1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Welt am Sonntag: Niemcy wschodni sami sfinansowali zjednoczenie

3 października 2010

Kosztów zjednoczenia nie dźwigali tylko Niemcy zachodni. Uwzglądniając dochody imigrantów ze wschodu i zyski firm, wypracowane na terenach byłej NRD, bilans kosztów jest inny, pisze Welt am Sonntag.

https://p.dw.com/p/PTKz
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Kosztów ponownego zjednoczenia nie dźwigał na swoich barkach wyłącznie zachód kraju”, podkreśla Welt am Sonntag, powołując się na ekspertyzy i wyliczenia naukowców z Halle i Lipska. „Badając dokładniej to zjawisko, można zauważyć, że Niemcy wschodni w dużej mierze sami ponieśli koszty zjednoczenia - i nadal je ponoszą”, przyznał na łamach dziennika Ulrich Blum, szef Instytutu Badań nad Gospodarką z Halle (IWH).

Niemcy zachodni zasilili wprawdzie kasy wschodnich landów sumą 1,4 bln euro. Ale „uwzględniając wszystkie gospodarcze efekty” rachunek ekonomiczny jest zupełnie inny, twierdzi Thomas Link z Uniwersytetu w Lipsku. 1,8 mln Niemców z terenów byłej NRD, w tym głównie specjaliści, wyjechali na zachód kraju. Migranci ze wschodu wytwarzają jedną czwartą wzrostu gospodarczego zachodnich landów RFN. Same podatki, które imigranci zarobkowi ze wschodu wpłacają do państwowych kas, stanowią jedną trzecią z globalnej sumy 75 mld euro, która jest każdego roku transferowana z zachodu na wschód Niemiec. Tak wyliczył zespół Bluma, pisze Welt am Sonntag.

Dla firm z zachodu Niemiec tereny byłej NRD stały się ważnym, chłonnym rynkiem zbytu. Zyski zachodnich przedsiębiorstw, wypracowane na wschodzie kraju, i zwiększone przez to wpływy podatkowe do państwowej kasy to drugi istotny, choć niebezpośredni wkład Niemiec wschodnich w finansowanie odbudowy tej części kraju.

Poszerzony o tereny na wschodzie, ogólnoniemiecki rynek pracy po 1990 roku stał się bardziej konkurencyjny w globalnej gospodarce. „Dzięki temu, że tyle się nauczyliśmy na przykładzie odbudowy wschodu, tak dobrze pokonaliśmy u siebie kryzys gospodarczy”, pokreśla Blum, którego cytuje Welt am Sonntag.

Welt am Sonntag/ Magdalena Szaniawska-Schwabe

red. odp.: Marcin Antosiewicz