foc1 rom Sicherheitskonferenz München
7 lutego 2009"Więcej praw, ale i więcej obowiązków" - zapowiedział podczas dzisiejszego wystąpienia na konferencji w Monachium wiceprezydent USA Joe Biden. Konkretnie oznacza to, że Stany Zjednoczone są gotowe prowadzić intensywniejszy dialog z Unią na tematy polityki bezpieczeństwa i obrony, jednak oczekują przejęcie większej odpowiedzialności przez Unię w rozwiązywaniu międzynarodowych konfliktów, także zbrojnych. Biden zaznaczył, że USA zwrócą się również o pomoc do Europy w sprawie więźniów z Guantanamo.
Najważniejsza jest współpraca
Wcześniej w swoim wystąpieniu kanclerz Niemiec Angela Merkel zaapelowała do USA, by ściślej współpracowała w kwestiach polityki bezpieczeństwa z Unią Europejską:
- "Żaden kraj nie może dzisiaj już rozwiązać międzynarodowych konfliktów samodzielnie, lecz wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem. Niezależnie od tego, jak duży jest jakiś kraj, w pojedynkę nikt sobie nie poradzi. Innymi słowy: Podstawą naszego działania musi być teraz kooperacja".
Merkel wypowiedziała się również za wzmocnieniem i rozbudową europejskiej polityki bezpieczeństwa oraz przyznała, że polityka ta nie wygląda jeszcze tak, jakby sobie tego życzyła. Zdaniem szefowej niemieckiego rządu ważne jest wzmocnienie roli Unii Europejskiej w strukturach bezpieczeństwa. Europejskie struktury bezpieczeństwa nie mogą być rozumiane jako konkurencja, lecz jedynie uzupełnienie NATO. Kanclerz uważa, że Europa powinna aktywniej się włączyć w dialog między NATO a Rosją oraz w proces redukcji zbrojeń. Także prezydent Francji opowiedział się za mocniejszą rolą Europy, ale i podkreślił, że Francja chce odgrywać wiodącą rolę. Nicolas Sarkozy, który przemawiał kwadrans po Merkel, pokazał również, gdzie widzi granice tej kooperacji: - "Francja nie zrezygnuje z broni atomowej".
Mimo to komentatorzy pozytywnie ocenili jego wystąpienie i mówili o wiarygodnej prezentacji własnych wizji.
Ani słowa o Trójkącie Weimarskim
Oprócz Merkel i Sarkozy'ego na porannym panelu wystąpił również premier Donald Tusk. Podczas gdy szefowa niemieckiego rządu i prezydent Francji chętnie nawiązywali do konkretnych propozycji odnośnie rozwiązywania konfliktów, premier Tusk skoncentrował się na historii oraz krytyce. Zauważył przy tym, że Europa nie zdała egzaminu z solidarności podczas rosyjsko-ukraińskiego konfliktu gazowego. - "Jeśli nie umieliśmy zdać egzaminu z odważnej solidarności w czasie kryzysu gazowego, to nie oszukujmy się - nie zdamy egzaminu solidarności w czasie twardego kryzysu" - powiedział polski premier. Tusk nawoływał do większej dywersyfikacji źródeł energii w Europie. Komentatorzy w Niemczech krytycznie przyjęli wystąpienie polskiego premiera:
- "Tusk mówił wiele o polsko-niemieckiej historii i o drugiej wojnie światowej, to było 70 lat temu. Ocenił obecny rozwój, ale w jego wypowiedzi zabrakło konkretnych pomysłów i treści" - podsumował politolog prof. Christian Hacke z Uniwersytetu w Bonn.
Niemiecki ekspert krytycznie zauważył, że żaden z mówców nie zareagował na sugestię dyrektora konferencji Wolfganga Ischingera odnośnie Trójkąta Weimarskiego.
- "Trójkąt jest obecnie bardzo kruchy, bo wszystkie trzy kraje bardzo różnie definiują swoje narodowe interesy zarówno w stosunku do USA jak i Rosji. To niestety trójkąt osłabia. Szkoda, bo jego ojcowie powołali go do przecież życia po to, by pomógł w stabilizacji stosunków Europy ze światowymi potęgami."
Polska nadal chce tarczy
Premier Donald Tusk tylko krótko wspomniał, że Polska nadal jest gotowa do przyjęcia na swoim terytorium tarczy antyrakietowej. Poparł również Angelę Merkel w sprawie konieczności szybkiego wypracowania nowej strategii w NATO. Merkel zaznaczyła wcześniej, że rok 2009 będzie dla Europy i NATO pewnego rodzaju egzaminem:
- "Ten rok pokaże, czy uda nam się rzeczywiście poprawić naszą współpracę w globalnym świecie i czy stworzymy instytucje i mechanizmy, by podołać wyzwaniom, jakie przynosi globalizacja".
Także prezydent Sarkozy zabrał głos w sprawie nowego porządku bezpieczeństwa i nawiązał do niedawno opublikowanej wypowiedzi rosyjskiego prezydenta Medwiediewa na temat stworzenia wspólnego obszaru bezpieczeństwa - od Rosji po Amerykę Północną. Sarkozy przyznał, że można o tym rozmawiać w ramach OBWE a pomysł Moskwy bardzo mu się podoba, gdyż Medwiediew ani nie żąda rozwiązania NATO, ani UE, ale Francja oczekuje od Moskwy więcej konkretów, jak Moskwa wyobraża sobie realizację.
Konferencja w Monachium, która uchodzi za najważniejsze na świecie nieformalne spotkanie dotyczące polityki bezpieczeństwa, potrwa jeszcze do niedzieli (08.02).