Skandal spalinowy: Volkswagen uruchamia stronę dla klientów
3 października 2015Dwa tygodnie po ujawnieniu manipulacji w samochodach z silnikiem diesla, koncern Volkswagen uruchomił specjalny serwis informacyjny dla klientów. Właściciele różnych modeli tej marki mogą sami sprawdzić, czy ich samochód jest wyposażony w oprogramowanie, które celowo obniża emisję spalin. Wystarczy wejść na stronę www.volkswagen.de/info i wpisać numer podwozia. W ten sposób można się dowiedzieć, czy posiadany samochód wyposażony jest w silnik diesel typu EA 189. Informacji mogą zasięgnąć także właściciele samochodów transportowych. Test dotyczy wszystkich samochodów, które nie zostały wyprodukowane w USA i Kanadzie.
Serwis na całym świecie
Na stronie można także uzyskać dodatkowe informacje wokół „afery spalinowej”. Wkrótce podobny serwis ma zostać uruchomiony na stronach internetowych koncernu w poszczególnych krajach. Taką stronę posiada również Volkswagen w Polsce.
Niezależnie od tego przedstawiciele handlowi Volkswagena mogą za pomocą numeru podwozia ustalić, które pojazdy padły ofiarą manipulacji.
Koncern zapewnia jednocześnie, że pracuje nad rozwiązaniem problemu i będzie informował każdego klienta o dalszych krokach. Obiecuje także konsekwentne wyjaśnienie skandalu.
Volkswagen podkreśla jednocześnie, że przed możliwą korektą techniczną systemu emisji spalin, samochody tej marki są bezpieczne pod względem technicznym i zdolne do użytku.
Koncern VW zamierza w ciągu miesiąca wraz z innymi producentami samochodów, które stosowały takie manipulacje, zaproponować techniczne rozwiązanie problemu.
11 milionów pojazdów
Do ujawnienia skandalu spalinowego doszło na rynku amerykańskim. Okazało się, że Volkswagen podawał fałszywe informacje na temat emisji spalin w pojazdach z silnikiem diesla. Stosował w tym celu specjalne oprogramowanie, które sprawia, że w czasie testów wydalane jest zdecydowanie mniej szkodliwego dla zdrowia tlenku azotu, niż w ruchu drogowym. Oprogramowanie może być zainstalowane w około 11 mln pojazdów na całym świecie. Tylko w Niemczech mowa jest o 2,8 milionach manipulowanych pojazdów marki VW.
Niemiecki akcjonariusz żąda odszkodowania
Tymczasem w Niemczech pierwszy akcjonariusz wniósł pozew do sądu przeciwko koncernowi z Wofsburga. Krótko przed wybuchem skandalu zakupił on akcje koncernu i żąda teraz od firmy odszkodowania rzędu 20 tys. euro.
Na tym nie koniec. Prokuratura w Paryżu wszczęła wstępne postępowanie wobec Volkswagena, a szwajcarski Urząd Federalny Dróg zdecydował o tymczasowym zawieszeniu sprzedaży niektórych samochodów VW z silnikiem diesla.
dpa /Katarzyna Domagała