Waszczykowski w Monachium: Co z tą solidarnością?
17 lutego 2017Europa potrzebuje więcej patriotyzmu, ale nie w formie nacjonalizmu - powiedział wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans podczas pierwszego panelu na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. W debacie o przyszłości Unii Europejskiej uczestniczyli też szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski, litewska prezydent Dalia Grybauskaite oraz niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble.
Timmermans wskazał na to, że Europa ma wspólne wartości i wspólne prawo. Przypomniał też o ostatnich masowych protestach przeciwko korupcji w Rumunii oraz protestach kobiet w Polsce. – Ci Europejczycy wyszli na ulice, bo odwołują się do wspólnych europejskich wartości – powiedział holenderski polityki i dodał, że odnosi się to również do wspólnotowego prawa.
- Prawo w Europie jest ustanawiane na płaszczyźnie europejskiej i kraje członkowskie nie powinny w nie ingerować - podkreślił wiceszef KE. - Każdego obywatela UE obowiązuje to samo prawo i każdy obywatel ma prawo do równego traktowania w obliczu prawa. Wypowiedź ta była skierowana do polskiego ministra spraw zagranicznych, który tak ripostował Timmermansowi: - Odpowiem retorycznym pytaniem: Kiedy Holandia powoła w swoim kraju Trybunał Konstytucyjny? Timmermans odpowiedział na to, iż „nigdzie nie jest zapisane, że wszystkie kraje UE muszą mieć trybunały, ale jest jasne, że te, które je mają zgodnie z konstytucją, muszą szanować swoją konstytucję".
„Brak okresów przejściowych jest jedną z przyczyn Brexitu"
W panelu doszło też do ostrej wymiany zdań na temat solidarności w Europie. Minister Waszczykowski podkreślił jej znaczenie i nieodzowność. Krótko potem musiał odpowiedzieć na krytykę w związku z niechętnym przyjmowaniem przez Polskę uchodźców z Syrii i Afryki. Waszczykowski bronił się przez zarzutami mówiąc, że Polska przyjmuje setki tysięcy migrantów i uchodźców z Ukrainy. Tłumaczył, że należy rozróżniać między migrantami zarobkowymi a uchodźcami.
Szef polskiego MSZ dodał, że skoro mowa o solidarności ws. migrantów, to należy wspomnieć o jej braku w innych dziedzinach. Jako przykład podał energię i dostawy gazu oraz ograniczenia w dostępie do rynku pracy dla obywateli nowych krajów Unii zaraz po jej rozszerzeniu. - Polacy musieli jako obywatele UE czekać siedem lat na otwarcie przez Niemcy rynku pracy – powiedział Waszczykowski.
Do tej sugestii odniósł się po dyskusji Elmar Brok, były przewodniczący komisji ds. polityki zagranicznej w Parlamencie Europejskim. - Panie ministrze, owszem Niemcy otwierały swój rynek pracy w kilku etapach, natomiast Wielka Brytania dokonała otwarcia rynku od razu – mówił, stawiając pytanie z publiczności. Brok stwierdził, że to właśnie decyzja Londynu zaliczana jest dzisiaj do jednych z głównych powodów Brexitu.
Niemiecki chadek przypomniał też o miliardowych funduszach europejskich dla Polski, które są „najlepszym dowodem na europejską solidarność". - 80 procent tych środków wraca do UE - odpowiedział Waszczykowski. - Nie zapominajmy, kto zarabia na tych funduszach - także Niemcy. Połowa obrotu handlowego z Polską to jest import niemieckich towarów, a więc niemieckie firmy zarabiają na sprzedaży swoich produktów do Polski - argumentował polski szef dyplomacji.
Stosunki transatlantyckie fundamentalne dla Europy
Pierwszego dnia Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium wystąpił też prezydent Andrzej Duda. Tematem debaty z udziałem prezydenta Ukrainy Petra Poroszenko, szefa brytyjskiej dyplomacji Borisa Johnsona, amerykańskiego senatora Johna McCaina oraz minister spraw zagranicznych Kanady Chrystii Freeland tematem była przyszłość Zachodu. Duda zaapelował w dyskusji o jedność w Unii oraz większe uwzględnianie przez europejskie rządy potrzeb i woli obywateli ich krajów.
Podkreślił, że podział Zachodu „nigdy nie powodował niczego dobrego dla Europy Środkowo-Wschodniej“. - Dlatego tak bardzo się staramy, aby nasz region był częścią zjednoczonego, zachodniego świata - powiedział. Duda zaznaczył, że to „czego doświadczymy w najbliższych latach czy miesiącach, zależy w pełni od naszych działań“. Jedność jest jednym z podstawowych warunków, aby móc patrzeć na przyszłość Zachodu optymistycznie, a nie obawiać się zmierzchu. - Na zmiany nie należy patrzeć ze strachem, lecz należy się zastanowić, jak się z nimi obchodzić - dodał.
Andrzej Duda mówił też o fundamentalnym znaczeniu stosunków transatlantyckich dla Europy. - Nie wolno ich stawiać pod znakiem zapytania. Podobnie wypowiedział się o relacjach z Wielką Brytanią. Pomimo Brexitu należy zadbać o ścisłą współpracę, zwłaszcza jeżeli chodzi o politykę bezpieczeństwa - dodał.
USA z respektem o wiodącej roli Niemiec w Europie
W pierwszym dniu Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium zabrała głos również niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. Ostrzegła Stany Zjednoczone przez porozumiewaniem się z Rosją „ponad głowami partnerów Sojuszu". - NATO jest wspólnotą wartości - zaznaczyła. - Zachód powinien wobec Moskwy zajmować wspólne stanowisko - dodała.
Po von der Leyen wystąpił amerykański sekretarz obrony James Mattis. Zapewnił, że sojusz NATO pozostaje dla USA ważny i że amerykański prezydent Donald Trump podziela tę opinię. Wyraził też swój szacunek dla wiodącej roli Niemiec w Europie.
W Konferencji Bezpieczeństwa, która potrwa do niedzieli (19.02.2017) uczestniczy ponad 70 ministrów spraw zagranicznych i obrony. Monachijska impreza organizowana jest od 54 lat. Jest jedną z najważniejszych platform międzynarodowych dyskusji na temat strategii bezpieczeństwa i polityki zagranicznej.
Róża Romaniec