys i ma przed sobą świetlaną przyszłość. Tegoroczny festiwal udawania, że Berlin w lutym to nie tylko miejsce owiane nimbem Hollywoodu. Głównym nurtem tematycznym Berlinale w tym roku jest, bowiem film polityczny. Ten temat dominuje wśród 360 pokazów filmowych. Dorobek festiwalu i jego kulturowy awans jak i znaczenie ilustruje po 56 latach najdobitniej fakt, że Festiwal Filmów Europejskich otwarty został uroczyście przez samą Angelę Merkel- kanclerza Niemiec.