Turcja blokuje plany obrony NATO. Dotyczą one także Polski
15 czerwca 2020Turcja blokuje w NATO realizację nowych planów obrony Europy Wschodniej – donosi niemiecka agencja prasowa DPA.
Według informacji DPA Ankara zgodzi się na te plany dopiero wtedy, gdy sojusznicy Turcji w NATO w zamian poprą jej interesy. Turcja domaga się m.in. zaklasyfikowania partii syryjskich Kurdów PYD oraz milicji kurdyjskiej działającej na terenie Syrii YPG jako organizacji terrorystycznych. Wielu partnerów w Sojuszu Północnoatlantyckim odrzuca to żądanie.
Obrona przed Rosją
Blokada jest kontrowersyjna przede wszystkim dlatego, że plany te są kluczowym elementem NATO-wskiej strategii odstraszania Rosji. Szczegółowo regulują one, w jaki sposób sojusznicy mają być wspierani w momencie kryzysu lub ataku, określając przykładowo konkretne alarmowanie Połączonych Sił Bardzo Wysokiej Gotowości (VJTF), czyli tzw. szpicy NATO.
Decyzja o opracowaniu tzw. planów stopniowej odpowiedzi (GRP) zapadła w 2015 roku po tym jak Rosja rok wcześniej anektowała ukraiński Krym. Zwłaszcza państwa bałtyckie i Polska czują się teraz bardziej zagrożone przez Rosję.
Podczas szczytu NATO w Londynie w grudniu ubiegłego roku wydawało się, że droga do realizacji nowych planów jest otwarta. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział podczas konferencji prasowej na zakończenie szczytu, że porozumiano się w sprawie zaktualizowanego planu dla Litwy, Łotwy i Estonii oraz Polski. Był to dowód na postęp w sprawie.
Jest jeden haczyk
Stoltenberg nie powiedział jednak wówczas, że plan musi zostać jeszcze promulgowany, czyli ogłoszony. Wymagana jest przy tym jednomyślna decyzja wszystkich partnerów NATO, a więc oznacza to możliwość weta ze strony Turcji.
Na zapytanie agencji DPA kwatera główna NATO nie chciała komentować blokady ze strony Turcji. Jeden z rzeczników prasowych powiedział jedynie, że Sojusz ma plany obrony wszystkich partnerów. Nie ujawnił szczegółów, powołując się na poufny charakter sprawy. Przedstawicielstwo Turcji oświadczyło z kolei, że uważa za niestosowne, by „kwestie o tak wrażliwym i poufnym dla Sojuszu charakterze były przedmiotem artykułów prasowych".
Dawno oczekiwane
Wewnętrzny spór w NATO może rozczarować przede wszystkim kraje bałtyckie – pisze DPA. Już w grudniu 2019 roku określiły one GRP jako kwestię dawno oczekiwaną. „Plan ten musi obowiązywać, jeśli chcemy tego samego bezpieczeństwa dla obywateli wszystkich państw członkowskich NATO” – powiedział wówczas minister obrony Łotwy Artis Pabriks łotewskiej agencji informacyjnej Leta. Plan ten ustala dla całego Sojuszu konkretne przygotowania na wypadek kryzysu i umożliwi też powrót do tematu ewentualnego zwiększenia liczby żołnierzy w krajach bałtyckich.
(DPA/dom)