1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wystylizowany wizerunek polityków

Andrzej Pawlak14 kwietnia 2013

Umiejętny przekaz wizualny może wzmocnić każdą władzę. Tak jest do dziś.

https://p.dw.com/p/18Fev
Zdjęcie: imago/teutopress

Dobry władca to ten, którego wizerunek jest powszechnie znany. Stąd niezliczona ilość pomników, rzeźb i portretów cesarzy, królów i książąt, z których wiele zachowało się do naszych czasów. Dzisiejsi politycy dbają o obecność w mediach, nie zaniedbując przy tym zdjęć na plakatach wyborczych.

Potęga obrazu

Przyjrzyjmy się uważniej temu plakatowi wyborczemu CDU z 1994 roku. Widzimy na nim Helmuta Kohla w tłumie wyborców. Na zdjęciu nie ma żadnych ochroniarzy. Brakuje na nim także informacji, kogo ono przedstawia i jaką partię reprezentuje. Widocznie jest to oczywiste dla każdego.

"To nietypowy plakat wyborczy" - mówi dr Elisabeth von Hagenow z Instytutu Ikonografii Politycznej w Hamburgu. "Kohl przedstawiony jest na nim jako powszechnie znany i lubiany przywódca, który nie musi dbać o ochronę, bo wie, że nic mu nie grozi". W podobny sposób przedstawiano dyktatorów dla podkreślenia ich prawdziwej, bądź tylko pożądanej przez klikę rządzącą popularności.

Aby Warburg Haus
Siedziba Instytutu Ikonografii Politycznej - willa WarburgaZdjęcie: cc-by-sa/Ajepbah

Ten plakat jest jednym z 300.000 wizerunków władców i polityków zgromadzonych w archiwum Instytutu Ikonografii Politycznej w Hamburgu, w którym pracuje dr von Hagenow. Instytut ten działa od roku 1991 i zajmuje się analizą metod, przy pomocy których politycy starają się zwiększyć zakres swej władzy przy użyciu różnych środków przekazu wizualnego: portretów, zdjęć, plakatów a nawet pocztówek.

Zadaniem ikonografii jest opis i interpretacja najrozmaitszych elementów treściowych i symbolicznych w dziełach sztuki. Ikonografia polityczna skupia uwagę na treściach politycznych, ukrytych w różny sposób w wystylizowanych wizerunkach polityków.

Postkarte Adolf Hitler
Pocztówka z Adolfem Hitlerem z 1933 rokuZdjęcie: Ullstein/Süddeutsche Zeitung Photo/Scherl

Niektóre z nich są od razu czytelne dla każdego. Na przykład na tej pocztówce z roku 1933, na której widzimy uśmiechniętego Adolfa Hitlera dostrzegamy nie przyszłego, krwawego dyktatora i ludobójcę tylko sympatycznego, młodego człowieka z ambicjami politycznymi, którego nie trzeba się obawiać.

Inny tyran XX wieku, Stalin, też lubił się portretować w otoczeniu pionierów, kołchoźników, ludzi pracy i artystów, dla dobra i szczęścia których pracował przecież bez ustanku. Kto śmiałby w to wątpić, ten szybko znikał bez śladu.

Willa Warburga

Siedzibą hamburskiego Instytutu jest duża willa, należąca wcześniej do rodziny bogatego, żydowskiego kupca Warburga. Jego syn Abraham Moritz Warburg (1866-1929) był znanym teoretykiem sztuki oraz kulturoznawcą, który opracował oryginalną metodę analizy ikonograficznej i założył Bibliotekę Historii Kultury Warburga. Zmarł śmiercią samobójczą w roku 1929. Jego uczeń, Fritz Saxl, przeniósł w 1933 roku Bibliotekę do Londynu, gdzie przekształcono ją w Instytut Warburga. Instytut Ikonografii Politycznej w willi Warburga w Hamburgu nawiązuje do metod i dorobku Aby Warburga.

Aby Warburg
Aby Warburg

Do powołania Instytutu doszło z inicjatywy historyka sztuki Martina Warnkego, który w 1990 roku przenaczył premię pieniężną, związaną z przyznaną mu nagrodą Leibniza na założenie placówki badawczej, zajmującej się kontynuacją myśli Aby Warburga. Warnke został jej pierwszym prezesem.

Postawione przez niego wtedy pytania nic nie straciły na aktualności: "W jaki sposób różne systemy polityczne dbają o to, aby były pozytywnie odbierane przez wszystkich, na którym im zależy?", "W jaki sposób politycy wykorzystują mass media do zdobycia i utrzymania władzy?", "Do jakich metod się uciekają, aby wpływać na otoczenie?"

Okazuje się, że pod tym względem niewiele się zmieniło od starożytności. Każdy władca i polityk stara się wypaść lepiej i okazalej, niż sięga jego faktyczny zakres władzy i postura. "Po to budowano zamki na wzgórzu, żeby okazać poddanym, że panuje się nad okolicą" - wyjaśnia dr Elisabeth von Hagenow. Dziś tę samą rolę pełnią zarówno Biały Dom w Waszyngtonie jak i Urząd Kanclerski w Berlinie. Mają budzić podziw i respekt.

Nowa siła - telewizja

W Instytucie Ikonografii Politycznej w Hamburgu wiele uwagi poświęca się roli telewizji w polityce. Na przykład znane chyba każdemu ujęcie z przekazu telewizyjnego podczas operacji "Geronimo", która miała doprowadzić do ujęcia Osamy bin Ladena przez amerykańskich komandosów z Navy Seals, ukazuje skupionego prezydenta Obamę w "situation room" w Białym Domu w otoczeniu najbliższych współpracowników. Są wśród nich wiceprezydent Joe Biden i sekretrarz stanu Hillary Clinton.

USA Osama bin Laden Operation Obama und Clinton im Situation Room
Prezydent Obama śledzi z doradcami przebieg operacji "Geronimo"Zdjęcie: The White House/Pete Souza/Getty Images

Prof. Warnke wyjaśnia, że to ujęcie służy przekazaniu ważnej treści politycznej: "Mam u swego boku najlepszych doradców; ich rady są słuszne, razem służymy jak najlepiej wyborcom i narodowi".

Pracownicy Instytutu korzystają z najnowszej technologii komputerowej aby przy pomocy informatyków z Uniwersytetu Technicznego stworzyć możliwie pełny katalog treści wizualnych i tekstowych, zawartych i często także ukrytych w 300.000 obrazach polityków przechowywanych w archiwum. W ten sposób łatwiej jest interpretować takie obrazy, jak to wielkie, ścienne malowidło z Centrum Sztuki Saddama Husajna w Bagdadzie.

Irak Bevölkerung
Saddam Husajn na malowidle, na którym jest wszystko, co podnosi jego wielkość urojonąZdjęcie: ullstein

Prof. Warnke zwraca uwagę na stale rosnącą rolę telewizji w manipulowaniu opinią publiczną. O ile dawniej władcy starali się ukazać w sposób kojarzący się ich poddanym możliwie jak najpełniej z bogami bądź bohaterami różnych sag i podań, dziś dbają usilnie o to, aby jak najczęściej byli oglądani w telewizji. Prowadzi to z jednej strony do spłycenia przekazu telewizyjnego i zacierania się w nim różnicy między informacją, komentarzem i rozrywką, z drugiej zaś na wyolbrzymianiu jej wpływu na bieg spraw i zakłócenia postrzegania rzeczywistości przez widzów. W skrajnym przypadku mamy do czynienia z sytuację, w której "to, czego nie ma w telewizji, po prostu nie istnieje".

Michael Marek / Andrzej Pawlak