Superleague Formula - połączenie piłki nożnej i Formuły 1
3 listopada 2008Superleague Formula to nowa seria wyścigów. Do każdej drużyny Formuły 1 przypisany jest jeden ze znanych klubów piłkarskich. W przyszłym roku odbędzie się cała seria tego typu wyścigów. Teraz na rozgrzewkę odbył się wyścig na torze Nürburgring.
AC Milan przeciwko Tottenham Hotspurs i FC Liverpoolowi, bądź Borussia Dortmund contra RSC Anderlecht.
Na torze Nürburgring zespoły piłkarskie walczyły nie o to, kto strzeli najwięcej goli, ale o to, kto jako pierwszy przekroczy linię mety.
Borusssia Dortmund jest pierwszym niemieckim zespołem piłkarskim, który próbuje swoich sił na tym dla piłkarzy zupełnie nowym terenie
- "Po pierwsze widzimy tu, że Borussia Dortmund może fascynowć i poza boiskiem. Dla naszych fanów to odmiana. Wiemy, że nasi fani są nie tylko fanami Borusii Dortmund ze względu na piłkę nożną. Oni po prostu kochają ten klub." - mówi szef Borussii Dortmund Thomas Treß.
Bolidy na stadionie piłkarskim
W czasie wolnym od wyścigów bolidy można podziwiać na stadionach klubów piłkarskich biorących udział w tym nowym przedsięwzięciu. Żeby zobaczyć prawdziwy bolid z bliska wystarczy teraz przejść się na stadion piłkarski. Nie tylko kibice i fani footballu są zachwyceni połączeniem piłki nożnej z wyścigami samochodowymi, co można jak dotąd uznać za udany experyment. Piłkarzom z Dortmundu również spodobał się pomysł udziału w Superleague.
- "Cieszę się, że i my mamy swój bolid w Superleague. Jako zespół, który chce być obecny na scenie międzynarodowej, powinniśmy brać udział w takich międzynarodowych projektach. Podobnie jak obecność piłkarzy w pucharze UEFA, również udział w Superleague pomaga nam umocnić naszą pozycję na scenie międzynarodowej." - twierdzi bramkarz Borussii Dortmund Roman Weidenfeller.
Nowatorski projekt
Ten nietypowy projekt powołał do życia Alex Andreau, były menedżer Coca-Coli. Jest on właścicielem agencji zajmującej sie promocją rynkową sportu, miedzy innymi igrzysk olimpijskich. Stworzenie od nowa Superleague Formula jest dla niego nowym wyzwaniem.
- "To co my tu robimy, to jeden z zabiegów marketingowych mających umocnić znajomość marek, jakimi są drużyny piłkarskie. Chcemy również innymi drogami trafić do kibiców i do nowych sponsorów..." - mówi Alex Andreu.
Dla zespołów piłkarskich projekt ten jest wyjątkowo atrakcyjny. Do uczestników należą zespoły z całego świata, jest zespół chiński a nawet drużyna z Sao Paolo. Również dla sponsorów to projekt wyjątkowo prestiżowy.
Wymyślne atrakcje
O to, aby uczestnicy i goście wyścigów Superleague dobrze się czuli, zadbali organizatorzy, którzy rozpieszczają ich szampanem i wymyślnymi zakąskami.
Trasę wyściugu goście mogą obejrzeć z dwupiętrowego autobusu. Organizatorzy przygotowali też takie atrakcje jak występy akrobatyczne na motorze i w powietrzu. Ale najwiąkszą atrakcją są oczywiście same wyścigi, gdzie wszyskie chywyty są dozwolone.
"Jeśli chcesz szybciej wyprzedzać, wystarczy że przyciśniesz ten guzik i odrazu bolid ma więcej mocy" - tłumaczy kierowca zespołu Borussii Dortmund Nelson Philippe i pokazuje specjalny przycisk na kierownicy, który pomaga rozwijać niebotyczne szybkości.
Magnes na widzów i kibiców
O zwycięstwo w dwóch wyścigach walczą w imieniu klubów piłkarskich młodzi piloci i byli kierowcy formuły pierwszej. Choć tak naprawdę, to, kto pierwszy przejedzie linię mety, ma tylko drugorzędne znaczenie. Dla organizatorów najważniejszym celem jest zachęcenie znanych zespołów piłkarskich do udziału w wyścigach i przyciągnięcie jak największej ilości widzów.
- "Chcemy mieć dwa, trzy kluby z każdego kraju, w którym piłka nożna jest na wysokim poziomie, czyli z Niemiec, Anglii tu mamy już trzy kluby, z Włoch, Hiszpanii, Brazylii. Obecnie staramy się o udział drugiego klubu z Nimiec i prowadzimy rozmowy z Bayernem Monachium" - zdradza tajniki przyszłości nowej dziedziny sportu Alex Andreu.
Projekt ma szansę się udać, bo łączy interes i rozrywkę, a co najważniejsze - przysparza reklamy.