W Niemczech powstanie centralna anty-terrorystyczna baza danych
1 grudnia 2006Broniąc dziś na forum Bundestagu wspólnego projektu obu partii rządzących CDU-CSU i SPD, chadecki minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble podkreślił, że nowa centralna baza danych jest w obliczu rosnącego terrorystycznego zagrożenia absolutnie niezbędna, zarówno w działaniach śledczych jak i prewencyjnych.
Minister Schaeuble zwrócił uwagę, że przed 11 września 2001 roku amerykańskie władze policyjne i służby specjalne posiadały teoretycznie wszystkie informacje, wskazujące na możliwość zamachu na World Trade Center. Nie można ich było jednak w praktyce wykorzystać, bo nie były sprzężone, tworząc jeden system. Z błędów przeszłości trzeba się uczyć – podkreślił polityk CDU.
W nowym niemieckim rejestrze zbiegać się będą dane o osobach podejrzanych o działalność terrorystyczną, zbierane przez 38 różnych instancji władz bezpieczeństwa i policji szczebla federalnego i landowego.
Otwarty dostęp organy ścigania mieć będą jedynie do podstawowych informacji o tożsamości podejrzanych. Bardziej szczegółowe dane – jak wyznanie, zawód, numer telefonu czy konta bankowego, wzmianki o posiadaniu broni itp. - udostępniane będą na wniosek. W przypadkach naglących możliwe są wyjątki.
Przeciwnicy anty-terrorystycznej bazy danych ostrzegają przede wszystkim uwagę przed niebezpieczeństwem podważenia praw obywatelskich w zakresie danych osobistych w następstwie zatarcia obowiązującego w Niemczech rozgraniczenia pól działania policji i służb bezpieczeństwa.
Ekspert opozycyjnych Zielonych do spraw polityki wewnętrznej Wolfgang Wieland wyraził w toku debaty parlamentarnej obawę przed niekontrolowanym rozrastaniem się rejestru i równie niekontrolowanym dostępem do olbrzymich zbiorów informacji.
A przedstawiciel Partii Lewicy-PDS Jan Korte wyraził podejrzenie, iż w kartotece szybko znajdą się obywatele nie mający z terroryzmem nic wspólnego.
- Może zdarzyć tak, jak to już częściej bywało przy okazji zwalczania terroryzmu, że mianowicie na cenzurowanym znajdą się w pierwszym rzędzie imigranci mieszkający w naszym kraju – wyraził obawę poseł Korte.