Trzęsienie ziemi na włoskiej wyspie Ischia. Są ofiary
22 sierpnia 2017W poniedziałek wieczorem krótko przed godz. 21 popularną turystycznie wyspę Ischia w Zatoce Neapolitańskiej dotknęło trzęsienie ziemi o magnitudzie 4,2. Według obrony cywilnej szczególnie dotknęło ono miejscowość Casamicciola w północnej części wyspy. Na skutek trzęsienia zginęły dwie kobiety, 25 osób zostało rannych. Ekipom ratunkowym udało się wydobyć spod gruzów jednego z domów siedmiomiesięczne dziecko. Trwa akcja ratowania jeszcze dwóch uwięzionych pod ruinami domu braci niemowlaka. Cztero- i siedmioletni chłopcy utrzymują dzięki komórce kontakt z ratownikami. Rumowiska domów przeszukują strażacy z psami.
W wyniku trzęsienia ziemi zostały zniszczone liczne domy, kościół oraz częściowo jedyny na wyspie szpital. Już w nocy doszło do ewakuacji pacjentów. Pięciu z nich przetransportowano śmigłowcem na stały ląd do innego szpitala.
Jak donoszą lokalne media, ekipy ratownicze mogły szybko zareagować, gdyż na wyspie znajdowały się w tym czasie dodatkowe oddziały straży pożarnej oraz obrony cywilnej. Skierowano je tam do gaszenia pożaru lasów.
Panika wśród turystów
Do trzęsienia doszło w momencie, kiedy otwarte były jeszcze restauracje oraz sklepy. Awarii uległa sieć elektryczna i część wyspy była pogrążona w ciemnościach. Wielu mieszkańców pozostało pod gołym niebem, bojąc się wracać do domów. Turyści odmawiali powrotu do hoteli. Kanał telewizyjny Rai News 24 pokazywał wielu z nich śpiących na bagażach przy swoich samochodach w porcie. Mieli odpłynąć następnym promem do Neapolu.
Popularną wśród włoskich i zagranicznych turystów wyspę dotykają co jakiś czas trzęsienia ziemi. Najtragiczniejsze w skutkach było to z 1883 roku o magnitudzie 5,8. W kataklizmie zginęło wtedy ponad 2 tys. osób.
Do trzęsienia ziemi na Ischi doszło kilka dni przed pierwszą rocznicą wstrząsu w środkowych Włoszech, gdzie 24 sierpnia zeszłego roku w rejonie Amatrice zginęło 300 osób.
Dpa / Alexandra Jarecka