1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Strasburg: Obecność „dublera” w TK podważa wyrok

7 maja 2021

Orzekanie przez Trybunał Konstytucyjny, w którego składzie jest sędzia dubler, łamie prawo obywatela do sądu oraz rzetelnego procesu – uznał dziś (7.05.) Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

https://p.dw.com/p/3t5lP
Europäischer Gerichtshof für Menschenrechte
Europejski Trybunał Praw Człowieka w StrasburguZdjęcie: picture-alliance/dpa/epa/J. C. Bott

W konkretnej sprawie, którą rozpoznawał Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC), czyli sąd Rady Europy, chodzi o Mariusza Muszyńskiego. To sędzia Trybunału Konstytucyjnego zaprzysiężony przez prezydenta Andrzeja Dudę w grudniu 2015 r. na miejsce już „zajęte” przez sędziego wcześniej wskazanego przez Sejm (lecz nie zaprzysiężonego przez prezydenta). Muszyński został dopuszczony do orzekania przez Julię Przyłębską w 2016 r., gdy prezesem TK przestał być Andrzej Rzepliński. Spór wokół trzech „dublerów” zaprzysiężonych na zajęte już miejsca w TK stał się pierwszą, lecz potężną salwą w nadal trwających sporach praworządnościowych między Brukselą i Polską.

Sędziowie ETPC  zajmowali się skargą od polskiej spółki Xero Flor produkującej trawniki w rolkach, która uznała, że ponosi szkody z powodu postanowień prawa łowieckiego. Przedstawiciele Xero Flor przeszli długą drogę sądową w Polsce. Ostatecznie ich skarga konstytucyjna na przepisy prawa łowieckiego została umorzona przez Trybunał Konstytucyjny w 2017 r., a tę decyzję podpisał Mariusz Muszyński, czyli sędzia „dubler”. - Dlatego ETPC uznał, że skarżącej spółce odmówiono prawa do „sądu ustanowionego na mocy prawa” z racji nieprawidłowości w mianowaniu sędziego Mariusza Muszyńskiego. Doszło zatem do naruszenia praw skarżącej spółki w tym względzie – ogłoszono dziś w Strasburgu.

Ekspert: wszystkie wyroki nieważne

– To oznacza, że wszystkie dawne i przyszłe „wyroki” wydane z udziałem któregokolwiek z fałszywych sędziów [dublerów] należy zasadniczo uznać za nieważne. A przyszły Trybunał Konstytucyjny sformowany już zgodnie z prawem będzie mógł formalnie je wszystkie unieważnić w ramach przywracania zasady legalności w Polsce – tłumaczy nam prof. Laurent Pech z Middlesex University London, specjalista od prawa unijnego oraz spraw praworządności. Ponadto Pech podkreśla, że obciążeniem dla wyroków TK jest również status prezes Przyłębskiej. Jej wybór był poddawany w wątpliwość zarówno przez instytucje UE oraz przez Komisję Wenecką, która jest agendą Rady Europy.

Sędziowie ETPC w dzisiejszym wyroku przypominają orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, których publikacji odmówił rząd Beaty Szydło w 2016 r., a które jednoznacznie wskazywały na nieprawowity status sędziów dublerów. – ETPC nie widział powodu, by nie zgodzić się z ustaleniami Trybunału Konstytucyjnego, że przy powoływaniu tych sędziów wystąpiły nieprawidłowości stanowiące oczywiste naruszenia prawa krajowego. Działania władzy ustawodawczej i wykonawczej, w szczególności nieprzestrzeganie przez władze odpowiednich wyroków TK, było wówczas związane z zakwestionowaniem – w celu jej przywłaszczenia – roli Trybunału Konstytucyjnego jako ostatecznego interpretatora konstytucji i konstytucyjność prawa – ogłosił dziś ETPC.

Co zrobi Unia?

Wątpliwy skład TK kierowanego teraz przez Julię Przyłębską pozostaje już od ponad trzech lat jednym z głównych punktów unijnego postępowania z artykułu 7. Jednak podczas kwietniowego wysłuchania o Polsce w europarlamencie Juan Fernando López Aguilar, szef komisji LIBE (ds. wolności obywatelskich i sprawiedliwości), ostro dopytywał Komisję Europejską, dlaczego dotychczas nie wszczęła postępowania przeciwnaruszeniowego przeciw Polsce (z finałem w Trybunale Sprawiedliwości UE w Luksemburgu) z powodu nieprawowitego składu TK. Emmanuel Crabit, który w Komisji kieruje dyrekcją odpowiedzialną m.in. za praworządność, tłumaczył, że losy polskiego Trybunału były dla Brukseli kluczowe przy decyzji o wszczęciu postępowania z art. 7 (w grudniu 2017 r.), ale uchylił się od jasnych odpowiedzi, czy KE byłaby gotowa zrobić coś więcej.

Jak przekonuje część ekspertów, TK zajmuje się także interpretacją prawa unijnego, a w przeszłości nawet skierował do TSUE  pytanie prejudycjalne (w sprawie VAT od e-booków). Zatem można by uznać, że sędziowie TK są sędziami unijnymi. Ale w unijnej części Brukseli stanowczo nie ma teraz gotowości, by tak mocno wkraczać w niedoprecyzowaną sferę między prawem unijnym i konstytucyjnym.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>