Wicekanclerz Scholz: "Zrezygnujmy z wielkanocnego urlopu"
21 marca 2021"W tej chwili wyraźnie wzrasta liczba nowych zachorowań na koronawirusa, dlatego nie będziemy mogli obecnie ustanowić żadnych większych złagodzeń już obowiązujących przepisów. W regionach o szczególnie wysokiej incydencji będziemy zmuszeni pociągnąć za hamulec bezpieczeństwa - powiedział wicekanclerz oraz minister finansów Olaf Scholz (SPD) w wywiadzie dla "Bild am Sonntag", w przeddzień poniedziałkowego (22.03.2021) szczytu.
Wielkanocne podróże zagrożą letnim wakacjom
Wicekanclerz ostrzegł także przed zmasowaną falą wyjazdów na Wielkanoc. "Obecnie odradzam wszystkim podróżowanie samolotami do Turcji albo na Majorkę" - powiedział. Jak podkreślił, "taki urlop wiąże się z ryzykiem nie tylko zarażenia się samemu, ale także z zarażeniem wielu innych osób". Olaf Scholz wyraził nadzieję na możliwość skorzystania przez turystów z urlopowych mieszkań do wynajęcia na terenie Niemiec. Ale, jak dodał, "jeśli wiele osób uda się na urlop wielkanocny, zagrozi to letniemu urlopowi dla nas wszystkich".
Olaf Scholz sprzeciwił się także masowemu otwieraniu restauracji na Wielkanoc. "Byłoby to ewentualnie możliwe tylko w regionach o najniższym wskaźniku zachorowań, ale w skali całego kraju uważam to niestety za nieprawdopodobne" - powiedział.
Bezpieczna ścieżka postępowania
Według Olafa Scholza, możliwe za to będą wielkanocne odwiedziny u krewnych. "Tak było na Boże Narodzenie i tak samo powinno być na Wielkanoc" - dodał. Wicekanclerz wskazał w tym kontekście na możliwości, jakie daje przeprowadzenie szybkiego testu na koronawirusa.
Na razie, podkreślił, nie mamy "żadnego powodu do porzucenia bezpiecznej ścieżki postępowania", przyjętej przez władze federalne i landowe na konferencji 3 marca.
"Nasi politycy nie mogą tracić nerwów pod wpływem wywieranej na nich presji i nie mogą występować z nieprzemyślanymi obietnicami, które nie mają nic wspólnego z podjętymi przez nas decyzjami" - dodał. Zwrócił uwagę, że rozluźnianie restrykcji związane jest z aktualnym poziomem nowych zakażeń w danym regionie, a jeśli ten przekracza ustalony wskaźnik 100 nowych zakażeń na sto tysięcy ludności w ciągu tygodnia, wszystkie rozluźnienia przepisów muszą zostać natychmiast cofnięte.
TUI znowu lata na Majorkę
Tymczasem, największy na świecie koncern turystyczny TUI ponownie uruchomił dziś (22.03.2021) połączenia lotnicze z Majorką z czterech lotnisk w Niemczech: z Hanoweru, Duesseldorfu, Frankfurtu nad Menem i ze Stuttgartu. Było to możliwe dzięki odwołaniu zakazu podróżowania do wielu regionów urlopowych w Hiszpanii, w tym także na Baleary. Inne linie lotnicze, takie jak Eurowings, już od kilku dni latają ponownie z Niemiec na Majorkę.
Od 26 marca TUI zapowiada także loty na Majorkę z lotniska w Monachium. Koncern podkreśla, że tamtejsze hotele są przygotowane na przyjęcie gości, a jego oferta turystyczna będzie stale rozszerzana.
Koncern informuje o dużym wzroście zainteresowania turystów podróżami do nowych ośrodków urlopowych, co w niektórych przypadkach już teraz prowadzi do wzrostu cen za wypoczynek. Większość niemieckich turystów zdecydowała się na wykupienie całego pakietu usług TUI, obejmującego przelot, pobyt w hotelu i wyżywienie.
Protesty hotelarzy i gastronomów
Nie wszystkim to się podoba. W Dolnej Saksonii, gdzie TUI ma swoją siedzibę, tamtejsi hotelarze i właściciele restauracji czują się potraktowani po macoszemu i niesprawiedliwie. Narzekają zwłaszcza na brak jasnego terminu otwarcia ich placówek.
- Nie mamy już siły mówić o naszym rozczarowaniu - stwierdził szef Zrzeszenia Hotelarzy i Gastronomów (DEHOGA) w Dolnej Saksonii Rainer Balke. Według niego, takie nastroje są w pełni usprawiedliwione. W najgorszej sytuacji obecnie są właściciele hoteli i lokali gastronomicznych na wybrzeżu Morza Północnego, którzy liczyli na otwarcie lokali na Wielkanoc. Tymczasem rząd Dolnej Saksonii nie widzi szans na wielkanocny urlop w tym landzie z powodu stale wzrastającej liczby nowych zachorowań na koronawirusa.
(EPD, DPA/jak)
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>