Skrajna prawica w Europie
27 lipca 2011W manifeście opublikowanym w internecie Breivik pisze o 80 "pojedynczych męczennikach", którzy mogliby uaktywnić się za granicą. Jego obrońca potwierdził tę wypowiedź. Zamachowiec pisał o "działaczach ruchu oporu" i wymienił elektrownie atomowe w Szwajcarii jako możliwe cele zamachów. Niejasne jest jeszcze, czy miał on konkretne powiązania ze skrajnie prawicowymi, czy nacjonalistycznymi kręgami w Europie Północnej i Zachodniej. W Niemczech i Wielkiej Brytanii prowadzone jest dochodzenie pod tym właśnie kątem.
Członek "Partii Postępu"
Pewne jest jednak, że Breivik był do roku 2006 członkiem działającej w Norwegii prawicowej, populistycznej "Partii Postępu" i był w kierownictwie młodzieżówki tego ugrupowania. Przewodniczący tej partii Siv Jensen zdystansował się jednak od norweskiego zamachowca. Partia ta od roku 2005 jest drugą co do wielkości frakcją parlamentu w Oslo, lecz nie ma udziału w rządzie. W swym programie "Partia Postępu" przeciwna jest napływowi cudzoziemców, lecz nie można jej przypisywać tendencji neonazistowskich. Neonaziści o antysemickich poglądach tworzą w Norwegii grono ok. 150 osób. Naukowiec badający zjawisko prawicowego ekstremizmu, prof. Hajo Funke z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie, był zaskoczony, że zamachy na tym tle miały miejsce akurat w Norwegii. Bardziej pasowałyby one już do dużo silniejszego środowiska o tych poglądach w Szwecji. Jak twierdzi on, sukces prawicowych populistów nie jest odpowiedzialny bezpośrednio za czyny dokonywane przez odosobnionych sprawców, lecz rozgrzewa nastroje i obniża psychiczne bariery. Skrajnie prawicowa scena w Europie jest bardzo zróżnicowana.
Populiści w całej Europie
W Szwecji skrajnie prawicowi "Szwedzcy Demokraci" zajmują 20 miejsc w sztokholmskim parlamencie po uzyskaniu poparcia 5,6 procent elektoratu. Domagają się oni drastycznego ograniczenia napływu cudzoziemców i przywrócenia kontroli granicznych. Ich przewodniczący Jimmie Akesson potępił ostro zamachy w Oslo.
W Finlandii partia "Prawdziwi Finowie" uzyskała w ostatnich wyborach 19 procent głosów i zajmuje czterokrotnie więcej miejsc w parlamencie niż wcześniej. Stała się trzecią co do wielkości partią na fińskiej scenie politycznej, lecz nie ma udziału w rządzie. "Prawdziwi Finowie" będąc eurosceptykami i ksenofobami odmawiają poparcia dla unijnych programów ratunkowych dla euro. Dwóch posłów z ich szeregów zasiada także w Parlamencie Europejskim.
W Danii populistyczna i nacjonalistyczna Partia Ludowa weszła do rządzącej koalicji i przeforsowała, że w Danii wprowadzono ponownie kontrole graniczne, pomimo ustaleń szengeńskich. Jest ona czwartą co do siły partiä w tym kraju, jest przeciwna napływowi imigrantów i spowodowała bezprzykładne w Europie zaostrzenie przepisów odnośnie cudzoziemców. Dwaj jej członkowie zasiadają w Parlamencie Europejskim.
"Chory psychopata"
Podobny profil jak skrajnie prawicowe, populistyczne partie w Europie Północnej ma także holenderska Partia Wolności. Jej czołowa postać to zagorzały antyislamista i populista Geert Wilders, który odniósł wielki sukces w wyborach w 2010 r. Stanowi ona trzecią co do wielkości partię w haskim parlamencie, tolerującą mniejszościowy rząd. Geert Wilders nazwał Breivika "chorym i brutalnym psychopatą, którego czyny napawają go najgłębszą odrazą". Norweski zamachowiec ma natomiast bardzo dobre mniemanie o partii Wildersa chwaląc ją jako "prawdziwie konserwatywną".
Francuski ruch antyrasistowski obarczył natomiast wszystkie partie skrajnie prawicowe współodpowiedzialnością za zamachy w Norwegii. Skrajnie prawicowy francuski Front Narodowy zdecydowanie odparł ten zarzut.
Partia ta pod kierownictwem Marine Le Pen odniosła w tegorocznych wyborach regionalnych wyraźny sukces plasując się tuż za partią prezydenta Nicolasa Sarkoziego. Marine Le Pen zamierza rzucić w przyszłorocznych wyborach prezydenckich wyzwanie Sarkozy´emu i wystąpić jako jego kontrkandydatka.
Front Narodowy to partia antyislamska, antyeuropejska i wroga napływowi cudzoziemców. Jej liderka Marine Le Pen jest córką założyciela tego ugrupowania Jean-Marie Le Pena, który w tym roku, po 30 latach na czele partii, ustąpił jej miejsca.
Na fali antyislamskiej
Skrajnie prawicowe partie o podobnych profilach działają także w Belgii, Austrii, Szwajcarii i Włoszech; niektóre z nich weszły także w skład rządów. W Niemczech partie o tym profilu nie miały jak dotąd tak poważnych sukcesów na płaszczyźnie federalnej. Jak na razie politycy NPD zasiadają tylko w parlamencie krajowym w Saksonii i Meklemburgii-Przepomorzu. W Niemczech prawicowi ekstremiści płyną przede wszystkim na fali antyislamskiej. Jak w całej Europie muzułmanie stali się głównym wrogiem populistów - jak zaznacza politolog Britta Schellenberg w pracy "Sieć przeciwko nazistom". Niemieckie ugrupowania "Pro-Koeln" i "Pro-NRW" utrzymują kontakty z podobnymi ugrupowaniami z Belgii i Austrii.
Węgry są jednym państwem w UE, w którym ster rządów dzierży populistyczna partia FIDESZ i jej lider Viktor Orban po wygranej 2/3 głosów. Oprócz niej trzecią co do wielkości partią jest Jobbik, której ideologię określa się mianem neonazistowskiej.
W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku partie skrajnie prawicowe urosły jeszcze bardziej w siłę i obecnie mają 39 mandatów. Nie powiodła się jednak próba sformowania z nich jednej wspólnej frakcji.
Berndt Riegert / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek