Sueddeutsche Zeitung: prowokacyjna trywializacja Holokaustu
13 lutego 2023W poniedziałek, 13 lutego, przypada kolejna rocznica bombardowań Drezna przez aliantów w 1945 roku. Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) przypomina, że za każdym razem „ta głęboko smutna rocznica, związana ze śmiercią nawet 25 tysięcy cywili”, staje się także „notoryczną okazją dla neonazistowskich rewizjonistów historycznych”, by dokonywać porównań wydarzeń z Drezna do Holokaustu.
Tak było także w minioną sobotę (11.02.2023), gdy przed głównym dworcem w Dreźnie do zgromadzonej tam grupy około tysiąca neonazistów przemawiał prawicowy ekstremista Lutz Giesen. Z wyczuwalną ironią w głosie informował, że władze miasta zwróciły się do niego, by powstrzymano się od użycia słów „bombowy holokaust” – także na transparentach i ulotkach. „Jednocześnie po raz kolejny radośnie przeciągnął słowo: ‚Bom-ben-ho-lo-caust’. Publiczność się śmiała, a policja stała w milczeniu obok” – relacjonuje w „Sueddeutsche Zeitung” autor Ronen Steinke.
Niesmaczne, ale nie karalne
„Kiedy porównanie do Holokaustu jest niesmaczne? Odpowiedź jest prosta: właściwie zawsze. Ale kiedy porównanie do Holokaustu staje się karalne? Na to niełatwo odpowiedzieć, także w Dreźnie. Dyskutują o tym prokuratorzy i sądy, także z tego powodu, że ta figura retoryczna cieszy się ostatnio koniunkturą wśród prawicowych ekstremistów” – pisze gazeta. Jak przypomina, w protestujący przeciwko obostrzeniom pandemicznym przypinali sobie żółtą gwiazdę Dawida z napisem „niezaszczepiony”, a politycy AfD porównywali izolowanie ich obecnie z sytuacją w latach 1933-1945. Niemieckie sądy coraz częściej muszą decydować, czy takie ustawianie się w roli ofiary stanowi bagatelizowanie zbrodni nazistowskich, pisze „SZ”.
Według gazety prokuratura w Dreźnie zasygnalizowała kilka dni temu – ku uciesze skrajnej prawicy – że w sprawie używania słów „bombowy holokaust” ma mniej kategoryczne stanowisko, niż władze miasta. Uznaje ona, że porównywanie nalotów na miasto ze zorganizowanym ludobójstwem „jest na pewno niesmaczne”. „Ale: Nie musi to być trywializacja zbrodni popełnionych na ludności żydowskiej w czasach III Rzeszy. Zbrodnie popełnione w czasach nazizmu nie są tu bowiem umniejszane ani ilościowo, ani jakościowo” – cytuje „SZ” stanowisko prokuratury. „A zatem nie jest to karalne” – podsumowuje dziennik.
Wrażliwość sądów
Wskazuje, że od 1994 r. trywializacja Holokaustu jest karalna na podstawie artykułu 130 kodeksu karnego – przynajmniej w przypadkach, jeśli zachodzi „prawdopodobieństwo zakłócenia spokoju publicznego”. W czasie pandemii koronawirusa niektóre sądy początkowo były powściągliwe, gdy koronasceptycy” przypinali sobie żydowskie gwiazdki. Według „SZ” w marcu 2021 roku Wyższy Sąd Okręgowy w Saarbruecken „z wahaniem” orzekł, że nie jest to trywializacja, bo celem protestujących było „maksymalne potępienie zła”, a nie jego minimalizowanie.
Jak podkreśla niemiecki dziennik, obecnie zdecydowana większość sądów reaguje w bardziej wrażliwy sposób i twierdzi, że „każdy, kto stawia Holocaust na równi z czymś tak banalnym jak wymóg noszenia maseczki, celowo ośmiesza przemysłowe ludobójstwo, aby zwrócić na siebie uwagę”. Najwyższą dotąd instancją, w której zapadł taki wyrok, był Sąd Najwyższy w Bawarii, a obecnie prowokacje, wykorzystujące żydowskie gwiazdy z napisem „niezaszczepiony” i inne symbole Holokaustu są ścigane w całych Niemczech.
„W Dreźnie do Holokaustu nie porównuje się jednak czegoś tak banalnego, jak obowiązek noszenia maseczki FFP2. To raczej coś bardzo poważnego: cierpienie cywilów w noc bombardowania było niezmierzone, zginęli w ataku na ludność cywilną Drezna, który miał na celu złamanie morale bojowego Niemców. Według ówczesnych oraz dzisiejszych standardów była to zbrodnia wojenna. Ale nie było to ludobójstwo. Nie było to nawet w najmniejszym stopniu porównywalne ze zbrodnią przeciwko ludzkości popełnioną przez nazistów, którą określa się słowem Holokaust” – konkluduje autor.