Zaskakujące wyniki sondażu ws. użycia broni wobec imigrantów
6 lutego 2016Wypowiedź liderki partii Alternative für Deutschland (AfD) Frauke Petry, aby w ostateczności strzelać na granicy do nielegalnych imigrantów, wywołała w Niemczech falę oburzenia. Petry powiedziała, że policjanci powinni uniemożliwiać nielegalne przekraczanie granicy przez uchodźców, a "w razie konieczności używać w tym celu również broni palnej".
Według najnowszego sondażu brytyjskiego instytutu badań opinii publicznej YouGov spora część społeczeństwa (29 proc.) nie widzi w tym jednak niczego złego. Blisko 60 proc. zdecydowanie odrzuca propozycję niemieckiej populistki, a 14 proc. nie ma na ten temat zdania.
YouGov to instytut z Wielkiej Brytanii, który bada opinię publiczną przy pomocy internetu. Działa również w Niemczech, gdzie do tej pory przygotowuje m.in. sondaże przedwyborcze. YouGov posługuje się specjalnym kluczem liczenia głosów, gdzie wyniki ankiety są odpowiednio dopasowywane do liczby ludności.
YouGov zbadał również nastawienie do reakcji na kontrowersyjną wypowiedź Frauke Petry. Szef SPD i wicekanclerz Sigmar Gabriel zażądał bowiem, aby partia AfD była obserwowana przez Urząd Ochrony Konstytucji. Według brytyjskiego instytutu 58 proc. w pełni popiera taką inicjatywę lub jest jej przychylna. Przeciwko obserwacji AfD przez kontrwywiad wypowiada się w sposób mniej czy bardziej zdecydowany 27 proc.
(Za) mocna wypowiedź, nawet dla konserwatystów
Tymczasem wypowiedź Frauke Petry może mieć fatalne konsekwencje dla jej partii w Parlamencie Europejskim. Jak donosi w sobotnim (6.02.16) wydaniu tygodnik "Der Spiegel" we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) zasiada wprawdzie wielu polityków, którzy patrzą sceptycznie na kurs niemieckiego rządu, ale najnowsze wypowiedzi na temat strzelania do uchodźców zaalarmowały nawet tych najbardziej konserwatywnych. We frakcji ECR zasiadają również polscy posłowie PiS.
Najpierw użycia broni żądał europejski poseł AfD i prywatnie partner życiowy Frauke Petry - Marcus Pretzell, potem ona, a następnie inna posłanka do PE Beatrix von Storch napisała na swoim Facebooku, że broni palnej powinno się użyć "w razie konieczności również wobec kobiet i dzieci". Później von Storch próbowała to relatywizować mówiąc o "dorosłych kobietach, które być może są w drodze z dziećmi". Marcus Pretzell i Beatrix von Storch są ostatnimi deputowanymi AfD w PE, gdyż po sporze między jej liderami, a następnie podziale partii, jej pozostali posłowie opuścili jej szeregi.
Dla brytyjskich torysów wypowiedzi von Storch są również dlatego dużym problemem, ponieważ szef partii w Londynie, David Cameron, walczy teraz o pozostanie Wielkiej Brytanii w UE i również tam temat migracji jest zbyt ważny, aby pozwolić sobie na eksperymenty.
Populiści coraz mocniejsi
Rzecznik frakcji potwierdził, że trwają aktualnie intensywne dyskusje na temat słów Beatrix von Storch. - Dla kierownictwa ECR jest jasne, że strzelanie do migrantów jest nie do zaakceptowania - powiedział. Media już donoszą, że w Strasbourgu rozważane jest wyrzucenie niemieckiej AfD z frakcji konserwatystów. Rzecznik nie chciał tej informacj ani potwierdzić, ani jej zaprzeczyć. Wiadomo, że liderzy frakcji zamierzają się spotkać z von Storch i ma ona dostać szansę wycofania się ze swojej wypowiedzi.
Tymczasem w Niemczech pozycja AfD prawdopodobnie się umocni. Partia ma duże szanse, aby w wyborach do landtagów w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii- Palatynacie i Saksonii-Anhalt wejść do parlamentów regionalnych i stać się poważną siłą polityczną.
Wobec takich perspektyw komentatorzy żądają bardziej zrozumiałego wytłumaczenia planów rządu w kwestii polityki migracyjnej. - Jest bardzo niebezpieczne, jeżeli w opinii publicznej umocniłoby się wrażenie, iż rząd traci kontrolę i nie podąża za rozwojem sytuacji - komentuje w swoim sobotnim wydaniu "Osnabrücker Zeitung".
dpa, rtr/ Róża Romaniec