Trybunał Strasburski przeciw aborcyjnemu wyrokowi TK
14 grudnia 2023Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, czyli sąd Rady Europy, ogłosił w czwartek (14.12.2023) wyrok w sprawie Polki, która miała legalnie wyznaczony termin aborcji (płód z zespołem Downa), lecz zabieg został odwołany, ponieważ szpital w Warszawie zaczął stosować się do rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego (TK) z 2020 roku. TK uznał wówczas przerywanie ciąży w przypadku „ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu” za niezgodne z konstytucją. Polka dokonała aborcji zagranicą.
– Doszło do naruszenia artykułu ósmego Europejskiej Konwencji Praw Człowiek, który dotyczy prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego – ogłoszono w Strasburgu. Polska ma wypłacić poszkodowanej 16 tysięcy euro.
Wadliwie obsadzony Trybunał
Trybunał Strasburski uznał, że pozbawienie skarżącej Polki dostępu do przerywania ciąży ze względu na wadę genetyczną płodu (i wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne skarżącej) mocno ingerowało w jej prawo do poszanowania życia prywatnego, a – to jest kluczowe w dzisiejszym wyroku – ta ingerencja nie została dokonana zgodnie z prawem, bo przez wadliwie obsadzony Trybunał Konstytucyjny.
– Ponadto okoliczności tej sprawy wskazują na brak przewidywalności wymaganej Europejską Konwencją Praw Człowieka. Orzeczenie TK ingerowało bowiem w procedurę medyczną, do której skarżąca została już zakwalifikowana i która została już uruchomiona. A to stworzyło sytuację, w której skarżąca została pozbawiona odpowiednich zabezpieczeń przed arbitralnością – głosi dzisiejszy wyrok.
Trybunał Strasburski już w 2021 roku uznał, że orzekanie przez polski TK, w którego składzie jest sędzia „dubler”, łamie prawo obywatela do sądu oraz rzetelnego procesu. A w rozstrzygnięciu TK o prawie aborcyjnym uczestniczyło wszystkich trzech „dublerów”, czyli osoby zaprzysiężone przez prezydenta Andrzeja Dudę na miejsce sędziów legalnie wybranych do TK w 2015 roku. Spór o TK stał się pierwszą salwą w sporach praworządnościowych między Brukselą i Polską. A w tym roku Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE, podnosząc m.in. problem „dublerów”.
Skargi z Polski
Również dzisiaj Trybunał Strasburski uznał za niedopuszczalną skargę w imieniu 927 kobiet w wieku rozrodczym, które twierdziły, że są potencjalnymi ofiarami naruszenia Konwencji, bo rozstrzygnięcie TK zmusiłoby je do donoszenia ciąży nawet w przypadku nieprawidłowości płodu. Trybunał Strasburski, jak w bardzo podobnej sprawie z Polski z czerwca w 2023 roku, uznał, że skarżące nie przedstawiły dowodów, że były narażone nie na potencjalne, lecz na rzeczywiste ryzyko padnięcia ofiarą zmian prawnych w Polsce.
Europejska Konwencja Praw Człowieka, na której podstawie orzeka Trybunał Strasburski, nie odnosi się wyraźnie do pojęcia zdrowia reprodukcyjnego lub praw reprodukcyjnych. Trybunał Strasburski dotąd już cztery razy rozpoznawał skargi z Polski dotyczące aborcji, ale w tych trzech przypadkach – w tym w bodaj najgłośniejszej skardze Alicji Tysiąc – naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wynikało z nieskutecznego stosowania obowiązującego wówczas w Polsce prawa o dostępie do legalnej aborcji.
Trybunał w 2007 roku zasądził Alicji Tysiąc zadośćuczynienie finansowe od państwa polskiego, bo nie zapewniło należytej drogi odwoławczej od decyzji lekarzy odmawiających jej aborcji, której domagała się, powołując się na ryzyko utraty wzroku. Komitet Ministrów Rady Europy w czerwcu tego roku ogłosił, że Polska nadal nie poinformowała o środkach naprawczych, które wynikały m.in. z wyroku w sprawie Alicji Tysiąc.
Strasburg ostrożnie o aborcji
Trybunał Strasburski najszerzej wypowiedział się o aborcji w swym wyroku z 2010 roku, który kończył sprawę wniesioną przez trzy Irlandki skarżące – wówczas bardzo restrykcyjne – prawo aborcyjne w swym kraju, gdzie dopuszczano wtedy przerwanie ciąży tylko w przypadku zagrożenia życia kobiety.
Trybunał uznał, że Irlandia naruszyła Konwencję, nie zapewniając dostępnej procedury, dzięki której jedna ze skarżących kobiet mogłaby ustalić, czy kwalifikuje się do legalnej aborcji zgodnie z obowiązującym wtedy prawem irlandzkim (przerwała ciążę w Wlk. Brytanii).
Ale jednocześnie Trybunał Strasburski odrzucił argument Irlandek, że z artykułu ósmego Konwencji wynika ogólne prawo do aborcji (a dzisiaj powtórzył tę interpretację Konwencji w wyroku dotyczącym Polski). I stwierdził, że kraje Rady Europy mają „szeroki margines swobody w zakresie zakazu aborcji”.