1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Welt online o raporcie Rosjan

12 stycznia 2011

Korespondent berlińskiej gazety o polskich reakcjach na raport Rosjan w sprawie katastrofy smoleńskiej.

https://p.dw.com/p/zwpW

W internetowym wydaniu dziennika Die Welt ukazała się relacja warszawskiego korespondenta tej gazety, Gerharda Gnaucka.

„Zły to początek roku: polski premier musiał przerwać zimowy urlop w Dolomitach. Powód: rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK przedstawił niespodziewanie raport w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Tymczasowa wersja raportu dostępna była już przed kilkoma tygodniami polskim urzędom partnerskim do użytku wewnętrznego. W Warszawie panuje wielkie poruszenie. Przywódca opozycji Jarosław Kaczyński nazwał ten raport „zakpieniem z Polski”. Krytykował, że polski rząd postąpił błędnie oddając śledztwo w ręce Rosjan i nie przekazał śledztwa międzynarodowym organom.

„Ta katastrofa wstrząsnęła światem”, powiedziała w Moskwie Tatiana Anodina, 71-letnia generał rosyjskich sił powietrznych i przewodnicząca MAK. Na konferencji prasowej, transmitowanej przez telewizję polską i rosyjską, przedstawiła, jak z rosyjskiego punktu widzenia doszło do katastrofy. Obok warunków atmosferycznych (gęsta mgła) i złego przygotowania lotu, podała ona także, że piloci „pomimo braku zezwolenia wieży kontrolnej” kontynuowali podejście do lądowania i znajdowali się „pod presją psychiczną”, by wylądować.

Gnauck podaje jeszcze dalsze szczegóły wywodów przewodniczącej MAK. Pisze też, jaka była reakcja polskich władz na nie:

„Wieczorem na konferencji prasowej wystąpił polski minister spraw wewnętrznych, Jerzy Miller, będący formalnie szefem polskiej komisji badającej przyczyn katastrofy smoleńskiej, który powiedział, że „nie kwestionujemy rosyjskich zarzutów wobec strony polskiej; my także byśmy je kierowali. Ale do tego lotu obydwie strony nie były wystarczająco przygotowane”. W kręgach rządowych następująco definiuje się linię polskiego rządu: „Chcemy poznać całą prawdę o katastrofie, także i to, co może być dla nas bolesne. Rosjanie chcą wyjaśnić sprawę tak, aby było jak najmniej problemów. Chcą przejść nad tą sprawą do porządku dziennego”.

Korespondent Die Welt pisze także: „Rząd RP na znak ogólnego polsko-rosyjskiego zbliżenia minionych miesięcy długo żywił nadzieję, że prokuratura i komisja dochodzeniowa w Warszawie mogłyby wyjaśnić przyczyny katastrofy w zgodzie z rosyjskimi partnerami. Te nadzieje teraz obróciły się wniwecz. Komentarz polskiej komisji na temat rosyjskiego raportu pokazuje, że rosyjska strona nie odniosła się wcale do wielu pytań polskich partnerów. Przy ponad stu kwestiach znajduje się uwaga, że odpowiedzi nie otrzymano. Na przykład w odniesieniu do prośby, aby Polacy mogli rozmawiać ze wszystkimi osobami, które w dniu katastrofy pełniły służbę na wieży kontrolnej.

Szef polskiej komisji Edmund Klich przypomniał o posiadanej informacji o rosyjskim oficerze, który w ogóle nie powinien był się znajdować na wieży, a był tam „pomocniczo”. „Byłoby dobrze opublikować także rozmowy na wieży”, powiedział Klich i zacytował upublicznione zdanie jednego z kontrolerów lotu tuż przed katastrofą: „Rozkazują nam, żebyśmy pozwolili im lądować”. Klich twierdzi, że „słowa te świadczą o presji, pod jaką byli kontrolerzy lotu".

Welt online / Małgorzata Matzke

Red.odp.: Andrzej Pawlak