„Superman mimo woli”
26 września 2009Jeszcze w czerwcu 2008 roku gazeta „Welt am Sonntag” nazwała Franka-Waltera Steinmeiera „supermanem mimo woli”. Wtedy jeszcze nie wyglądało na to, by Steinmeier mógł w następnych wyborach do Bundestagu kandydować z ramienia swej partii na kanclerza. Ale cztery miesiące później – po kryzysie w kierownictwie SPD - wszystko wyglądało inaczej. Na zjeździe socjaldemokratów w październiku ubiegłego roku 95 procent delegatów wybrało Franka-Waltera Steinmeiera na kandydata do kanclerskiego fotela, a tym samym bezpośredniego konkurenta popularnej kanclerz Angeli Merkel. Poza kręgiem popularnych polityków
Tym samym Steinmeier – po raz pierwszy w swej politycznej karierze – znalazł się absolutnie na pierwszym planie. Uprzednio, pełniąc wiele odpowiedzialnych funkcji i urzędów, pozostawał w cieniu swoich szefów – jako wysoki urzędnik kancelarii premiera Dolnej Saksonii, sekretarz stanu w Urzędzie Kanclerskim, czy nawet jako minister spraw zagranicznych. Ten ostatni urząd przypadł mu w udziale nieomalże przypadkowo po wyborach do Bundestagu w roku 2005. Steinmeier był wtedy politykiem jeszcze mało znanym szerszej opinii publicznej. Nie bardzo dowierzano cichemu, operującemu dotąd za kulisami pragmatykowi, że może pełnić funkcję szefa dyplomacji – jako pierwszy socjaldemokrata od czasów legendarnego Willy Brandta.
Ale Frank-Walter Steinmeier nieoczekiwanie szybko opanował nowy zakres zadań, zyskując uznanie i respekt – zarówno w kraju jak i za granicą. W krótkim czasie zdobył pozycję jednego z najbardziej lubianych polityków w kraju. Jesienią 2006 roku, w rok po wyborach, znajdował się przez dłuższy czas na pierwszym miejscu rankingu najbardziej popularnych polityków, wyprzedzając wyraźnie Angelę Merkel.
Późny start
Do polityki Frank-Walter Steinmeier trafił względnie późno. Urodził się 5 stycznia 1956 roku w Detmold. Studiował prawo i politologię na Uniwersytecie w Giessen. Po studiach pracował jako asystent w katedrze prawa publicznego tej samej uczelni, później jako docent prawa administracyjnego w Wiesbaden. Pracę doktorską obronił w roku 1991. W tym samym roku Steinmeier – od roku 1975 należący do SPD – podjął pracę w kancelarii rządu landowego Dolnej Saksonii, zostając niewiele później szefem biura ówczesnego premiera tego kraju związkowego, Gerharda Schroedera. Kiedy ten wybrany został w roku 1998 na kanclerza, Steinmeier przeniósł się z nim najpierw do Bonn, a później – po przeprowadzce stolicy nad Szprewę – do Berlina. W Urzędzie Kanclerskim był najpierw koordynatorem służb specjalnych, a od lipca 1999 roku szefem Urzędu Kanclerskiego. Tę funkcję pełnił także podczas drugiej kadencji kanclerza Schroedera w latach 2002 – 2005.
Po zwycięstwie wyborczym CDU/CSU we wrześniu 2005 roku Frank-Walter Steinmeier został w chadecko-socjaldemokratycznym rządzie koalicyjnym pod egidą Angeli Merkel ministrem spraw zagranicznych. W obecnych wyborach konkurował więc ze swoją szefową o fotel kanclerza.
Rodzina – to sfera prywatna
Steinmeier jest żonaty i ma córkę. Jego żoną jest Elke Buedenbender, z zawodu sędzia sądu administracyjnego. O życiu rodzinnym kandydata SPD na kanclerza opinia publiczna wiedziała dotąd niewiele. Dopiero w czerwcu tego roku państwo Steinmeierowie wystąpili wspólnie w jednej z dyskusji telewizyjnych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Te zakończyły się dla socjaldemokratów całkowitym fiaskiem. Frank-Walter Steinmeier nie był stanie ukryć swego rozczarowania. Ale szybko się pozbierał. Już w tydzień po wyborach europejskich na nadzwyczajnym zjeździe SPD wygłosił płomienne przemówienie. „Pragnę zostać kanclerzem wszystkich Niemców” - tym okrzykiem z trybuny zyskał gremialne poparcie delegatów – i trwające dziesięć minut brawa. Własna partia chciała mu osłodzić gorzkie chwile wyborczej porażki oraz wynagrodzić wytrwałość i odwagę przejęcia odpowiedzialnej funkcji w trudnej fazie, w jakiej znalazła się niemiecka socjaldemokracja.
Bettina Marx / H. Buschau
red. odp.: M. Matzke