Weber zapowiada gremium kontrolujące praworządność w UE
2 marca 2019„Niestety, mamy w UE poważny problem z obroną naszych wspólnych wartości. Chodzi o Polskę, Rumunię, Maltę i oczywiście także o Węgry. W rzeczywistości brakuje nam instrumentów. Od czasów kryzysu euro, kontrolujemy co roku w ramach europejskiego semestru dane dotyczące gospodarki. Nie posiadamy natomiast porównywalnego instrumentu do kontroli wartości, neutralnego mechanizmu kontroli przestrzegania zasad praworządności. Dlatego jeszcze przed wyborami europejskimi przedstawię projekt takiego gremium” – powiedział Weber w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika „Der Spiegel”.
„Myślę o gremium, które byłoby w stanie ocenić fachowo i neutralnie politycznie, gdzie występują problemy z praworządnością” – wyjaśnił polityk bawarskiej CSU. Jak zaznaczył, w przypadku objęcia stanowiska szefa KE zobowiąże się do kierowania wszystkich przypadków naruszenia praworządności do Trybunału Sprawiedliwości UE.
„Musimy rozmawiać też o sankcjach, to pewne” – dodał, pytany, czy popiera propozycję unijnego komisarza Guenthera Oettingera dotyczącą obcięcia funduszy krajom naruszającym praworządność.
Wykluczyć Orbana z EPL?
Duża część wywiadu dotyczy premiera Węgier Viktora Orbana i jego partii Fidesz, która należy do Europejskiej Partii Ludowej – bloku partii chadeckich, kierowanego obecnie przez Webera. Część partii w EPL domaga się wykluczenia Fideszu. Oliwy do ognia dolała ostatnia akcja plakatowa Orbana atakująca szefa KE Jean-Claude'a Junckera i amerykańskiego miliardera węgierskiego pochodzenia George'a Sorosa.
Orban znajduje się na „politycznych manowcach” – powiedział „Spieglowi” Weber. „Jeśli chodzi o styl czy też fundamentalne kwestie ładu demokratycznego, istniejąpunkty przecięcia (między Orbanem) a szefem Ligi Salvinim i przewodniczącym PiS Jarosławem Kaczyńskim. To nie jest droga ani moja, ani EPL” – powiedział.
W jego ocenie Orban „bardzo zaszkodził” EPL. „Oczekuję, że przeprosi i zakończy akcję. Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego” – powiedział, zaznaczając, że wkrótce należy liczyć się z „konkretnymi działaniami”. „Nasze przesłanie brzmi: mamy dosyć” – dodał Weber.